<i>Obecnie 80% naszych projektów dostajemy z polecenia byłych klientów lub naszych agentów, których mamy kilku na całym świecie </i>– mówi Bartłomiej Rozbicki, prezes Ars Thanea.
App Store, sklep w którym codziennie pojawia się kilkaset nowych gier i aplikacji, co roku nagradza te, które jego zdaniem, wyróżniają się czymś spośród wszystkich innych klonów Angry Birds. W 2012 roku jedną z siedemdziesięciu takich produkcji było „Puzzle Craft” – gra stworzona przez polskie studio Ars Thanea Games. Otrzymała ona nagrodę Best of Apple 2012 oraz wyróżnienie czytelników jednego z największych portali o grach IGN – People Choice Award 2012.
W jej produkcję zaangażowany był m.in. Artur Ganszyniec, który odszedł z CD Projekt Red, gdzie był głównym scenarzystą pierwszej części „Wiedźmina”. W swojej wypowiedzi dla „Polityki” tę dla wielu osób zaskakującą decyzję o porzuceniu wielkich tytułów tłumaczył tak: - Nad dużym projektem pracuje się nawet kilka lat, szybko i intensywnie, a na dodatek w tak dużej grupie ludzi, że za bardzo nie masz wpływu na efekt końcowy. Małe gry to jakieś 8–9 miesięcy pracy, o wiele mniejszy zespół. Są po prostu bardziej autorskie.
fot. Ars Thanea, gra Puzzle Craft
Ars Thanea Games to spółka-córka agencji kreatywnej Ars Thanea, znanej z projektów graficznych docenianych przez największe międzynarodowe marki takie jak Ubisoft, Disney, Nike, Discovery i wiele innych. Jej portfolio wśród przedstawicieli polskiej branży reklamowej wzbudza nieskrywany podziw tym bardziej, że spółka pod własną marką działa dopiero od sześciu lat.
Ucieczka z korporacji
Jej założyciele i obecni szefowie to oczywiście weterani, którzy wcześniej zajmowali kluczowe stanowiska w najbardziej liczących się na polskim rynku firmach. W agencji K2, która w rankingu Interaktywnie.com już drugi rok z rzędu wyrasta na najlepszą polską agencję interaktywną, pracował zarówno Bartłomiej Rozbicki, obecny prezes zarządu Ars Thanea, Paweł Piotrzkowski, zajmujący stanowisko dyrektora zarządzającego, jak i Radosław Krzepkowski, który związany był z Ars Thanea do 2010 roku. W K2 pracował również człowiek bezpośrednio odpowiedzialny za sukces projektów graficznych, w tym najbardziej znanych ilustracji dla Nike i PlayStation – Piotr „Hejz” Jaworowski.
Ten urodzony w 1986 roku grafik, którego prace przyciągają dzisiaj uwagę największych międzynarodowych marek, przyznaje, że rysować nie potrafi. Już od najmłodszych lat jednak większość czasu spędzał przed komputerem – najpierw grając, a gdy wpadł mu w ręce pierwszy program do obróbki zdjęć – projektując. Brak umiejętności rysowania sprawił, że kierunki artystyczne nie znalazły się w orbicie jego zainteresowań, jednak informatyka, którą wybrał po maturze, również wypadła z niej po niecałych trzech latach. Decyzja o porzuceniu studiów – jak dziś ocenia – była jedną lepszych, jakie podjął w życiu.
Piotr Jaworowski już na pierwszym roku zatrudnił się w agencji interaktywnej. Pracował w niej zaledwie 3 miesiące, bo szybko zaczął zdobywać zlecenia na własną rękę, dzięki projektom zamieszczanym w internecie. Żywot freelancera, nie bez żalu zresztą, porzucił po kilku latach za namową Bartłomieja Rozbickiego, wtedy związanego z K2. Obaj jednak długo nie zagrzali w tej agencji miejsca – po 2 miesiącach powstał bowiem pomysł założenia własnej agencji i pojawiła się Ars Thanea.
Na początku liczyła ona 4 osoby - trzech właścicieli i właśnie ilustratora Piotra Jaworowskiego, który już po roku stał się pełnoprawnym partnerem - a siedziba firmy mieściła się w prywatnym mieszkaniu. Dzisiaj pracowników jest czterdziestu, ale nikomu nie spieszy się do garniturów i szklanych biurowców. Siedziba firmy mieści się w dwóch trzypiętrowych willach na Żoliborzu, a w jednej z nich do dyspozycji pracowników pozostaje sauna. Bartłomiej Rozbicki na łamach Interaktywnie.com już w 2007 roku podkreślał, że nie chce dać się wtłoczyć w korporacyjne ramy: - Nie mamy typowej struktury agencyjnej. Brakuje u nas np. ludzi obsługujących klientów, sami przejęliśmy te role.
Dobry produkt sam się broni
Handlowca nie było na początku, ale szybko okazało się, że nie jest potrzebny. Polecenia pierwszych zadowolonych klientów okazały się najlepszą rekomendacją dla kolejnych.
- Ludzie znają nasze podejście do pracy: zawsze dajemy z siebie 100% i dostarczamy najwyższą jakość. To się nie zmieniło. Obecnie w Ars Thanea pracuje już około 40 osób, ale zasady są identyczne. Dzięki temu klienci do nas wracają i polecają nas innym. W ten sposób, udało nam się zbudować portfolio i z czasem zatrudniliśmy ludzi, którzy mają podobną wizję. Wbrew pozorom to nie takie trudne. Większość ludzi chce robić to, co potrafi najlepiej i chce, by ich praca miała sens. Trzeba im tylko dać do tego warunki. Obecnie 80% naszych projektów dostajemy z polecenia byłych klientów lub naszych agentów, których mamy kilku na całym świecie – mówi Bartłomiej Rozbicki.
fot. Ars Thanea, projekt dla Disneya
- Chłopaki z Ars Thanea nie pobiegli za szybkimi pieniędzmi, nie rozrośli się do wielkiego bytu, tylko zostali przy tym, na czym naprawdę się znają. Były próby zrobienia z Ars Thanea agencji reklamowej – jednak Bartek i Hejz w danym momencie powiedzieli stop - na tym się nie znamy i tak naprawdę nie chcemy się znać. A to, co potrafimy najlepiej, czyli CGI i Gaming, będzie corem naszego biznesu – dodaje Marek Dorobisz, creative director z Lemon Sky, kiedyś współpracujący z Ars Thanea.
Pytanie Jak pozyskać znaczącego klienta?, które większości business managerów spędza sen z powiek, nie jest dla Ars Thanea kluczowe. Bartłomiej Rozbicki podkreśla, że w każdym przypadku – bez względu na to czy zleceniodawcą jest duża międzynarodowa marka, czy mniejsza lokalna firma – zlecenia najczęściej zdobywane są w drodze przetargu, a zwycięża najlepszy projekt, choć nie jest oczywiście tak, że koszty nie grają roli – nawet, gdy mówimy o Disneyu. Jako polska stosunkowo nieduża firma bez rozbudowanej struktury organizacyjnej, Ars Thanea może konkurować również ceną z zachodnimi agencjami. Na polskim rynku większość firm – właśnie z obawy przed astronomicznymi żądaniami finansowymi – nawet nie puka do ich drzwi.
- Większość polskich firm sądzi, ze względu na obco brzmiącą nazwę i angielską stronę internetową sądzi, że jesteśmy zachodnią agencją i automatycznie nasze usługi wyceniamy według zachodnich stawek, co nie do końca jest prawdą, bo podejmujemy się bardzo różnych projektów – tłumaczy Bartłomiej Rozbicki. – Rzeczywiście jednak w tej chwili nasze główne działania związane z projektami reklamowymi i ilustracjami, koncentrujemy na zagranicznych rynkach – dodaje.
Na drugiej stronie przeczytaj, jak wyglądało tworzenie okładek dla Ubisoftu.
W związku z Ubisoftem
Ars Thanea od ponad dwóch lat współpracuje m.in. z Ubisoftem - trzecim największym wydawcą gier w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Okładki Assassin's Creed 2 i Assassin's Creed: Bloodlines to dzieło Polaków.
Ubisoft w poszukiwaniu świeżego spojrzenia na produkcję key visuali do gry sam zgłosił się do specjalistów z Ars Thanea, dla których z kolei klient z tej branży był spełnieniem marzeń – większość z nich to bowiem zapaleni gracze.
- Ubisoft dostarczył nam wczesne materiały z gry: scenariusz, paletę barwną, zarys postaci assassina w nowym stroju oraz referencje dotyczące produkcji ilustracji. Dodatkowo podali wymogi, które wiążą się z produkcją opakowań. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, ile warunków trzeba spełniać by okładka ukazała się na rynku – opowiadał Bartłomiej Rozbicki w serwisie Polygamia.
Projektowanie rozpoczęło się od dogłębnego researchu czasów i miejsc, w których toczy się gra. Dopiero potem powstało kilkanaście szkiców, z których kilka najlepszych zrealizowano i przedstawiono Ubisoftowi.
- Faza konceptów tak bardzo spodobała się Ubisoftowi, że assassin obserwujący otoczenie został zaadaptowany do wersji Assassin's Creed 1 Bloodlines na PSP. Tam również faza konceptów była dość rozległa, ale jako, że poza była wybrana, eksperymentowaliśmy już z detalami układ dłoni, stóp, ostrza oraz otoczeniem mury, zamek, góry, kamienny łuk oraz dzwon, tak dobrze zapamiętany z trailera AC. Finalna wersja okładki została wyprodukowana przez studio Ubisoft, następnie wróciła do nas do finalnego retuszu – dodawał Bartłomiej Rozbicki.
fot. Ars Thanea, okładka gry Assassin's Creed
Ubisoft - nie jest jedynym zagranicznym klientem Arts Thanea. Agencja współpracowała m.in. z Disneyem, dla którego przygotowała ilustracje plansz do gry interaktywnej „Disney Cruise Line - The Magic Cruise Adventure Sweepstakes”; z Yahoo - realizując key visual, będący podstawą globalnej kampanii promującej nowe narzędzia portalu oraz wieloma innymi, by wymienić jedynie nVidię, Nissana czy Samsonite.
- Disney nie jest naszym stałym klientem, co w najbliższym czasie planujemy zmienić. Na razie jednak nie chciałabym zdradzać szczegółów – mówi Bartłomiej Rozbicki.
Ars Thanea zrealizowała też innowacyjną kampanię dla GE China. Projekt ten powstał w oparciu o tradycyjne techniki malarskie, a rysunki były następnie skanowane i obrabiane w programie graficznym. Efekt końcowy to 5 key visuali promujących kampanię, strona WWW i animacje, które już niedługo ujrzą światło dzienne.
fot. Ars Thanea, projekt dla GE China
Diabeł tkwi w szczegółach
Współpraca z Ubisoftem, mimo że niezwykle owocna, okazała się też równie wymagająca – ostateczny projekt w każdym detalu musiał sprostać wyśrubowanym wymaganiom, co jednak dla Ars Thanea nie było specjalnym wyzwaniem. Specjaliści z branży reklamowej nie mają wątpliwości, że dbałość o szczegóły jest największą siłą Ars Thanea.
- Pod tym względem zespół nigdy nie idzie „na skróty”, tworząc z tej cechy wyróżnik wszystkich swoich realizacji. Taki styl widać w budowie nawet odmiennych layoutów. Świetnym przykładem jest chociażby realizacja dla Discovery Channel, w której wykorzystano obraz składający się z wielu drobnych elementów. Kolaż różnorodnych części tworzy harmonijną i spójną całość. Warto również zwrócić uwagę na projekt graficzny gry na urządzenia mobilne stworzonej dla Jägermeister. Wykorzystanie niestandardowych rozwiązań zaowocowało tu przyznaniem nagrody Mobile App of the Day w konkursie The FWA. Kampanie realizowane przez Ars Thanea to przykład połączenia twórczego podejścia z ogromnym nakładem pracy utalentowanego zespołu. To sprawia, że prace agencji są doceniane na arenie międzynarodowej – mówi Jakub Wolf, art director w agencji Me & My Friends.
fot. Ars Thanea, projekt dla Discovery Channel
- To, co robi produkcję z Ars Thanea produkcją z Ars Thanea to są jej detale. Ich liczba, dokładność, poziom pasji oraz... że w ogóle są. Ars Thanea to studio produkcyjne z dwoma szefami, którzy mają wizję i odpowiednie podejście do jakości, aby stać się graczem globalnym – potwierdza Marek Dorobisz.
Ars Thanea jest jedną z niewielu polskich agencji kreatywnych, która od lat z powodzeniem radzi sobie na rynku międzynarodowym, współpracując z największymi, globalnymi firmami, choć specjaliści wskazują, że talentu i możliwości nie brakuje również innym.
- Polskie agencje reklamowe w walce o największe projekty zdecydowanie są w stanie konkurować z zachodnimi pod względem potencjału twórczego. Potwierdzeniem tego jest chociażby ich obecność na międzynarodowych konkursach, takich jak: Cannes Lions czy Promax BDA – mówi Justyna Krawczyk-Sokołowska, strategy & creation director z Me & My Friends.
Marek Dorobisz widzi jednak problem w tym, że polskie agencje nie potrafią obiektywnie spojrzeć na klienta i właściwie ocenić, czego tak naprawdę potrzebuje. Ograniczają się jedynie do wytycznych z briefu. - Know how już na polskim rynku jest nie tylko dostępne, a jest częścią jego rzeczywistości. Jednak zbyt rzadko jeszcze w Polsce mamy wystarczający dystans do siebie, aby „łyknąć” globalnego gracza. Za mały głód na dobre jedzenie. Bo fast food ma branie. Ale coś, na co trzeba wyczekać, co należy poprawiać, dopieścić, zainwestować... na to nie ma czasu – mówi. - Jeśli polskie agencje zaczną wierzyć w to, że mogą konkurować z agencjami zachodnimi, to będą to robić.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»