Zobacz, co sądzą o tym eksperci.
GG odeszło do lamusa i tak jak większość tkwiących tam reliktów, wspominamy go z sympatią, choć niekoniecznie byśmy do niego wrócili. Spółka Sare wierzy jednak, że w tej zapomnianej (kultowej?) marce tkwi jeszcze konkretna wartość. Konkretna, bo Sare za przejęcie komunikatora chce zapłacić 2,2 miliona złotych i - o dziwo - według niektórych ekspertów - niekoniecznie jest to wygórowana cena.
Ryzykowne? Jeszcze jak! O ile Allegro nie ugięło się pod presją i zdecydowanie rozprawiło z globalną ofensywą eBaya, o tyle GG poległo i trudno przypuszczać, by mogło nawiązać jakąkolwiek walkę na przykład z Facebook Messengerem. Trudno też uwierzyć, że Sare taki właśnie ma plan, zwłaszcza, że możliwości jest o wiele więcej.
– Mamy precyzyjnie określone cele i założenia związane z rozwojem GG. Jako eksperci w dziedzinie poczty elektronicznej oraz e-mail marketingu, jesteśmy w stanie przewidzieć i zdefiniować trendy oraz następujące zmiany w tej dziedzinie. Dlatego ten komunikator idealnie wpisuje się w naszą strategię rozwoju, a tym samym uzupełni nasze portfolio usług. Dzięki temu nasi obecni i przyszli klienci będą mogli się spodziewać jeszcze szerszego, a jednocześnie bardziej zintegrowanego zakresu usług – dodaje Dariusz Piekarski.
Sare, która specjalizuje się e-mail marketingu, chce wykorzystać możliwości poczty GG, zintegrować ją z komunikatorem, potem zająć się jego rozwojem, a w efekcie - zaoferować zupełnie nową, kompleksową usługę.
Co tym planach sądzą eksperci? Powrót GG jako ulubionego komunikatora Polaków raczej się według nich uda, ale eksperci wskazują, że bardziej niż o sam komunikator chodzić może o dane na temat użytkowników. A Sare będzie wiedziała, jak je wykorzystać.
- (...) duża część klientów biznesowych, nie posiada własnej aplikacji mobilnej i nie może skorzystać z tej możliwości. Sare mając dostęp do GG, może zaoferować swoim klientom taką możliwość. Wystarczy, że kody śledzące dodane do aplikacji oraz strony www, zostaną zintegrowane z nadajnikami typu beacon lub Wi-Fi, aby liczba informacji, jaką posiadamy o poszczególnych konsumentach uległa zwielokrotnieniu - zauważa Tomasz Kufera, Digital Consultant, agencja KAMIKAZE.
Dostęp do smartfonów użytkowników to dla spółki e-mail marketingowej kopalnia złota. Tym bardziej, że Sare - jak większość graczy - od dawna już zgodnie z obowiązującymi w e-commerce trendami stara się działać wielokanałowo. Problemem będzie oczywiście przekonanie użytkowników, by zainstalowali kolejną natywną aplikację, która będzie robiła z grubsza to samo, co wszystkie inne, ale być może problem ten nie jest tak wielki jak można by przypuszczać.
Wciąż bowiem jest spora grupa użytkowników, która z aplikacji korzysta, a może też, gdy umiejętnie rozegra się sentyment dzisiejszych 20- i 30-latków marka zostanie przypomniana szerszemu gronu? Choć to jednak - według Roberta Sosnowskiego - bardziej jednak potencjał na koszulki i gadżety...
Źródło: Interaktywnie.com |
||
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ SZCZEGÓŁOWĄ OPINIĘ |
||
EKSPERT |
KOMENTARZ | |
Katarzyna Michalczyk, Social Media Specialist, agencja Social Media London Style: |
||
Tomasz Kufera, Digital Consultant, agencja KAMIKAZE: |
||
Robert Kołodziejczyk, Managing Partner, hyperCREW: |
||
Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający Biuro Podróży Reklamy: |
Katarzyna Michalczyk, Social Media Specialist, agencja Social Media London Style:
Przejęcie Gadu-Gadu przez Sare jest bardzo ryzykownym krokiem. O ile samą markę i żółte słoneczko wszyscy dobrze kojarzmy, to również wiemy, że obecnie grono stałych użytkowników tego narzędzia jest niewielkie. Większość z nas używa tych aplikacji, w których obecni są nasi znajomi, czyli obecnie to Messenger i WhatsApp wiodą prym na polu komunikatorów. Aktualny trend kopiowania funkcjonalności konkurencyjnych aplikacji nie ułatwia zadania właścicielom Sare. Aby Gadu-Gadu stało się topowym komunikatorem musieliby oni wykazać się sporą dawką kreatywności i innowacyjności, by odciągnąć ludzi od dobrze im znanych i uwielbianych komunikatorów przepełnionych dodatkowymi, rozrywkowymi funkcjonalnościami.
Przedstawiciele Sare mówią o chęci wykorzystania możliwości zawieszonej usługi Gadu-Gadu, jaką była poczta GG. Wiadomo, że jako spółka znająca się na zagadnieniach e-mail marketingu są oni świadomi zachodzących w tej branży zmian, jak i potrzeb dzisiejszych użytkowników. Być może jest to dobry kierunek, a ich wiedza pozwoli na przekształcenie GG w użyteczne narzędzie.
Przejęcie komunikatora przez SARE może pozwolić im na wypromowanie się oraz stworzenie nowej usługi w oparciu o świadomość marki Gadu-Gadu, co może nieco ułatwić działania i rozpowszechnienie nowej aplikacji. Jednak zbudowanie silnej marki przydatnego i pożądanego narzędzia na bazie GG, który dzisiaj nieco przypomina komunikator randkowy, łatwe nie będzie. Często wiadomości wymienia tam sporo osób nieznajomych, które dopiero nawiązują pierwsze kontakty. Większość z nim chcąc kontynuować znajomość zmienia narzędzie komunikacji na bardziej mu bliższe, np. Messenger. Bowiem w dzisiejszych czasach interesuje nas nie tylko użyteczność aplikacji, ale i wartość dodana – emocje.
Jeżeli Gadu-Gadu na nowo stworzone przez spółkę Sare nie dostarczy nam czegoś więcej poza dobrą funkcjonalnością, to już chyba raz na zawsze będziemy mogli się pożegnać z reaktywacją polskiego żółtego słoneczka.
Tomasz Kufera, Digital Consultant, agencja KAMIKAZE:
Sare od kilku lat konsekwentnie realizuje swoją strategię rozwoju. Firma, która jest znana z e-mail marketingu, dzięki swojej platformie SAREhub pewnie wkroczyła w segment Marketing Automation. Informacja o zakupie Gadu-Gadu jest kolejnym krokiem do poszerzenia pakietu usług. Dzięki temu zdobędą nie tylko nowe źródło wiedzy o konsumentach, ale będą mogli przejść z sektora usług Crosschannel na Omnichannel.
To działanie ze strony Sare nie powinno nikogo dziwić, w końcu Google już wiele lat temu dostrzegł zalety wykorzystania urządzeń do mierzenia ruchu swoich użytkowników. W tym momencie większość dostawców usług Marketing Automation stawia na integrację istniejących aplikacji z API i SDK. Dzięki którym telefony konsumentów stają się przenośną bazą wiedzy.
Niestety duża część klientów biznesowych, nie posiada własnej aplikacji mobilnej i nie może skorzystać z tej możliwości. Sare mając dostęp do GG, może zaoferować swoim klientom taką możliwość. Wystarczy, że kody śledzące dodane do aplikacji oraz strony www, zostaną zintegrowane z nadajnikami typu beacon lub Wi-Fi, aby liczba informacji, jaką posiadamy o poszczególnych konsumentach uległa zwielokrotnieniu. Dodatkowo użytkowników komunikatorów lub innych aplikacji użytkowych, łatwiej jest przekonać do włączenia bluetooth niż użytkowników aplikacji programów lojalnościowych. Właśnie ze względu na większe uczestnictwo tych pierwszych, w ich codziennym życiu. Dla klientów może mieć to duże znaczenie, nie tylko ze względu na koszty implementacji, która jest teraz dużą barierą wejścia, ale i na dostęp do dodatkowych źródeł informacji. Dodatkowo dla Sare dane zdobyte dzięki Gadu-Gadu mogą stanowić dodatkowy zbiór z informacjami o zachowaniach konsumentów. To może stanowić ważny element w rozbudowie ich systemu i algorytmów do segmentacji baz. Tym samym zwiększy ich możliwości na tle konkurencji.
Żeby jednak Gadu-Gadu mogło spełniać ten wymóg, musi zdobyć dużą i stabilną grupę użytkowników. Można się domyślić, że Sare chce zagrać na nutce nostalgii wśród obecnych 20- i 30-latków. Ciekawym pomysłem na rozwój aplikacji, może być integracja z innymi komunikatorami. Możliwość rozmowy ze znajomymi jednocześnie na: WhatsAppie, Hangoutsach czy Messengerze, to na pewno byłby strzał w dziesiątkę. Dzięki temu nie tylko zwiększą swoją grupę docelową, ale uzyskają też dostęp do danych z pozostałych platform. Innym interesującym rozwiązaniem mogłoby być stworzenie funkcjonalności łączącej komunikator, dysk sieciowy i maila. Sare ma duże doświadczenie w e-mail marketingu, więc wykorzystanie tej wiedzy w rozbudowie aplikacji, może być dla nich o wiele prostsze niż dla kogoś innego. Wykorzystując przy tym dostępne już narzędzia do analizy obrazu czy rozpoznawania semantyki treści, będą mogli o wiele lepiej poznać zainteresowania użytkowników i dostosować do nich komunikaty marketingowe.
Moim zdaniem, na fali ostatnio przywracanych do życia produktów, również ten może odnieść duży sukces. Musimy jednak pamiętać, że Sare , aby odnieść sukces, powinno nie tylko zachęcić konsumentów do skorzystania z GG, ale też dostosować jego funkcjonalność do swoich celów biznesowych, które nie zawsze będą szły w parze, z oczekiwaniami użytkowników.
Robert Kołodziejczyk, Managing Partner, hyperCREW:
Na pierwszy rzut oka decyzja o kupnie Gadu-Gadu wydaje się na tyle zaskakująca, że aż niezrozumiała. Czy możliwa jest reaktywacja komunikatora, takiego jak go kiedyś znaliśmy? Bardzo wątpię. Tak jak praktycznie niemożliwa jest reaktywacja Naszej-Klasy i kilku innych projektów, niegdyś bardzo popularnych, które jednak zostały zgniecione przez „globalne walce”. Na rynku zawłaszczonym przez Messenger, WhatsApp i Skype nie ma już miejsca na powrót takiej lokalnej gwiazdy, w każdym razie nie w formule i nie w formie znanej sprzed lat.
Jeśli jednak zastanowić się chwilę na spokojnie, to może ta transakcja ma sens? Na wyczucie niemal w ciemno zakwalifikowalibyśmy GG do reliktów przeszłości, jednak nadal nie brak na rynku grup docelowych, które chętnie z niego korzystają (czy to do randkowania, czy do obsługi klienta w e-commerce etc.), a GG jest - według statystyk - całkiem chętnie ściąganą aplikacją mobilną.
Tak więc Sare kupuje zarówno prawa do marki (jakby nie było kiedyś znanej i kochanej, a dziś nadal bardzo znanej), znaków towarowych i logotypów, ale też sprzęt serwerowy, pewną wciąż mniej lub bardziej aktywną bazę klientów i „darmowy PR” związany z całym buzzem wokół tej transakcji.
A przecież – last but not least – firma też ma ponoć pomysł (i należy zakładać, że nie są to czcze przechwałki, skoro postanowiła wyłożyć pieniądze na taki zakup) jak poszukiwać synergii biznesowych na styku GG i swojego dotychczasowego biznesu. Biorąc to wszystko pod uwagę, może się okazać, że 2 mln złotych o których tu mówimy, to suma stosunkowo niewygórowana.
Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający, Biuro Podróży Reklamy:
Lubię markę Sare, lubię też GG, nie jestem znawcą giełdy, ale ta transakcja wygląda dla mnie jak typowo giełdowy zabieg mający na celu podniesienie wartości akcji. Czy nie jest tak, że inwestor ma blade pojęcie o rynku digital, a Gadu-Gadu, kiedyś potęga, kojarzy mu się dobrze? Powstaje potencjał na komunikat: WOW kupili GG! Obawiam się, że GG ma potencjał w obszarze vintage, wywołuje u wielu pozytywne skojarzenia z młodością i wszystkim co się wiąże. Ale to bardziej potencjał na koszulki, kubki czy torby, niż potencjał w obszarze high-tech.
Myślę, że to brand jak MySpace, ICQ, grono.net, arena.pl. Czy udała się reaktywacja któregoś z nich? Obawiam się, że szanse na sukces GG w online są ograniczone. Czy gdyby była szansa na reaktywację Grupa WP nie ożywiłaby drugiego w kolejce Tlenu? Ale w tak dynamicznej gospodarce digitalowej nigdy nie można mówić nigdy.
Zawsze jest ten pierwszy ktoś kto robi coś specjalnego a za nim ustawia się kolejka chcących odciąć kupony. Mini wprowadziło modę na design retro i się udało. Może tak samo będzie z nowym GG? Ale nie sądzę.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»