Czyli o czym szumią wierzby. Choć może precyzyjniej było by powiedzieć: o czym się nie mówi oficjalnie. To tego wpisu natchnął mnie weekendowy wpis na Techcrunch z wypowiedziami byłych pracowników Google, o tym dlaczego zdecydowali się odejść.
Czyli o czym szumią wierzby. Choć może precyzyjniej było by powiedzieć: o czym nie mówi się oficjalnie. To tego wpisu natchnął mnie weekendowy wpis na Techcrunch z wypowiedziami byłych pracowników Google, o tym dlaczego zdecydowali się odejść.
W czasach kryzysu firmy tnąc koszty zwalniają pracowników. To normalne zjawisko. Jednak chyba największy smaczek to zawsze sytuacja, w której to pracownik odchodzi z firmy.
I znowu - najcześciej firmy nie chwalą się w takiej sytuacji (rozsyłając newsa PRowego). Oczywiście informacja i tak wypływa. Ale nie o tym chciałem napisać.
Zainteresowałem się tym tematem ponieważ byli pracownicy, o ile rozstawali się z firmą w cywilizowany sposób (eufemizm) są niezwykle cennym źródłem wiedzy o niej samej. Zwykle również nie mają oporów przed mówieniem o motywacjach.
Oczywiście ta wiedza jest o tyle istotna o ile zarządzajacy spróbują ją wykorzystać (zarówno były pracodawca jak i jego konkurenci). Co nie jest częste. Zwykle to pracownikowi "coś nie pasowało". Myślę, że wszyscy - jako szefowie i wcześniej (lub obecnie) jako pracownicy mieliśmy doczynienia z taką sytuacją.
Tyle tylko, że niewiele się o tym mówi szerzej.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Mimo wszystko traktowałbym z dystansem opinie pracowników na temat ich byłej firmy świeżo po rozstaniu, nawet jeśli rozstali się w sposób cywilizowany. Z prostej przyczyny: to, co porzuciliśmy, widzimy zawsze w lekko ciemniejszych barwach, a to, co właśnie wybraliśmy w bardziej różowych - w ten sposób czujemy się pewniej ze swoim wyborem.<br /> <br /> Sam na sobie zauważyłem, że w momencie, gdy zdecydowałem się odejść z Opcomu, obraz tej agencji w mojej głowie zmienił się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dlatego starałem się bardzo uważać na to, co mówię o niej i przyczynach swojego odejścia. Mam nadzieję, że udało mi się zachować w miarę obiektywną ocenę. ;)<br /> <br /> Ale wielu byłym pracownikom tej czy innej agencji, którzy sami odeszli, utrwala się zwyczaj widzenia jej głównie w ciemnych barwach. Szczególnie w sytuacji, gdy to, co wybrali, okazało się nie tak różowe, jak z początku wierzyli. Nie piszę oczywiście o sobie, heh. ;D Irytuje mnie takie namolne wieszanie psów na agencji, z którą danej osoby już nic nie łączy. Okej, czasem ktoś musi odreagować, ale bez przesady...<br /> <br /> Psychologowie wyżej opisane zjawisko nazywają \"dysonansem poznawczym\". I to naprawdę działa.
Tak, tak - sam rozważam poważnie opcje pt. Bieszczady i chata z kawałkiem pola ;) ale może za dwa lata, jak będę mógł żyć z bloga i występowania jako paprotka na konferencjach branżowych - czyli jak to mówią za dwie książki :)))<br /> <br /> Co do mojego odejścia myślę, że ze wszech miar było szablonowe. Zresztą w dalszym ciągu współpracujemy. A to się rzadko zdarza, więc warto docenić. A to, jak mówisz \"miasto\" rozumie zwykle tylko to co jest efektem a nie przyczyną ;)
@Dominik pamietam jak wrzało od plotek na miescie o domniemanych powodach Twojego odejścia z Agory;) ale jak patrze po rynku to wielu przerabiało podobne akcje. Chorą manierą firm w naszej ojczyźnie jest pantoflowa nagonka na biedaka odchodzącego dobrowolnie. Takie dewaluowanie, coby przypadkiem konkurencja nie przygarnęła lub zrobiła to z oporami i dystansem do el gringo. Pisze z autopsji patrząc dwie wiosny wstecz. Jak to mawiają komformisci \'systemu nie zmienisz - walczac z nim tylko go wzmocnisz\'. Warto sobie na ten czas po prostu strzelić downshifting i wyjechać gdzies z dala od cywilizacji.
na stronie głownej techcruncha, na samym jej środku jest duże (bardzo) logo google z podpisem why google employees quit - wystarczy kliknąc... <br /> <br /> <br /> <br /> <br /> <br />t <br /> <br />edit: dominik mnie uprzedził. sork. <br />pzdr <br />t <br />
proszsz...<br /> <br /><a class="non-html" href="http://www.techcrunch.com/2009/01/18/why-google-employees-quit/"> http://www.techcrunch.com/2009/01/18/why-google-employees-quit/</a>
Dominik, a jaka konkluzja?<br /> <br /> Tak BTW czy mógłbyś zalinkować ów post nt Google? :)