Izabela Norek z Qantum opisuje najlepsze kampanie ostatnich tygodni.
Większość internautów usłyszała o Snapchacie po raz pierwszy, gdy jego twórcy odmówili przyjęcia trzech miliardów dolarów, które za aplikację oferował Facebook. Część miała problem ze zrozumieniem tej decyzji, bo serwis nie przynosił żadnych zysków i wydawało się, że w przyszłości nic w tej kwestii się nie zmieni. Nic bardziej mylnego, a obecnie wartość społecznościówki szacuje się na około 10 miliardów dolarów.
Dlaczego warto zwrócić uwagę na tę platformę? Wywołuje o wiele większe zaangażowanie niż Facebook, zwłaszcza wśród osób w przedziale wiekowym od 13 do 24 lat. Portal Marka Zuckerberga przestał być serwisem, na którym publikują treści. W związku jednak z tym, że życie i internet nie znoszą próżni, robią to w innych miejscach.
70 procent amerykańskich nastolatków już teraz dodaje przynajmniej posta dziennie na Snapchacie, podczas gdy tyko 11 procent robi to na Facebooku, a 10 procent na Instagramie. Sytuacji nie ratuje nawet fakt, że Facebook stworzył klon Snapchata o nazwie Slingshot. Dodatkowo internauci martwią się brakiem prywatności w sieci, a to medium - przynajmniej w teorii - daje im większe poczucie bezpieczeństwa. Wiadomości znikają po 10 sekundach i nie są archiwizowane. Można co prawda zrobić screena zdjęcia, ale wtedy dostajemy o tym informację zwrotną i wiemy, kogo unikać. A skoro są tam aktywni ludzie, to marki też powinny.
Jeden z najbardziej znanych brandów obecnych na tej platformie to McDonald's, który działać zaczął już w lutym. Żeby wywołać szum wokół kanału i skłonić ludzi do robienia screenów oraz udostępniania treści w innych kanałach, zatrudnili LeBrona Jamesa. Gwiazda NBA pojawiła się w 36 sekundowej składance zdjęć dodanej do Stories (post widoczny dla wszystkich śledzących przez 24 godziny), a wszystko po to, żeby zapowiedzieć nową kanapkę. Gastronomia na Snapchacie to temat niezwykle wdzięczny i niewymagający dużych nakładów środków na działania.
MTV, marka znana raczej z nietypowych działań, w zeszłym roku zapowiedziała nominowanych do Video Music Awards za pomocą krótkich filmów na Instagramie oraz Vine. Z kolei w tym roku odbyło się to za pośrednictwem Snapchata. 18 lipca na koncie MTV zamieszczono osiem 10-sekundowych filmów, na których aktorzy przedstawili nominowanych. Fani robili screeny i udostępniali te informacje na innych społecznościówkach.
Za pomocą takich działań zapewnili sobie rozgłos nie tylko na tej platformie, ale i innych kanałach social media, płacąc tylko za prowadzenie działań na Snapchacie. Warto zauważyć, że MTV idealnie trafia do swojej grupy docelowej.
Snapchat to także dobre miejsce na zorganizowanie nietypowych kampanii społecznych. World Wildlife Fund w Danii i Turcji postanowił przeprowadzić kampanię inspirowaną ulotnością treści na tej platformie. Kampania #LastSelfie ma zwrócić uwagę na zagrożone gatunki zwierząt, które w wyniku ocieplenia klimatu mogą już wkrótce wyginąć.
WWF stworzył serię zdjęć pokazujących najbardziej zagrożone zwierzęta, które wysyłano za pośrednictwem konta na Snapchacie, a wiadomości znikały po kilku sekundach. Autorzy liczyli, że odbiorcy będą robić screeny i przesyłać dalej informacje. Kampania miała za zadanie podkreślić konieczność realnych działań, które w przypadku ich braku okażą się gwoździem do trumny tych gatunków. Pomysł na kampanię ciekawy i ma szansę odnieść lepszy efekt niż kolejny smutny spot.
Polskie marki na Snapchacie dopiero raczkują. Jedyną znaną akcją przeprowadzoną za pomocą tej platformy jest gra miejska wykonana dla H&M przez agencję Lubię to. Efekty akcji były więcej, niż obiecujące (tysiąc użytkowników na Snapchacie, zasięg 3,8 mln osób), jest zatem nadzieja, że społecznościówce dadzą szansę również inne marki. Wydaje się, że na razie nie działają one na Snapchacie zbyt chętnie, choć wynikać to może z braku dostępnych case studies.
Izabela Norek, social media manager w agencji marketingowej Qantum. Współorganizatorka #czwrtk social media we Wrocławiu. Zaczynała swoją drogę od działania we NGO-sach. Uzależniona od internetu i branżowych spotkań. Szczerze rozkochana w Twitterze. Poza śledzeniem informacji o social mediach, startupach czy nowych technologiach, intensywnie przegląda publikacje na temat browarnictwa. Marzy o uwarzeniu własnego piwa, a także możliwości spróbowania swoich sił w kreacji marki związanej z chmielowym trunkiem.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Ooo 5SOS <3
nie prawda, klienta nalezy wychowywać od wieku nastoletniego.
@izabelanorek:disqus a jak Twoim zdaniem wygląda ROI wyciągane z komunikacji marki na Snapchat vs. blog spięty z Fb, Insta, Twitterem - w perspektywnie długoterminowej?
Nie do końca. 75% użytkowników jest poniżej 25 roku życia. Aktywna grupa to 18-24, a oni już mają pieniądze.
Ale ich rodzice mają... Co nie zmienia faktu, że infantylizacja komunikatów postępuje.
Snapchat jest dla dzieci. Nie jest to grupa docelowa, która ma jakieś sensowne pieniądze do wydania.
Celem twórców aplikacji nie był sexting. Chcieli stworzyć nowy typ komunikacji pomiędzy ludźmi i myślę, że im się to udało. :)
to ciekawe, że snapchat służy nie tylko do sextingu, jak to piszą w wielkim świecie:)