
Jak się funkcjonuje w „podziemiu”?
Jak każdy serwis działający w sieci, także i tym o tematyce disco-polo zależy na popularności i czerpaniu z tej popularności korzyści - zarówno finansowych, jak i wizerunkowych. Jak przyznają wydawcy, niestety nie narzekają na odzew na swoje oferty reklamowe.
- Posiadamy ofertę dla reklamodawców - oferujemy sprzedaż bannerów, bilboardów i linków, jednak nie cieszy się ona dużym powodzeniem. Reklamę kupują głównie zespoły które chcą się wypromować – mówi Tomek, administrator portalu DiscoStrefa.info. - Pozycjonujemy portal na kluczowe frazy takie jak "disco polo", "teledyski disco polo" , "mp3 disco polo". Wiąże nasz również współpraca z wydawnictwami wydającymi płyty z muzyką taneczną, a także z innymi portalami muzycznymi - wymienia formy promocji i reklamy portalu.
Podobnie na pytanie odpowiada ekipa Disco-Polo.pl. - Każdy zainteresowany współpracą z portalem może skontaktować się bezpośrednio z osobą odpowiadającą za wizerunek serwisu. Na chwilę obecną współpracujemy z kilkoma partnerami, a współpraca ta przynosi obopólne korzyści. Pozytywnie reagujemy także na oferowaną wymianę barterową, buttony, artykuły promujące, konkursy itd. Staramy się nie ograniczać do schematów, cały czas dyskutujemy nad nowymi sposobami promocji w Internecie, chociaż warto zauważyć, że sieć nie jest naszą jedyną przestrzenią, w której możemy reklamować zarówno nasz serwis jak i muzykę disco-polo – mówi Wirginia.
Przedstawiciele serwisu Disco–polo.pl przyznają, że doskonalą techniki pozycjonowania serwisu, kładą nacisk na frazy związane z muzyką disco-polo, przodującymi zespołami oraz najpopularniejszymi piosenkami. Użytkownikom, uczestnictwo w życiu serwisu zapewnia m.in. możliwość umieszczania komentarzy pod konkretną piosenką, teledyskiem bądź wydarzeniem.
Reklamodawco, co nie podoba ci się w słuchaczu disco-polo?
Jest ich sporo, są wierni, mają skrystalizowane upodobania. Czyż to nie wymarzony target dla przedsiębiorcy? Co jest ze słuchaczem disco-polo nie tak, że reklamodawcy nie chcą kierować do niego swojego przekazu. - Czy można ignorować 7 mln osób? (mniej więcej tyle przyznaje się w Polsce do słuchania gatunku muzyki disco-polo). Odpowiedź brzmi: można. Przynajmniej tak wynikałoby z nikłego zainteresowania marketerów tą grupą konsumentów – dywaguje Marek Staniszewski.
- Co może zniechęcać reklamodawców? Być może nie chcą, aby ich marka była blisko kojarzona, z takim rodzajem muzyki. Disco-polo jest przecież synonimem obciachu. Co prawda Internet pozwala na bardzo precyzyjne targetowanie przekazu, ale być może nasz jeszcze do tego nie dojrzał – zastanawia się Dominik Batorski.
Winą słabego „ruchu reklamowego” wśród słuchaczy muzyki disco-polo nie należy obarczać tylko reklamodawców. Być może wydawcy tego rodzaju serwisów nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co należy zrobić, aby udowodnić, że w słuchacza disco – polo warto zainwestować.
- Czy target został zdefiniowany ilościowo i jakościowo, i czy charakterystyka ta jest włączona do oferty dla reklamodawców? Czy informacja o popularności wymienionych kanałów jest włączona do oferty? Czy wykonano ruchy marketingowe, z gatunku wykorzystujących np. "społeczny dowód słuszności", lub inne mechanizmy, wzmacniające ofertę? Przykład: gratisowe wykonanie i zamieszczenie reklamy liderów kategorii i powoływanie się na nią – wymienia Danuta Majsak, konsultant komunikacji marketingowej i wizerunkowej Holding Profit. - Jeśli wydawcy nie prowadzą zasygnalizowanych wyżej działań, komplementarnie, w formule zogniskowanej - to klapa. Reklamodawcy bowiem, chcąc ulokować budżety jak najkorzystniej, skorzystają z oczywistych dla nich, uznanych jako masowe, a więc bezpiecznych przedsięwzięć – tłumaczy Majsak.
Marek Staniszewski zgadza się z poprzednikami: sympatycy disco polo to teoretycznie idealna grupa dotarcia, łatwo zidentyfikować miejsca, w których bywają, ich preferencje muzyczne wpisują się w określony styl życia, są również lojalni. - Z drugiej strony są to konsumenci "II-giej kategorii" - słabiej wyedukowani, mniej zamożni, częściej mieszkańcy "Polski B", Co jednak można sprzedać młodemu mieszkańcowi wsi, który żyje na garnuszku rodziców? Takie pytanie to oczywiście przejaw myślenia stereotypami – mówi Marek Staniszewski. - Słuchacze disco polo to przecież nie tylko sfrustrowani brakiem przyszłości mieszkańcy popegeerowskich blokowisk. Ale chyba właśnie stereotypy każą zapominać o takiej "grupie docelowej" jak słuchacze disco polo – przekonuje Staniszewski. - Na pewno jest w tej grupie olbrzymi potencjał marketingowy. Tym samym dla zachęty, każdej takiej marce dedykuję piosenkę:
Dlaczego założyłem Space Ads?
Poznaj historię Rafała Chojnackiego, założyciela agencji.
Słabe agencje i ich...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy pierwszą w Polsce omnichannelową agencją marketingową. Odważne wizje oraz innowacyjne technologie...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy agencją butikową.Specjalizujemy się w projektach w Europie i obu Amerykach.
Jesteśmy jedynym...
Zobacz profil w katalogu firm »