W ubiegłym roku 54 procent programów na polskich komputerach pochodziło z nielegalnych źródeł - wynika z raportu Business Software Alliance.
Choć w ciągu roku skala piractwa w Polsce - jak szacują autorzy raportu Global Piracy Study 2010, zrealizowanego przez firmę IDC na zlecenie BSA - spadła zaledwie o 2 punkty procentowe, to jest to najlepszy wynik od pięciu lat. Nadal jednak na komputerach w Polsce działa więcej programów pirackich, niż tych legalnych.
Jest to sygnał, że zaczyna być lepiej. W ciągu ostatnich lat tendencja ograniczania piractwa rzeczywiście miała miejsce, natomiast były to niewielkie postępy. W tej chwili mamy do czynienia z pewnym ożywieniem - komentuje Krzysztof Janiszewski z Microsoftu. - Mam wrażenie, że powoli zaczyna rosnąć świadomość społeczeństwa. Świadomość konsekwencji i to nie tylko prawnych ale również technologicznych. Bo oprogramowanie pozyskiwane z niewiadomego tak naprawdę źródła obarczone jest dużym ryzykiem w postaci kodów aplikacji, których nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby mieć na swoim komputerze.
Powodów do dumy wciąż jednak nie mamy. Wśród krajów Unii Europejskiej plasujemy się na piątym od końca miejscu, pod względem legalności oprogramowania na naszych kopmuterach. Gorzej wypadły jedynie:
- Bułgaria (67 procent),
- Rumunia (65 procent),
- Grecja (58 procent),
- Łotwa (56 procent).
Globalne bastiony piractwa - Gruzja, Zimbabwe i Mołdawia - osiągają jednak wskaźnik z punktu widzenia Unii Europejskiej niewyobrażalny. W tych krajach mniej niż jeden na dziesięć programów można uznać za legalny. Dla odmiany w Stanach Zjednoczonych, Japonii i Luksemburgu tropiciele piratów pracy mają najmniej. W USA odsetek nielegalnych programów stanowi 20 procent. W dwóch pozostałych krajach - po 21.
W skali świata - badanie objęło 111 krajów - problem piractwa wcale nie maleje. Wręcz przeciwnie. Piraci opanowali już 43 procent rynku. To o 2 punkty więcej niż przed rokiem. I to pomimo tego, że w 54 krajach poziom piractwa spadł, a do góry poszedł jedynie w dziewiętnastu.
Wynika to z bardzo dynamicznego rozwoju na trzech zasadniczych rynkach Brazylii, Indiach i w Chinach - tłumaczy ten fenomen Bartłomiej Witucki, koordynator i rzecznik BSA w Polsce. Biorąc pod uwagę pańśtwa BRIC analitycy szacują, że wartość rynku w tych krajach jest równa wartości rynku oprogramowania w Stanach Zjednoczonych.
Jak podkreślają autorzy raportu, na polskim rynku widać efekty programów legalizacyjnych dostawców oprogramowania, kampanii edukacyjnych oraz działań prawnych. Choć tutaj wciąż jest duże pole do popisu. W ubiegłym roku, na podstawie 281 zawiadomień polscy przedsiębiorcy zapłacili ponad 821 tysięcy złotych kar, za używanie nielegalnych programów.
Pirackie oprogramowanie występuje częściej na starszych komputerach, bo nowsze aplikacje są lepiej zabezpieczone. W efekcie doszło do interesującej sytuacji: skala piractwa spadła nieznacznie, ale wartość nielegalnego oprogramowania na komputerach w naszym kraju stopniała zdecydowanie, bo prawie o 22 procent (jest coraz starsze i przez to coraz mniej warte). Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz na przestrzeni co najmniej pięciu ostatnich lat.
Szacunkowe 506 milionów w Polsce wydaje się kwotą dużą. Ale to śladowy ułamek tego, co stanowi o sile globalnego piractwa. BSA szacuje jego aktualną wartość na 51,4 miliarda dolarów.
Warto zaznaczyć, że podsumowując rok 2009 pod kątem piractwa BSA zrezygnowało w posługiwaniu się terminem straty producentów oprogramowania, który antagoniści zderzali z argumentami pokroju to nie straty, bo użytkownik nielegalnej kopii nie kupiłby oryginału. Pojęcie wartości będącego w użyciu pirackiego oprogramowania znaczy tyle samo, ale wydaje się być mniej dyskusyjne.
Choć pól do dyskusji i tak pewnie nie zabraknie. Choćby na bazie opracowań, podobnych do tego opublikowanego miesiąc temu przez amerykański Government Accountability Office (odpowiednik Najwyższej Izby Kontroli), które dowodzą, że piractwo wcale nie przynosi strat gospodarce.
Pobierz raport BSA Global Piracy Study 2010 [plik PDF - 1,23 MB]
Pobierz ebook "Ebook: Ochrona firmy i jej danych przed cyberzagrożeniami"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»