Koreański producent zrozumiał, że jest uzależniony od amerykańskiego giganta. Wraca do starego pomysłu.
Android jest niekwestionowanym liderem rynku mobilnych systemów operacyjnych. Oprogramowanie Google działa na 8 z 10 smartfonów i tabletów na świecie. Tylko w pierwszym kwartale tego roku handlowcy sprzedali takich słuchawek aż 240 milionów. Z wyników Apple'a wynika, że w analogicznym okresie do ich klientów trafiło 43,7 miliona iPhone'ów, natomiast Microsoft odpowiada w tym samym okresie za obsługę zaledwie 13 milionów telefonów.
Już niebawem w zestawieniu pojawi się nowy gracz. Samsung właśnie zapowiedział wprowadzenie pierwszego telefonu z autorskim systemem operacyjnym Tizen. Koreańczycy oficjalnie zapewniają, że to Android pozostanie głównym systemem w ich produktach, a zmiany planowane są „tylko” dla 15 procent urządzeń. Z wyników sprzedaży Samsunga za 2013 rok wynika, że w grę wchodzi aż 46 milionów urządzeń. Dokładnie tyle samo, ile w ubiegłym roku wyprodukowali razem LG, Huaweii i Lenovo.
Udział producentów w rynku urządzeń z systemem Android
źródło: Localytics
Gigant z Mountain View do tej pory z takim wyzwaniem się jeszcze nie mierzył. Owszem, zarząd czuł rosnącą presję ze strony Microsoftu, ale w grę nie wchodziła taka skala. Firma analityczno-doradcza Gartner prognozuje, że do przyszłego roku oprogramowanie Windows Phone zdobędzie prawie 10 procent rynku smartfonów. Wszystko kosztem liderującego Androida.
Czym jest Tizen i po co Samsung go tworzy?
Koreańczycy we współpracy z producentem procesorów Intel opracowali własny system mobilny oparty na Linuxie. Wygląd i funkcjonalność znacznie przypominają rozwiązania zastosowane w Androidzie. To ukłon w stronę przyszłych użytkowników – przejście na nowy system ma być proste i intuicyjne. Ułatwienia producent przygotował również dla deweloperów aplikacji. To ma zachęcić twórców aplikacji do przeniesienia swoich programów na nową platformę.
Do tej pory Tizen pojawił się jedynie na kilku urządzeniach: aparatach fotograficznych, inteligentnych zegarkach serii Gear i komputerach pokładowych. Premiera smartfona z zainstalowanym system była nieustannie przesuwana w czasie. Według pierwszych informacji telefon w sklepach miał pokazać się już w 2012 roku, ale ze względu na opóźnienia programistów i brak gotowego sprzętu tak się nie stało.
W tym czasie część zainteresowanych wprowadzeniem systemu firm po prostu odeszła od projektu. Tak stało się między innymi z jednym z największych operatorów w Japonii - NTT DoCoMo. Prace przyśpieszyły, gdy Google kupił Motorolę i ogłosił plan stworzenia serii telefonów Motorola Moto. Zarząd Samsunga zdał sobie wtedy sprawę, że nie jest równorzędnym partnerem dla amerykańskiego koncernu i w za dużym stopniu jest od niego uzależniony. Cała strategia sprzedaży nowych urządzeń jest zależny od decyzji giganta z Mountain View. Samsung może delikatnie integrować w wygląd systemu, ale na większe zmiany nie zgody. - Fundamentalne kwestie systemu operacyjnego zależą w całości od decyzji amerykańskiego koncernu. Co więcej to Google decyduje, jak platforma będzie rozwijać się dalej - pisze Christina Warren z serwisu Mashable.
Chęć uniezależnienia to jednak nie wszystko. Samsung marzy o własnym i kompletnym ekosystemie urządzeń. - W najbliższych latach spróbujemy połączyć różne sprzęty: inteligentne urządzenia noszone, wyposażenie domu i samochody - powiedział tydzień temu w San Francisco dyrektor generalny azjatyckiego oddziału Samsunga Moon Soo Kim.
Sprawdź, jak działa ekosystem Apple'a
Na drugiej stronie o tym, jak wygląda nowy telefon z systemem Tizen i czy strategia Samsunga ma szansę na powodzenie
W sprzedaży już są zegarki serii Gear pracujące na systemie Tizen, niebawem do sklepów trafią nowe telewizory z tym oprogramowaniem. Samsung marzy, by stworzyć podobną architekturę, jaką od lat buduje również Apple.
Telefon już w drodze
Dlatego na konferencji Tizen Developer Conference w San Francisco koreański producent oficjalnie zaprezentował pierwszy telefon w całości działający na autorskim oprogramowaniu - Samsung Z. Producent wyposażył model Z w ekran Super AMOLED 720p o przekątnej 4,8 cala, czterordzeniowy procesor o taktowaniu 2,3 Ghz i 2 GB pamięci operacyjnej i 16GB wewnętrznej z możliwością rozszerzenia o dodatkową kartę pamięci microSD.
Dodatkowo sprzęt posiada dwie kamery: przednią z matrycą 2,1 megapiksela oraz tylną 8 megapikseli. Oczywiście urządzenie współpracuje z wszystkimi technologiami, takimi jak: LTE, WiFi, Bluetooth 4.0, NFC, IR oraz GPS/GLONASS. Całość ma wymiary 138,2 na 69,8 na 8,5 mm i waży 136 gramów. Cena końcowa ma wynieść nie więcej niż 200 dolarów.
Tak wygląda i działa nowy telefon Samsunga
Na początku sprzęt trafi do Rosji i prawdopodobnie chwilę później do Indii. Dlaczego właśnie tam? Eksperci serwisu TheVerge prognozują, że telefony w cenie do 200 dolarów będą stanowić jeszcze w tym roku aż 37 procent całego rynku smartfonów. Z tego 9 na 10 urządzeń będzie sprzedawanych na rynkach rozwijających się, właśnie takich jak Rosja czy Indie. - Rynek urządzeń z najwyższej półki jest mocno nasycony i bardzo zwolnił. To martwi z pewnością wszystkich producentów. My szukamy swojej szansy na rynkach wschodzących - tłumaczy Moon Soo Kim.
W Indiach Samsung już kontroluje 1/3 rynku telefonów, czyli z 247 milionów sprzedanych słuchawek, Koreańczycy odpowiadają za 90 milionów. Według informacji serwisu DazeInfo na rynek indyjski w przyszłym roku powinno trafić aż 450 milionów urządzeń.
Ta strategia się opłaci?
Tizen nie został stworzony dla 1,5 miliarda użytkowników, którzy mają telefony. Samsung celuje w grupę zdecydowanie większą - 2 miliardy osób bez sprzętu. - To jest strategia, która w długim czasie może się opłacić. Jeżeli Samsung zadba, żeby na jego smartfonach działały najpopularniejsze aplikacje, takie jak WhatsApp czy Facebook, może zdominować segment tanich telefonów. To może przynieść profity za kilka lat, kiedy na rynkach rozwijających się użytkownicy zaczną przesiadać się na smartfony premium - pisze Christina Warren.
Przed Samsungiem jest jednak szereg wyzwań. Pierwszym są chińscy i tajwańscy producenci sprzętu, którzy ceny urządzeń Androida już sprowadzili do bardzo niskiego poziomu. Na rynku tanich smartfonów jest już bardzo duża konkurencja.
Drugim i najważniejszym jest... Google. Amerykańska spółka nie podjęła jeszcze żadnych działań, ale można się spodziewać, że zarząd już od dawna rozmyśla nad możliwymi wariantami - być może na rynek trafi więcej urządzeń serii Nexus. Nie można spodziewać się, że gigant z Mountain View pozwoli na zachwianie dominującej pozycji przez firmę, która największe tryumfy na rynku urządzeń mobilnych święci od momentu wprowadzenia Androida do swoich telefonów. W Google wiedzą doskonale, jak niebezpieczny jest dawny sojusznik.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Mi się wydaje że te http://www.telefunken.pl/lista... są duże lepsze. Jakoś nie kręcą mnie te dodatki i wymyślne aplikacje. Wole zapłacić za solidny telefon.
Marzyłeś kiedyś, aby mieć własnego Drona? Teraz może się to stać rzeczywistością, dron phantom 2 może być twój: wygrajdrona.pl/232e5b302f
wygląda dobrze, ciekawe kiedy samsung stanie na wysokosci zadania. http://portal-pabianice.pl/mat...