Przycisk rezygnacji z subskrypcji to najważniejsze, ale nie jedyne narzędzie do walki z niechcianymi mailami.
Przycisk rezygnacji z subskrypcji to najważniejsze, ale nie jedyne narzędzie do walki z niechcianymi mailami. Zapytaliśmy ekspertów co zrobić, aby skutecznie wypisać się z bazy, nawet jeśli administrator ignoruje nasze dotychczasowe żądania. Poprosiliśmy też o rady dla marketerów - jak wysyłać maile, aby nie wejść w konflikt z internautami i prawem.
Niechciane maile zasypują skrzynki odbiorcze od lat. Problem jest bardzo poważny, bo już więcej niż z nich to tylko wiadomości niechciane. Z badania Kaspersky Lab - "Spam i phishing" wynika, że w drugim kwartale tego roku odsetek niepożądanych przesyłek wyniósł aż 53,4 proc. Mimo że większość tej komunikacji stanowiły oszukańcze i wyłudzające maile rodem z Wietnamu lub Chin, to jednak internauci nieustannie skarżą się na wiadomości z niechcianymi reklamami.
Jak się przed nimi bronić? Najważniejszym narzędziem w walce ze spamem powinien być przede wszystkim przycisk rezygnacji z subskrypcji. - Administrator danych powinien umożliwić nam wypisanie się z bazy w każdym czasie i bez nakładu większych środków. Bez wątpienia oczekiwanie od użytkownika, by udał się do siedziby administratora danych w celu żądania usunięcia zgromadzonych o nim informacji byłoby naruszeniem ochrony zapewnianej przez ustawę - mówi Anna Szmigiel, aplikant adwokacki w MyLo.
Trzeba też pamiętać, że sam mailing jest usługą świadczoną elektronicznie. - Oznacza, że chronią nas również przepisy o świadczeniu usług w takiej formie. Zgodnie zaś z nimi, w każdym mailu, który stanowi informację handlową, a więc często także tzw. newsletterach, musi być widoczny tzw. link rezygnacji. Link ten, jak nazwa wskazuje, pozwala nam szybko i łatwo „wypisać się” z danego newslettera. Samo kliknięcie w link powinno więc być wystarczające, by niechciany mailing już nas nie dręczył - dodaje Anna Szmigiel.
No właśnie - powinien. Z praktyki doskonale wiemy, że przycisk nie zawsze działa tak, jak przewiduje prawo. - Zdarzają się sytuacje, w których ten proces może być zaburzony. Pierwszy najczęstszy powód to błąd po stronie marketera, który przechowuje dane w dwóch miejscach i na etapie synchronizacji nadpisuje informacje o wypisie - komentuje Paweł Sala, managing director i co-funder firmy FreshMail.
Takich błędów pojawia się dużo więcej. Na przykład zdarza się, że marketerzy mają wiele list subskrypcyjnych przypisanych do jednego serwisu. Na przykład lista mailingowa, lista osób które zarejestrowały się w danym serwisie oraz lista klientów. To rodzi spore zamieszanie, nad którym marketer nie zawsze jest w stanie zapanować.
- Teoretycznie wypis z mailingu powinien skutkować wypisem z wszystkich list, natomiast zdarza się, że marketerzy zapominają o tym i przy wypisie z newslettera dana osoba, nie jest automatycznie wypisywana z innych list - dodaje Paweł Sala.
W tej walce internauci nie są bezbronni, chociaż będzie ona wymagać od nich sporo cierpliwości. Po pierwsze, warto postawić na bardziej oficjalną komunikację. - Żeby mieć pewność, że nasze dane zostaną faktycznie wykreślone i nie będą już przez konkretną firmę przetwarzane w przyszłości, dobrze jest wyrazić swój sprzeciw w sposób bardziej sformalizowany. Takie rozwiązanie powinno być podawane w regulaminie bazy mailingowej - jest to np. adres e-mail, na który należy przesłać prośbę o wykreślenie swoich danych. Albo adres siedziby firmy, administratora danych, na który należy wysłać tradycyjną pocztą pisemny sprzeciw do przetwarzania naszych danych - radzi Jarosław Bułka, managing partner firmy Yintaro.
Z pomocną dłonią idą nam też firmy, które zajmują się wysyłką maili na zlecenie. - Jeżeli marketer nie reaguje na działania subskrybenta - zawsze można poskarżyć się bezpośrednio do dostawcy systemu np. za pomocą specjalnego formularza, dostępnego na naszych stronach - http://freshmail.pl/zglos-spam/#chce-zglosic-spam . Takie zgłoszenie pozwala nam na zablokowanie danego adresu mailowego w ramach jednego konta we FreshMailu, czy nawet w ramach całej platformy - mówi Paweł Sala. Przedstawiciel firmy dodatkowo deklaruje, że dzięki takim zgłoszeniom może zidentyfikować marketerów, którzy regularnie mają problem z obsługą wypisów.
Jeśli polubowne działania nie pomagają, a marketerzy najwyraźniej świadomie ignorują nasze prośby, pozostaje niestety ścieżka prawna. Niestety, bo dochodzenie swoich praw jest jeszcze bardziej skomplikowane...>>> Pełny artykuł dostępny w raporcie Interaktywnie.com. POBIERZ TUTAJ.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»