Amerykańscy naukowcy dowiedli, że coraz mniej osób korzysta z serwisów randkowych. Amerykańscy marketerzy znaleźli sposób i na to.
Amerykańscy naukowcy dowiedli, że coraz mniej osób korzysta z serwisów randkowych. Amerykańscy marketerzy znaleźli sposób i na to.
\"Sympatyczna Pani pozna miłego Pana...\"
Na początku był chaos. Chaos i zapotrzebowanie. Z nich to narodził się pomysł, by sieć internetowa odpowiedziała na wezwanie: \"Kochajcie się!\". Randki sieciowe szybko zyskały popularność, a na serwisach umożliwiających cyberspotkania swoje konta zakładało coraz więcej osób w poszukiwaniu swojej drugiej połówki, partnera, kolegi, czy towarzysza podróży…
- Bóg miłości – Eros rządzi ludźmi, a serwisy randkowe to jego nowa twarz, a raczej strona. Miłość, seks to niezwykle silne, podstawowe potrzeby człowieka. Jeśli ludzie coraz więcej spędzają czasu w sieci, to i tam wkrada się Eros. Co więcej, to dla niego szczególnie miła domena, bo serwisy randkowe ze względu na anonimowość, sprzyjają przełamywaniu tabu. Misie i kotki stają się niedźwiedziami i tygrysicami - komentuje dr Norbert Maliszewski, wykładowca na studiach podyplomowych z psychologii reklamy na Uniwersytecie Warszawskim.
\"...ekonomistę po trzydziestce z dwoma kotami i ewentualnie jedną rybką...\"
Różnorodność osób, które chciały zalogować się na tego typu portalach, wymogła na rynku ich rozrost, rozwój i ciągłe powstawanie nowych. Musiały się one dostosować do coraz bardziej wysublimowanych potrzeb klientów. Mamy więc serwisy m.in. takie jak swoi.pl, randki.org, e-randka.pl, znajomi.interia.pl, eAmore.com.pl, sympatia.pl, randki.o2.pl, randki24.pl. Jak widać, rynek serwisów randkowych jest bardzo nasycony. Nie mogły one zatrzymać się zatem tylko na etapie wyszukiwania odpowiednich osób. Poszukujący, wraz z rosnącymi wymaganiami, wymogli na serwisach tworzenie coraz bardziej dokładnych kryteriów, niż np. określenie wieku, wyglądu czy statusu społecznego potencjalnego partnera. Ważny okazać się może także jego stosunek do palenia, dzieci, wyznanie itp. Niezależnie od tego, czy np. dany użytkownik szuka żony, przyjaciółki czy kochanki, dzięki specjalnym testom online może sprawdzić, na ile dana osoba jest do niego dopasowana pod względem osobowościowym. Pytanie brzmi zatem, jakie osoby korzystają z serwisów randkowych?
- Można wyróżnić wiele typów: Eksperymentatorzy - poszukują nowości, adrenaliny, a randki w sieci mogą tego dostarczyć, bo sprzyjają silnym ekspresjom, wynurzeniom, bywają też niebezpieczne; Lemingi - podążają za tym co jest modne, na topie, co robi większość; Kobiety, mężczyźni po przejściach - po rozstaniu, miłosnym zawodzie, mają trudności w nawiązywaniu kontaktów w realu, więc powoli, na nowo oswajają się z żywiołem. Podobna jakościowo grupa to nieśmiali romantycy, a także inni, którzy pragną realizować potrzeby seksualne - seksoholicy, poligamiści - wyjaśnia Norbert Maliszewski.
\"...Pana, który skończył 3b w moim liceum...\"
Kryzys dotyka wszystkich. Nie mógł więc ominąć również serwisów randkowych. Powodów tego zjawiska może być wiele, lecz głównym wydaje się niezwykły wzrost popularności witryn społecznościowych, jaki od ostatnich kilku lat możemy zaobserwować zarówno na rynku światowym, jak i polskim. Popularność stron takich jak Sympatycznie.pl, Randki24.pl czy MyDwoje.pl - zgodnie z danymi Google Trends - sukcesywnie spada. W porównaniu do 2004 roku są to naprawdę duże różnice, a korzysta na tym właśnie rynek społecznościowy, który w ciągu ostatnich 3 lat powiększył się o 200%. To, iż wypiera on serwisy randkowe, wynikać może z prostej przyczyny. Zdaniem Maliszewskiego portale typu Nasza-Klasa czy Facebook po prostu lepiej realizują potrzeby każdej z wymienionych wcześniej grup osób zainteresowanych poszukiwaniem partnera w cybernetycznej rzeczywistości.
- Eksperymentatorzy poszukują nowości, a serwisy randkowe już się opatrzyły. Nie są także już popularne, bardziej na topie są portale społecznościowe, co ma znaczenie dla lemingów. Portale społecznościowe są także bardziej naturalnym sposobem na nawiązywanie znajomości, bo dzieje się to wśród osób znajomych - a zatem są bardziej atrakcyjne, bezpieczne dla osób po przejściach i romantyków - dodaje Maliszewski.
\"...aktualnie przebywajacego w USA...\"
Specjaliści od marketingu nie chcą dać jednak za wygraną. Wciąż poszukują więc nowych metod na ponowne wypromowanie randek sieciowych. Ciekawym rozwiązaniem wydaje się być pomysł znanego amerykańskiego marketera Sama Lawrence\'a, który postanowił - jak sam mówi -na nowo zdefiniować matrymonialny rynek. W tym celu założył startup Blackbox Republic. Blackbox w założeniu ma koncentrować się na ludziach identyfikujących się z tzw. „kulturą seks-pozytywnych”, czyli takich, którym kompleksy dotyczące ich własnej seksualności są obce. Są to stali bywalcy imprez w rodzaju Love Parade, zazwyczaj młodzi z Generacji Y (urodzeni w latach 1979-1994). W samych Stanach Zjednoczonych jest to grupa 60 mln osób, która od dłuższego czasu spędza sen z powiek specjalistom od marketingu i reklamy. Również w Europie stają się oni coraz bardziej liczącą się grupą klientów. Zdaniem Lawrence\'a nie zwracają oni uwagi na różnice rasowe czy dyskryminację płci. Blackbox pretenduje do stania się nowej klasy serwisem społecznościowym, który połączyć ma właśnie takich ludzi - otwartych, pozbawionych wszelkich uprzedzeń i zdecydowanych na wszelkiego typu innowacje. Do jego ewentualnego sukcesu sceptycznie podchodzi jednak Norbert Maliszewski.
- Takie serwisy mają szansę na powodzenie, ale nie na taką skalę jak wcześniej, gdyż są sposobem na odświeżenie wizerunku kategorii. A zatem wypróbują je eksperymentatorzy, zajrzą na nie lemingi, jeśli będą korzystać z nich popkulturowe gwiazdki. Takim wizerunkiem nie pogardzą seksoholicy. Niemniej jednak to tylko odświeżenie, próba lepszego sposobu realizacji potrzeb, ale nie jest to nowość, rewolucja - komentuje psycholog.
\"...który dla mnie gotów byłby przeprowadzić się nad Wisłę\"
BlackBox Republic za cel postawił sobie ominięcie nie tylko słabości upadających serwisów randkowych, ale nawet zwykłych serwisów społecznościowych w rodzaju Facebooka czy Naszej Klasy. Nowy serwis chce przedkładać jakość nad ilość, tym samym zmieniając dotychczas - zdaniem Lawrence\'a - dominujące i błędne podejście większości rynkowych graczy. Podejście, które nie wydaje się być również odosobnione na polskim rynku. Z drugiej strony czy po erze serwisów randkowych, a potem serwisów społecznościowych, taki pomysł miałby szansę na przyjęcie w mimo wszystko dość konserwatywnym społeczeństwie polskim?
- Osoby o liberalnych poglądach stanowią w Polsce mniejszość, a więc raczej byłby to produkt niszowy. Większość woli, aby rzecz była bardziej ukryta - stąd np. funkcje serwisów randkowych przejęła m.in. Nasza Klasa, na której ludzie randkują, rzekomo odświeżając stare znajomości - mówi Maliszewski. W tym wypadku zatem polscy marketerzy muszą jeszcze trochę pogłówkować, w jaki sposób ponownie wypromować serwisy randkowe. Proste przeniesienie tego startupu na polski rynek, tak częste w ostatnich latach, nie wydaje się w tym przypadku być trafionych pomysłem.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Nie sądzę by ktos jeszcze z takich rzeczy korzystał.
Dla mnie to biznes bez prespektyw
Połowa sukcesu to tracic na odpowiedni portal randkowy. Jeśli ja miałabym już polecac taki własnie to zdecydowanie byłby własnie ten <a href=\"http://mydwoje.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://mydwoje.pl</a> Najprofesjonalniejszy portal randkowy albo raczej biuro matrymonialne online
sympatia np jest stara ale ze wzgledu na duza ilosc uzytkownikow nadal popularna, coraz to nowsze serwisy randkowe bija sie o miejce ale i tak najwięcej jest stron towarzyskich <a href=\"http://amorek.com.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://amorek.com.pl</a> np istnieje od wielu lat i wciaz ludzie korzystaja
e-Randki były, jak się okazało przejściową modą. Onet reklamuje Sympatię w TV, widać, że zainteresowanie spada. Z jednej strony takie migracje upodobań Internautów są pozytywne, bo nie trzymają użytkowników przy jednym serwisie, przy jednej usłudze. Z drugiej - coraz trudniej rozpocząć nowy biznes w necie, nie wiadomo jak się zachowają userzy w perspektywie kilku lat.