O beztrosce startupów, polskim rynku VC i spowolnieniu gospodarczym rozmawiamy z Krzysztofem Golonką, Prezesem Zarządu funduszu Xevin Investments.
Piotr Fiećko: Jak Pan podsumuje pierwsze pół roku działalności Xevin Investments?
Krzysztof Golonka: Oceniamy je bardzo pozytywnie. Udało nam się sfinalizować prawie wszystkie inwestycje, na których nam zależało. W dwóch przypadkach nie udało nam się osiągnąć porozumienia co do wyceny, ale to rzecz naturalna.
Do listy sukcesów zaliczamy także zainteresowanie, z jakim spotkała się nasza oferta consultingowa. Efektem było wydzielenie oddzielnego podmiotu – spółki Xevin Consulting i pozyskanie do niej partnera w osobie Dominika Kaznowskiego.
PF: Ile ofert współpracy wpływa do Was średnio co miesiąc? Jakie są najczęściej popełniane błędy przez młodych startupowiczów szukających wsparcia finansowego?
KG: Miesięcznie jest to kilkadziesiąt ofert, ale tylko 10-20 proc. jest na tyle przemyślanych, aby stanowiły podstawę do dalszych rozmów. Najczęstsze błędy to brak przekonującego pomysłu na generowanie przychodów, proste kopiowanie pomysłów zagranicznych, czy brak uzasadnienia dla istnienia „popytu” na dany produkt/usługę.
PF: Czy widać zmiany w podejściu startupów do pozyskiwania zewnętrznych źródeł finansowania? Jakie?
KG: Może za krótko działamy, ale nie zauważyliśmy znaczących zmian w tym zakresie. Może warto tylko zwrócić uwagę na fakt, że większość projektów zakłada pozyskanie dofinansowania z programów UE.
PF: Czy jako inwestor zdecydowalibyście się zainwestować w startup bez modelu biznesowego, ale rokujący na stanie się „polskim Googlem”?
KG: Tak, ale jak dotąd na taki nie trafiliśmy.
PF: Co zalecacie Państwo swoim spółkom portfelowym w dobie zmieniającej się sytuacji makro?
KG: Warto, aby prowadzący biznes pamiętali o starej prawdzie, że koszty, w przeciwieństwie do przychodów, są pewne. W praktyce sprowadza się to do zachowawczego podejścia do prognoz przychodowych i dostosowania do nich strony kosztowej.
PF: Czy podjęliście już jakieś działania w portfelu pod wpływem „kryzysu”?
KG: Jak na razie nie zaistniała taka potrzeba, ale stale monitorujemy stan naszych spółek i otoczenie rynkowe.
PF: Czy w najbliższym czasie zamierzacie ograniczyć, czy zwiększyć inwestycje?
KG: Nie zamierzamy ich ograniczać, jednak zaostrzyliśmy kryteria oceny projektów. Może nam to „utrudnić” szybkie zwiększenie liczby inwestycji, ale pozwoli wyłonić projekty rzeczywiście perspektywiczne. Na pewno nie chcemy ograniczać inwestycji.
PF: Jaka jest Pana opinia o rynku VC w Polsce w obecnej sytuacji?
KG: Odnosząc się do obszaru, w którym operuje nasz fundusz, czyli nowe media i technologie, to jest on jeszcze nadal bardzo słabo rozwinięty. Postrzegaliśmy i nadal postrzegamy w tym naszą szansę, a kryzys tylko zwiększa nasz optymizm. Myślę, że wiele funduszy VC postrzega załamanie gospodarcze przez pryzmat szans na wejście w ciekawe projekty. Przed problemem staną zaś fundusze, które planowały w najbliższym czasie wyjście z inwestycji lub ich spółki portfelowe będą w wyniku zaistniałej dekoniunktury wymagać dofinansowania.
PF: Zapowiadaliście ekspansję na rynki CEE. Kiedy wasz portfel powiększy się o spółki zagraniczne?
KG: Jako Xevin Investments nie planujemy w najbliższym czasie wejścia na rynki CEE, ale ekspansję będzie kontynuować nasza spółka portfelowa – Cube Group S.A.
PF: Podczas dyskusji, jaka rozwinęła się przy okazji konferencji Le Web 08 i zarzutów Michaela Arringtona pod adresem innowacyjnej ospałości Europejczyków, padł komentarz, iż inwestorzy w Dolinie Krzemowej finansują „wszystko, co się rusza”. Jest to oczywiście przesada, jednak, jak Pana zdaniem, prezentuje się innowacyjność polskiego rynku?
KG: Trudno porównywać wartość amerykańskiego rynku VC z europejskim. W wielu przypadkach np. nadmiar kapitału może skłaniać do inwestycji w projekty typu „wszystko, co się rusza”.
Należy także pamiętać o tym, że trudno porównywać skalę rynku amerykańskiego z europejskim, a tym bardziej polskim. Mniejsza dostępność kapitału i rozmiar rynku skłania do ostrożniejszych i bardziej racjonalnych ocen projektów inwestycyjnych. Można to nazywać mniejszą innowacyjnością albo realną oceną możliwości.
PF: Pozostajemy jeszcze przy temacie Europy Środkowej i Wschodniej. Jeśli chodzi o Internet, jest to rynek przede wszystkim sfragmentaryzowany i pełny nierówności. Czy pana zdaniem istnieje szansa jego konsolidacji w celu, na przykład, podniesienia poziomu konkurencyjności i innowacyjności powstających tu projektów internetowych? A może konsolidacja nie jest tu odpowiednim procesem i każdy z rynków CEE powinien rozwijać się własnym tempem?
KG: Nie wiem, jaką formę miałaby przyjąć taka konsolidacja, więc raczej wydaje mi się, że każdy rynek będzie rozwijał się nadal swoim tempem. Konsolidacja nie jest natomiast potrzebna do rozwoju projektów odnoszących sukcesy na kilku rynkach. Projekty zakładające duże nakłady na R&D z natury rzeczy powinny zakładać implementacje na wielu rynkach CEE. Nie widzę natomiast szans na rozwój ponadnarodowych projektów związanych z tworzeniem kontentu. Ten obszar jest i pozostanie domeną graczy lokalnych.
PF: Czy Pana zdaniem nadchodzący rok rzeczywiście będzie ciężki dla branży i pociągnie za sobą daleko idące zmiany?
KG: Najbliższy rok, a raczej dwa kolejne lata, będą ciężkie dla całej gospodarki, więc będzie to także wpływało na szeroko pojętą branżę internetową. Trzeba jednak pamiętać, że dla wielu firm kryzys i spowolnienie gospodarcze może być szansą na jeszcze szybszy rozwój. Najlepszym przykładem jest wspomniana już spółka portfelowa Xevin Investments – Cube Group S.A. W jej przypadku spowolnienie gospodarcze jest szansą. Branża reklamowa jako całość prawdopodobnie ucierpi, ale liczymy na to, że reklamodawcy będą koncentrować się na zwiększaniu efektywności kosztowej w pozyskiwaniu klientów. To z kolei powinno się przełożyć na przepływ budżetów reklamowych z tradycyjnych form marketingu internetowego do performance marketing, w którym to obszarze Cube Group S.A. jest liderem na polskim rynku.
PF: Dziękuję za rozmowę.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Nie ma czegoś takiego, jak branże odporne na recesje.<br /> Każda branza w ramach swojej struktury, też sie zróżnicuje.<br /> Również dotyczy to interactive. To tak, by wyrwać z błogiego snu...<br /> <br /> Będą zatem firmy które boleśnie odczuja ten czas, ale będą też takie które sobie znakomicie poradzą. Pytanie jak sie pozycjonowały, przygotowały do sytuacji i w jakim sa sektorze rynku.
Ktoś kiedyś na IS porównał polski Internet do dżungli, a w dżungli ten przeżyje najdłużej, kto się boi. Zabawne jest, że w obliczu zbliżającego się kryzysu polemizuje się o stopniu newralgiczności naszej branży, głównie jako 'ultra-odpornej' na fluktuacje gospodarcze. Czas pokaze. <br /> <br />Troche z innej beczki do Pana Krzysztofa Golonki: z zaciekawieniem wysłuchałem Pańskiego odczytu o inwestycjach na rynkach mediów interaktywnych w regionie CEE w trakcie tegorocznego Media Summit. Mam pytanie czy jest szansa otrzymać wyświetlaną prezentację w formie elektronicznej? pozdrawiam.
@Bartek:<br /> Bez biznes planu i potrzebnej wiedzy to tylko rowy można kopać. I tam też zostaniesz wykiwany przez majstra, skoro masz takie podejście. Lepiej zostań w domu.
Mam ciekawy pomysł na startup, lecz obawiam się, że pomysły bez biznes planu zostaną odrzucone. Po drugie obawiam się, że jako osoba bez potrzebnej wiedzy zostanie \"wykiwana\" przez takie fundusze.