Czyli o czym szumią wierzby. Choć może precyzyjniej było by powiedzieć: o czym się nie mówi oficjalnie. To tego wpisu natchnął mnie weekendowy wpis na Techcrunch z wypowiedziami byłych pracowników Google, o tym dlaczego zdecydowali się odejść.
Tak, to już jest - sprawy bieżące zwykle zajmują wiele czasu, potem dopada nas wieczorne lenistwo lub zasłużony odpoczynek (jak kto woli) zwykle dodatkowo katalizowany piwem lub inną substancją o podobnym działaniu ;)
Sytuacja na giełdzie, a co za tym idzie wycena akcji zaczyna wpływać na morale co niektórych firm online. Ale chyba musimy się zacząć do tego powoli przyzwyczajać. W miarę jak biznesy sieciowe będą coraz większe, a co za tym idzie będą w coraz większym stopniu odczuwać oddech globalnej gospodarki.
Czyli kilka przemyśleń o strategii i efektywności polskiego interactive, oraz o różnym podejściu do tego tematu agencji interaktywnych i domów mediowych.
Obecnie na rynku występują różne rozwiązania pozwalające na zbudowanie i uruchomienie własnego badania. Systemy ankietujące oferują różnorodny zakres formy, komponowania i formatowania treści sondażu. Czy można zatem pójść dalej, aby pytania podawać w innej formie niż klasycznie tekstowa?
No i stało się. Mamy wyniki badania branży internetowej w Polsce. W sumie udało się w ciągu dwóch tygodni zebrać blisko 300 wypełnionych do końca kwestionariuszy.
Branża młoda jest. Są jednak tacy, którzy pamiętają bańkę internetową. Dała ona wiele lekcji wszystkim. Jednak jak widać różne wnioski wyciągamy na podstawie tych samych informacji. Każdy kryzys to objaw przede wszystkim emocjonalnych reakcji - zresztą podobnie jak każda hossa. Na koniec dnia warto jednak spojrzeć w liczby.
Czytając ostatnie doniesienia z polskiego podwórka interaktywnego, możemy stwierdzić, że w jesienne wieczory przyjdzie nam na chwilę odłożyć laptopa i oddać się lekturze kilku ciekawych książek, które niedługo pojawią się na półkach księgarni.
Nie wystarczy o czymś myśleć, ale trzeba pomysły wprowadzać w czyn. Z góry przepraszam, za zbyt długi wstęp, jednak historia realizacji tego badania sięga czerwca 2008.
Czy w kulturze striptizu, w kulturze, w której publiczna nagość, voyeuryzm są elementami kolorowej codzienności, erotyka w przekazach reklamowych może jeszcze pobudzać emocje? Pewnie i tak, ale czy są to emocje o których marzy reklamodawca?