Chyba niewielu projektantów poświęca większą ilość czasu na wizualizację danych. Mam wrażenie, że jest to jeden z tych obszarów, gdzie standardowe rozwiązania są wykorzystywane najczęściej i jakby nie patrzeć, sprawdzają się też najlepiej.
Dlaczego nie powinniśmy słuchać ludzi, którzy próbują nam sprzedać "standardy usability"?
Istotną częścią każdego serwisu internetowego są formularze. Mogą one pełnić różne funkcje... m.in. sprzedażową czy komunikacyjną.
Od kilku tygodni zastanawiam się, w jaki sposób Kredyt Bank pozyskuje nowych klientów? Dokładnie mówiąc, zastanawiam się dlaczego nie pozwala nam skorzystać z oferty banku przez internet? Nadinterpretacja? Niekoniecznie.
Film, który dość skutecznie uzasadnia potrzebę tworzenia prototypów serwisów internetowych w kontekście minimalizacji: ryzyka niepowodzenia projektu, kosztów z nim związanych oraz czasu potrzebnego na jego realizację.
Przed rozpoczęciem prac nad poprawą ergonomii serwisu internetowego klienta nierzadko dręczy problem, czy nakład prac oraz związane z nimi wydatki faktycznie zwrócą się w postaci wzrostu efektywności.
Kryzys gospodarczy z pewnością wpłynie na wydatki branży internetowej. Jedni dostaną mniej, inni zaś więcej. Wygrają Ci, którzy skutecznie obracają złotówką. Dzisiejszy tekst i obrazek poświęcony jest poprawie użyteczności serwisu za pomocą metodyki, której stosowanie prowadzi do podwyższenia wskaźników konwersji.
Klasyczny dylemat projektowania stron WWW: chcąc uzyskiwać większą konwersję należy wpierw zrozumieć dlaczego użytkownicy opuszczają serwis bez podjęcia akcji w postaci rejestracji, zakupu, pozostawienia kontaktu, itd.
Czy jest na sali ktoś, kto chociaż raz zastanawiał się, dlaczego jego super produkt okazał się niewypałem i nie realizował wyznaczonych celów biznesowych? Palcem wskazuję także na swoją osobę.
Jak optymalnie zdecydować o słuszności personalizacji i kastomizacji poszczególnych rozwiązań funkcjonalnych w serwisie internetowym? Badać, próbować, a może słuchać?