Choć w reklamy internetowe klikamy coraz chętniej i sieć jest dla nas miejscem sprawdzania opinii i robienia zakupów, to nadal łatwo jest nas – odbiorców – zirytować niepotrzebnym spamem.
Algorytmy, sztuczna inteligencja, ciągłe rotowanie kanałami sprzedażowymi i wymyślanie koło na nowo. Praca marketingowca w 2023 roku to ciągłe stąpanie po cienkiej linii. Bo choć w reklamy internetowe klikamy coraz chętniej i sieć jest dla nas miejscem sprawdzania opinii i robienia zakupów, to nadal łatwo jest nas – odbiorców – zirytować niepotrzebnym spamem.
Cel wydaje się ogromny. Wśród miliardów ludzi żyjących na ziemi już więcej niż pięć miliardów ma dostęp do internetu i tylko nieco mniej używa social mediów. Co więcej, według corocznego raportu przygotowanego przez Simona Kempa i analityków z DataReportal, trzy czwarte użytkowników potrzebuje internetu do robienia zakupów i wyszukiwania informacji, a prawie 44% sprawdza tam opinie o markach i ich produktach. Raj dla marketingowców, którzy mogą w łatwy sposób przemycić swój promocyjny przekaz?
– Reklama internetowa to znacznie bardziej skomplikowany mechanizm. Trudno znaleźć optymalną ścieżkę promocyjną choćby dlatego, że kanałów dotarcia jest ogrom. Reklamy można umieszczać przecież na portalach informacyjnych, w mediach społecznościowych, poprzez teksty sponsorowane czy dostosowywanie ich treści pod wyszukiwanie użytkowników. Promować można się poprzez wideo, a nawet wykorzystywać metaverse czy rozszerzoną rzeczywistość. Do tego każda branża czymś się różni, odbiorców może mieć wśród różnych grup wiekowych. Przekaz nie tylko trzeba dobrać do odpowiedniego miejsca w internecie, lecz także dokładnie wiedzieć, kto w tej przestrzeni aktualnie przebywa. Gdy jeszcze podlejemy to sosem ogólnej niechęci do reklam, to z perspektywy marketingowca są to raczej „syzyfowe prace”, a nie raj na ziemi – opisuje Marcin Stypuła z agencji Semcore.pl.
Reklamy są do nas coraz bardziej podobne?
Są pierwsze symptomy tego, że internauci coraz przychylniejszym okiem patrzą na promocyjne treści. Według danych platformy analitycznej CivicScience w 2022 roku odsetek dorosłych mieszkańców USA, którzy ich zdaniem widzieli odpowiednio spersonalizowane reklamy, wzrósł z 30% do 41%.
Jeszcze w marcu 2021 roku blisko 60% konsumentów stwierdziło, że nie kliknie w reklamę cyfrową, a teraz jest to już tylko 44%. Pozostali, czyli ponad połowa, uznali, że jest to przynajmniej prawdopodobne.
– Im lepiej spersonalizowana reklama, im bardziej trafiona w potrzeby odbiorcy, tym chętniej w nią kliknie. Przecież nietrudno o irytację, gdy wyświetla nam się np. „polityczny spam”, gdy już dawno zrezygnowaliśmy z codziennego śledzenia naparzanki uprawianej przez polityków – mówi Marcin Stypuła z agencji Semcore.pl.
Szczegółowa analiza danych z CivicScience pokazuje, że potencjalni konsumenci po 60 roku życia nie widzą związku między reklamami, które są im wyświetlane, z tym, czego potrzebują. Natomiast najmłodsze badane pokolenie (między 18 rokiem życia a 24) twierdzi, że pokazywane im reklamy są dość dobrze dobrane i dopasowują się do ich aktualnych potrzeb.
– Nie ma w tym żadnej socjologicznej magii. Po prostu najmłodsi spędzają znacznie więcej czasu w mediach społecznościowych i na platformach streamingowych. Zostawiają tam mnóstwo informacji o sobie. Często w nieświadomy sposób, bo już choćby włączenie konkretnego serialu czy filmiku na YouTubie może ułatwić algorytmom dobór odpowiedniej reklamy – zaznacza Marcin Stypuła z agencji Semcore.
Dane zebrane w badaniu DataReportal pokazują, o jakiego klienta trwa największa walka. Marki wydają nawet 880 dolarów, aby dotrzeć do indywidualnego użytkownika internetu w USA. Na drugim biegunie są Indie, bo na mieszkańców tego kraju wydaje się tylko nieco ponad pięć dolarów, co i tak jest niemal czterokrotnie większą sumą niż w przypadku wydatków na internautę w Ghanie.
Globalnie udział reklamy cyfrowej w całkowitych wydatkach na promocję wzrósł od 2019 roku o blisko 28%, i trzy lata później osiągnął pułap ok. 73%.
Imponująco wyglądają również przychody z cyfrowej reklamy. Przed pandemią było to ok. 375 miliardów dolarów, a w poprzednim roku osiągnęły już ok. 670 miliardów. Natomiast światowe wydatki na reklamy tylko w mediach społecznościowych wzrosły ponad dwukrotnie od wybuchu pandemii COVID, osiągając 226 miliardów dolarów w 2022 roku. Jednak zanotowano w tym kanale aż 35% spadek (liczony rok do roku) CPM, czyli kosztu dostarczenia tysiąca wyświetleń w social media.
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»