Twitterowe Stories zadebiutowały zaledwie w listopadzie.
Fleets, które zadebiutowały w listopadzie, właśnie się zwijają żagle. Ten format znikających po 24 godzinach tweetów nie zdołał zainteresować użytkowników i platforma nie zamierza sztucznie podtrzymywać go przy życiu. Od 3 sierpnia użytkownicy będą widzieć na górze swoich osi czasu tylko aktywne Spaces.
Ebook z raportem o agencjach social mediowych
we're removing Fleets on August 3, working on some new stuff
— Twitter (@Twitter) July 14, 2021
we're sorry or you're welcome
Decyzją o zamknięciu Fleets Twitter przyznaje, że wciąż eksperymentuje, by znaleźć to, co skłoni użytkowników do częstszego tweetowania i poniekąd porusza się po omacku. Bądź co bądź Fleets znika zaledwie po 8 miesiącach od debiutu, więc trudno tu mówić o czym innym niż porażce.
I to z pewnością nie jest dobra wiadomość. Twitter walczył o to, aby nowi użytkownicy regularnie publikowali, a nie tylko konsumowali tweety innych ludzi i Fleets - czyli popularny na innych platformach format Stories (wymyślony przez Snapchata i spopularyzowany przez Instagrama) miał ich do tego zachęcić, sprawiając, że tweetowanie stanie się mniej zobowiązujące. Jak opowiadali włodarze platformy, tradycyjne tweety bywały dla niektórych użytkowników zbyt stresujące, czemu zresztą trudno się dziwić, zważywszy na to, że nawet po latach mogą łamać kariery. To podejście sprawdziło się w przypadku Instagram Stories i w pewnym momencie Storie-podobne usługi zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu na Tinderze, LinkedIn i Medium, stając nie tylko już branżowym żartem.
Twitter zwlekał dość długo, mimo że jego "natychmiastowość" wydawała się bardzo sprzyjać temu formatowi. W końcu jednak i tam pojawiły się efemeryczne tweety. Firma nazwała je "Fleets" i po przetestowaniu tej funkcji w Brazylii i Indiach wprowadziła dziś na cały świat.
A teraz forma znika, a Tweeter trafi jedną flankę, którą chciał zawalczyć o wpływy, ale - jak powiedział w oświadczeniu Ilya Brown, wiceprezes ds. produktu Twittera - "(...) nie zaobserwowaliśmy wzrostu liczby nowych osób dołączających do rozmowy z flotami, jak się spodziewaliśmy”.
Zamknięcie usługi wydaje się jednak nagłe, ponieważ Twitter udostępnił ją listopadzie, a reklamy pojawiły się tam ledwie w zeszłym miesiącu, co sugeruje, że klapa jest spektakularna.
Gorzej, że źle wróży reszcie inicjatyw, których Twitter odpalił co najmniej kilka, z których część znamy już skądinąd.
Nowości takie jak Twitter Fleets, Spaces, czy Blue pokazują nam, że Twitter cały czas poszukuje nowych możliwości ulepszania platformy. Sama chęć ciągłego rozwoju to dobre podejście, pytanie jednak czy powielanie starych schematów, jak znikające po 24h posty - wzorem InstaStories - czy pokoje z rozmowami inspirowane Clubhousem i Messenger Rooms to „nowości”, które przekonają użytkowników do częstszego odwiedzania platformy? Według mnie nie - Szymon Grzybczyk, Social Media Manager z Tears of Joy
Twitter desperacko walczy bowiem o wzrosty i nowe funkcje mają mu pomóc. Inaczej może być kiepsko, bo pandemiczne ograniczenia, które - zdawałoby się - były na rękę cyfrowym platformom, dla Twittera okazały się dotkliwe. Platforma odnotowała spowolnienie sprzedaży i zaledwie jednocyfrowy wzrost w 2020 roku. Wygenerowała co prawda 3,7 miliarda dolarów przychodów, co oznacza wzrost o 7,4% z 3,46 miliarda w 2019 roku, ale - ponieważ koszty i wydatki również wzrosły - finalnie zakończyła rok stratą w wysokości 1,14 miliarda dolarów; pierwszą od 2017 roku. A im dalej w las tym gorzej. Pod koniec kwietnia, po ogłoszeniu wyników za 1. kwartał, akcje Twittera spadły o ponad 11%. Mimo że firma odnotowała przychody w wysokości 1,04 miliarda USD za kwartał, co oznacza wzrost o 28% z 808 milionów dolarów rok wcześniej i zysk w wysokości 68 milionów dolarów, w porównaniu ze stratą 8,4 miliona rok temu, to zarówno oczekiwania, jak i obietnice były większe.
Całkowita liczba dziennych użytkowników Twittera, na których można zarabiać, czyli mDAU (to specjalna metryka, wymyślona przez Twittera i tylko na jego użytek), wzrosła o 7 milionów, do 199 milionów, ale spadła poniżej oczekiwań który mieli nadzieję na 200 milionów.
Platforma ta od zawsze borykała się z problemem wolnego wzrostu i - by jakoś uciec do przodu - na początku roku ogłosiła trzy długoterminowe cele, które miały temu zaradzić. Jednym z nich było szybsze tempo dostarczania nowych funkcji. Twitter chce osiągnąć co najmniej 315 mln mDAU do IV kwartału 2023 roku. Stanowiłoby to około 20% złożonej rocznej stopy wzrostu w porównaniu z bazą Twittera wynoszącą 152 mln mDAU zgłoszonych w czwartym kwartale 2019 roku. Spaces mają być jedną z "atomówek", które pomogą zrealizować ten cel.
Pobierz ebook "Ranking agencji marketingowych 2024 i ebook o e-marketingu oraz agencjach reklamowych"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»