Wpadka na Facebooku może drogo kosztować, czyli ciąg dalszy sprawy Żytniej Extra

Pracownica agencji obsługującej social media tej marki usłyszała zarzuty.

W sierpniu na profilu tej marki pojawiło się zdjęcie przedstawiające mężczyznę śmiertelnie postrzelonego przez milicję w '82 roku opatrzone podpisem ”Gdy wieczór kawalerski wymknie się spod kontroli. Wina Żytniej?”. Na Facebooku zawrzało od razu, ale administratorzy od razu też zareagowali. Zdjęcie zostało usunięte, przeprosiny wystosowane, ale to nie zamknęło sprawy. Jak podaje Tvn24.pl 28-letnia pracownica agencji odpowiedzialna za publikację zdjęcia, usłyszała zarzuty prokuratorskie. Może jej grozić nawet kara pozbawienia wolności.

Pracownica agencji reklamowej stanęła przez zarzutem pomówienia jednej z osób widniejących na zdjęciu, a pikanterii sprawie dodaje fakt, że z wykształcenia jest historykiem. Jak tłumaczy prokurato nie miała jednak wiedzy ani na temat pochodzenie zdjęcia, które wykorzystała, ani na temat tego, kogo przedstawia. W agencji, która obsługiwała media społecznościowe Żytniej Extra, była zatrudniona na podstawie umowy cywlino-prawnej.

Agencja za wpadkę "ukarana" została utratą kontaraktu, o innych konsekwencjach na razie nic nie słychać, niewykluczone więc, że poniesie je szeregowy (współ)pracownik.

 

Pobierz ebook "Agencje i marketing w social mediach. Ebook z poradami dla firm"