Wszystko wskazuje na to, że opisywany przedwczoraj konflikt pomiędzy YouTube a Warner Music może nieść za sobą dużo poważniejsze konsekwencje dla video-giganta.
Zdaniem anonimowych osób, uczestniczących w negocjacjach brak porozumienia z Warner Music może być tylko pierwszym krokiem do odejścia wszystkich największych wytwórni, w tym Sony BMG, EMI oraz Universal Music. Zamiast przedłużania kończącej się na początku przyszłego roku umowy z YouTube, chcą one stworzyć własny serwis, który miałby się stać "muzycznym Hulu".
Obydwa serwisy miałaby łączyć wysoka jakość nagrań i brak ograniczeń w dostępie do nich, w zamian za skrupulatnie dobrane reklamy pojawiające się w filmach - tutaj teledyskach. Rozwiązanie takie miałoby zdaniem wytwórni przynieść nieporównywalnie większe zarobki niż nowe umowy z YouTube.
Nowe, ponieważ dotychczasowe gwarantowały co prawda wysokie kwoty - przedstawiciele Universal Music mówią o dziesiątkach milionów dolarów - jednak są to w dużej mierze pieniądze uzyskane za liczbę wyświetleń, a nie za umieszczone reklamy (te stanowią jedynie około 25 000 dolarów miesięcznie).
YouTube widząc, że taki model współpracy, w którym serwis skazany jest na wypłacanie ogromnych sum za możliwość wyświetlania nagrań największych wytwórni, mając jedynie udział w mizernych zyskach z reklam, miał ponoć zaproponować nowe umowy, które gwarantują pieniądze głównie za reklamy, a nie za odsłony. Na takie warunki nie chce przystać żadna z firm fonograficznych i już niedługo wszystkie mają utworzyć własny projekt, odwracając się do YouTube plecami.
W sytuacji gdy branża filmowa posiada Hulu, a fonograficzna miałaby swój "Hulu-podobny" serwis, YouTube powróciłby do swoich korzeni, kiedy to był miejscem publikacji amatorskich nagrań niskiej jakości.
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Specjalizujemy się w marketingu efektywnościowym. Dzięki doświadczeniu naszych specjalistów tworzymy kampanie,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy kampanie performance marketingowe nastawione na realizację celów internetowych m.in. w Google, na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Wytwórnie wciąż nie dośz że nie mogą się pogodzic ze stratą przychodów z płyt CD to w tym momencie mają one również problem ze stacjami muzycznymi, które nie mają sensu w momencie gdy można na YouTube wyświetlac teledyski i to za darmo.
A swoją drogą to z tego co wiem to Google wciąż się zastanawia po co YouTube zostało kupione, stąd próby skomercjalizowania wyników (dodania reklam).
dodatkowo już nie pierwszy raz ktoś się odszczekuje jakej to wielkiej konkurencji nie stworzy dla youtube, tyle że potem wychodzi z tego tylko przysłowiowy śmiech na sali, vide mtvmusic
YouTube robi sie troche smietnikiem mysle ze to wlasnie wielkosc i brak okreslonego modelu biznesowego doprowadza do tego ze reklamodawcy nie chca umieszczac swoich reklam i tak naprawde im sie nie dziwie bo nie wiadomo do kogo miala by byc skierowana taka reklama przy takiej masie odwiedzin i plikow video. Z drugiej strony zerwanie umowy nie swiadczy o tym ze ludzie nie beda dodawac tych teledyskow to raczej nie realne chyba ze YT bedzie je banowac, blokowac lub placic milionowe kary :P ....
@Kamvestor,
dokładnie tak było, zanim nawiązano współpracę z wytwórniami ;)
zabieg ktorego żądają koncerny audio-wideo od YT można porównać z próbą odkręcenia żarówki przy pomocy młotka. swoją drogą ciekawe, jak sie to wszystko skończy?
może rozwiązanie blinx.com - algorytym analizuje zawartość bazy indeksując solo ścieżki audio. w ten sposob wyłapuje non-UGC oznaczajac tego typu wrzuty jako piraty
@Łukasz,
Z tego co wiem YT nie ma najmniejszych problemów z wyłapywaniem piratów... problemem jest jednak, co z nimi robić? Wcześniej sprawę rozwiązywało ich usuwanie na żądanie wytwórni, później wrzucanie do nich reklam, a teraz jak firmy poczuły, że same mogą zarobić więcej niż z YT będzie pewnie krok w tył do usuwania niestety...
@Dominik
z tego co wiem maja problemy i to grubego kalibru. głównie natury logistycznej. w gre wchodzi nie tylko upload żywcem zdartych form z ekranu telewizora, ale rownież modyfikowanych na nielegalu produkcji posiadających swojego właściciela. jaśniej: ingerencja w sciezki dzwiekowe, asynchro wideo wzgledem oryginalnej fabuły itp. (zaczynaja nieśmiało krazyc po sieci edytory kontentu wideo oferowanego w ramach YT)
BTW: temat o którym mało się mówi, a wartałoby napomknąć - YouTube od dnia kiedy jego pierwotny 'pater-creator' wgrywał nań filmy ze swoimi kotami (vide wikipedia) aż po czasy współczesne kiedy odsprzedał pomysł Google'owi - nie wygenerował ani jednego zielonego papierka z G.Washingtonem zysku netto. słowo klucz to 'netto', bo mimo reklamy kontekstowej serwowanej zauważ tylko przy wybranych produkcjach (YT dzieli sie zyskiem z reklamy z najpopularniejszymi 'tubberami' - ale o tym innym razem), YT nie emituje zadnych innych form reklamowych. domniemuje, ze z obawy o zderzenia takowych własnie z kontentem 'pożyczonym' (dyplomatycznie rzecz ujmujac)
ja sam w skuteczne rozwiazanie tego problemu przestałem wierzyć koło roku 2006 (de facto kiedy Google przejmował YT, a suma kontraktu powodowała zawrót głowy u kazdej persony uprawiajacej Internet w tym czasie)