Amerykański gigant e-commerce otworzył trzy centra w Polsce i ujawnia, co będzie dalej.
Ponad 3 miliony sztuk towaru na półkach magazynów i ponad 2,5 tysiąca pracowników - tak wyglądał pierwszy, oficjalny dzień pracy podwrocławskiego Amazona. Do świąt i towaru i ludzi ma być ponad dwa razy więcej. - Polskie centra będą obsługiwały zamówienia z całej Europy - zapowiada Tim Collins, wiceprezes do spraw logistycznych Amazon Europe.
Wielka pompa i przecinanie wstęgi wczoraj na Bielanach Wrocławskich i dziś w podpoznańskich Sadach to tak naprawdę otwieranie trzech już działających zakładów (dwa na Dolnym Śląsku, jeden w Wielkopolsce). Debiutancki transport towaru do Wrocławia dotarł 29 września, a jako pierwszy na półkę magazynu trafił rowerowy uchwyt na fotelik dziecięcy. Już trzy tygodnie przed oficjalnym otwarciem centrum wysłało też pierwszą paczkę do klienta. To był film 96 godzin z Liamem Neesonem na blu-ray.
Dla amerykańskiego giganta e-commerce, który pochwalić się może obrotem rzędu 75 miliardów dolarów rocznie na całym świecie i armią przeszło 132 tysięcy pracowników właśnie zaczyna się przedświąteczny szczyt. W jego apogeum - jak zapowiadają szefowie wrocławskiego centrum - na półkach będzie już 8 milionów produktów. Codziennie wysyłanych ma być nawet 600 tysięcy z nich.
- Polskie centra będą obsługiwały zamówienia z całej Europy. Właśnie dlatego wybraliśmy Polskę na miejsce naszej inwestycji: ze względu na centralne położenie i bliskość kluczowych dla nas rynków - podkreśla Tim Collins, wiceprezes do spraw logistycznych Amazon Europe.
Wśród kluczowych rynków Polski nie ma i - przynajmniej na razie - nie będzie. Collins konsekwentnie - bo pytany jest o to w każdym wywiadzie od lutego, kiedy wbita została pierwsza łopata na budowie - unika jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o uruchomienie polskiej wersji sklepu - Amazon.pl. - To naturalna kolej rzeczy, ale na razie nie mówimy o datach. Skupiamy się na nadchodzącym sezonie świątecznym - tłumaczył i tym razem.
O tym, że coś może być na rzeczy z polską wersją sklepu Amazon można było podejrzewać na podstawie decyzji o wejściu przez amerykański koncern w sponsoring piłkarskiej drużyny Śląsk Wrocław. Logo Amazon pojawiło się na koszulkach piłkarzy podczas ostatniego ligowego meczu i znajdzie się tam jeszcze raz. Umowa sponsorska zawarta została bowiem na dość nietypowy termin, czyli dwa spotkania ligowe.
Po co Amazonowi reklama w polskiej piłce, skoro de facto w naszym kraju niczego nie sprzedaje? - To nie ma nic wspólnego z wejściem na polski rynek z ofertą sklepu - zastrzega jednak Marta Dworowska, senior HR manager amerykańskiego koncernu. - To element naszej strategii, która polega na wspieraniu "lokalnych bohaterów". Wielu naszych pracowników to kibice Śląska Wrocław, stąd taka decyzja.
Przedstawiciele Amazona tłumaczą, że tak krótki termin umowy sponsorskiej wynika z tego, że koncern chce najpierw przetestować taką formę promocji wizerunku. Jeśli uzna ją za skuteczną - być może zagości na piłkarskich trykotach dużej.
Na pewno na dłużej zagości zaś Amazon w Polsce. Tim Collins podkreślał, otwierając wrocławskie centrum logistyczne, że inwestycja w naszym kraju to element długofalowej strategii i krok w ekspansji na wschód. Każde z trzech centrów kosztowało 100 milionów euro, a proces rekrutacji pracowników jest jednym z największych tego typu przedsięwzięć w historii.
Uruchomione we Wrocławiu i Poznaniu, oraz budowane pod Pragą w Czechach centra mogą okazać się też bardzo istotnym wsparciem dla europejskich interesów Amazona już w tym roku. Niemiecki związek zawodowy Ver.di od roku prowadzi bowiem spór z tamtejszym oddziałem koncernu, domagając się podniesienia płac i zarzucając zbyt dużą presję na pracowników.
Kierownictwo Amazona bagatelizuje co prawda sytuację zapewniając, że protest, który w ostatnich dniach objął pięć z dziewięciu niemieckich centrów, nie ma wpływu na realizację zamówień, jednak ostrzeżenia związkowców, że kolejne strajki będą organizowane w czasie świątecznego szczytu, brzmią niepokojąco.
W Polsce co prawda stawki dla pracowników magazynowych są nieporównywalne z niemieckimi - za Odrą w Amazonie zarabia się około 10 euro za godzinę, podczas gdy we Wrocławiu jest to 12,50 a w Poznaniu 13 złotych - to jednak i tak należą do wyższych, jakie płacą firmy tej branży w naszym kraju. Pracownicy otrzymają też pakiet ubezpieczeń medycznych, bezpłatny transport do i z pracy oraz 26 dni urlopu bez względu na staż pracy. Amazon zastosował też nietypowy system pracy - cztery dni w tygodniu po 10 godzin dziennie.
We wszystkich trzech polskich centrach logistycznych pracować ma 4,5 tysiąca pracowników etatowych - ta część rekrutacji jest już zamknięta - a w przedświątecznym szczycie wspierać ich będzie 7,5 tysiąca pracowników tymczasowych, których zatrudnianie ma zakończyć się w ciągu kilku tygodni.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Jestem zdruzgotany inwestycjami takimi jak Amazon. Ani nie przepadam za konceptem Jeffa Bezosa, ani za tym, że te magazyny trafiają do nas z Niemiec, bo tam po prostu Amazon dostał w kość od pracowników, ani to, że mogę sobie kupić coś ale nie w polskim Amazonie. Mam nadzieję, że chociaż za 5 lat te magazyny nie trafią do Bułgarii, czy Rumunii. Z drugiej strony doceniam, że stawki za które zatrudnia Amazon są lokalnie ponad to co się płaci wokół Wrocławia i Poznania. Doceniam też fakt, że nasza infrastruktura jest na tyle OK, że Amazon pod Wrocławiem i Poznaniem się ulokował. I na koniec - ciekawym nie zarobków w Niemczech ale zarobków pod Pragą, bo pensje czeskie z naszymi są porównywalne.
W Niemczech w zakladach Amazonu Strajkuja o podwyszke plac dlatego slyszalem ze Niemieccy pracownicy Amazonu chca pracowac w Polsce bo dostana 12.50 na godzine bo w Niemczech tylko11.91 Euro na godzine