Jak wynika z badania "iProspect Search Marketer Measurement & Performance Study" badanie ROI i wyników kampanii odgrywa coraz większa rolę w wprowadzaniu kampanii SEM. Marketerzy, którzy zamawiają wsparcie agencji SEM stają się coraz bardziej wymagający wobec efektów reklamy w wynikach sponsorowanych i organicznych.
Jak wiadomo, czym innym jest stworzenie kampanii linku sponsorowanego czy też wdrożenie działań SEO w Google czy też w NetSprincie, która wygeneruje zakładaną liczbę wyświetleń i kliknięć, czym innym zaś stworzenie takiej kampanii, która przyniesie oczekiwaną stopę zwrotu z inwestycji.
Jednocześnie jednak jak wynika z badania 43% marketerów nadal nie interesuje się kwestiami zwrotu z inwestycji. Co więcej, pomimo coraz szybszego rozwoju narzędzi analitycznych, w tym darmowego Google Analytics, które umożliwia szybkie i skuteczną analizę używalności i zyskowności witryny, można zuważyć coraz większe problemy w rozdzielaniu ROI z kampanii SEO i linków sponsorowanych (wzrost z 14% w 2005 roku do 20% w 2007 roku).
Jak wygląda mierzenie ROI kampanii SEO i SEM w Polsce?
Brak na ten temat dokładnych danych. Ściślej mówiąc brak wręcz na ten temat jakichkolwiek danych. Z moich obserwacji wynika jednak, że nadal niewiele firm w Polsce mierzy konwersję (realną konwersję) swoich kampanii SEO i SEM.
Z jednej strony podmiotom oferującym wdrażanie kampanii SEO i SEM łatwiej jest obiecać pierwsze miejsca w wynikach organicznych i sponsorowanych niż realne benefity wynikające z obecności na tych pierwszych miejscach - co innego rozmiar ruchu internetowego, co innego jego jakość. Z drugiej strony też do samych marketerów lepiej przemawia happeningowy i spektakularny obraz "zdobycia pierwszego miejsca w Google" niż mgliste i obarczone dużym błędem estymacje potencjalnych zysków, płynących z kampanii SEO i SEM.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Dawno nie zaglądałem do tego wątku, ale postaram się odpowiedzieć.<br /> <br /> ROI z SEO liczymy tak (najprostsza wersja, z uśrednioną stroną przychodową). <br /> <br /> 1. Sumujemy wszystkie koszty na SEO w wybranym okresie<br /> 2. Wyliczamy przyrost akcji (np. sprzedaży, wniosków kredytowych, whatever) dla SEO w badanym okresie (czyli np. w GA patrzymy ile mamy NOMINALNEGO przyrostu konwersji dla wybranego źródła ruchu). Znając swoją stronę przychodową (czyli na przykład średnią sprzedaż i średnią marżę na jednej transakcji online, jesteśmy w stanie wyliczyć, przyrost marży dla działań SEO). <br /> 3. Co jeżeli na serwisie nie mamy tzw. strony przychodowej (np. jedynie aplikacje o kredyt). Wtedy pomniejszamy "liczbę akcji" o współczynnik odrzuceń (czyli ile średnio rzeczonych aplikacji jest odrzucanych). Dalej, jak w powyższym punkcie wyliczamy przychód i zysk z PRZYROSTU wizyt na serwisie. Mówimy cały czas o SEO. <br /> 4. ROI liczmy o tak (przykład)<br /> <br /> 150 - wydatki na SEO<br /> 250 - nowa marża na produktach "sprzedanych przez SEO" (na podstawie przyrostu a nie całkowitej wartości)<br /> <br /> ROI = (250-150)/150 = 67% (co oznacza, że każda zainwestowana jednostka pieniądza zwróciła się i dodatkowo wygenerowała 0,67 jednostki pieniądza).<br /> <br /> Te wyliczenia są przybliżone, jeżeli masz połączenie 1-1 (źródło wizyty - sprzedany produkt), będziesz w stanie wyliczyć to dokładniej. Ja się z taki dokładnymi wyliczeniami się nie spotkałem (nie pracuję bezpośrednio w e-commerce, ale jest to spokojnie do zrobienia), natomiast z przybliżonymi a i owszem :-).
czy od tamtej pory, coś się zmieniło, czy ktoś już potrafi konkretnie odpowiedzieć jak chociaż w przybliżeniu mierzyć ROI z SEO? Dużo tutaj było postów, dużo dywagacji, ale żaden konkretnie nie odpowiadał na to pytanie. Jaki wskaźnik pomnożyć przez jaki wskażnik, co zrobić z wyniekiem. I nie zakrywajcie sie że trzeba ustalic co jest akcją, akcja moze być różna, zakup, telefon, forumalrz kontaktowy. Jednak do opracowania samego wzoru nie potrzeba przecież tych danych.
@Maciej -Ciekawie będzie zapoznać się z takim badaniem. Co do fraz to oczywiście wszystko zależy od serwisu. W przypadku dużych serwisów z bogatą treścią będziemy mieli do czynienia z długim ogonem. W przypadku mniejszych serwisów, pozbawionych treści (też pozycjonowanych) duże znaczenie może mieć ograniczona liczba słów kluczowych. Oczywiście jednak im szerzej, tym lepiej<br /> @Siekier - Dlatego napisałem, że odpowiem Ci połowicznie :) Poważnie zaś mówiąc jak dodał to Maciej może być wiele różnych kombinacji. Ja nie obsługuję wielu klientów, więc nie chcę uogólniać. <br /> Trudno stosować jeden szablon dla różnych klientów. Ja osobiście unikam naliczania opłaty za słowa kluczowe: jeżeli zajmuję sie to kompleksową usługą obejmującą audyt witryny, optymalizację i pozycjonowanie.
Mariuszu -> Ad 2. Prośba była o wyjaśnienie JAK TY ROBISZ :-) a nie co to znaczy dodawanie słów z ogona ;-)
<blockquote>Z Twoich doświadczeń które działania przynoszą wyższe ROI: SEO czy SEM?</blockquote><br /> <br /> Niestety nie potrafię Ci tutaj jednoznacznie odpowiedzieć :-) Wszystko zależy od branży, intensywności promocji, konkurencji, o złożoności fraz nie mówiąc (hasła ogólne vs long tail) - myślę, że cały urok właśnie na tym polega, że w zależności od sektora sytuacja przedstawia się różnie.<br /> <br /> Natomiast już niebawem powinniśmy wypuścić małe badanie nt. jakości ruchu, które niedawno przeprowadziliśmy sektorowo. Dostarczy ono odpowiedzi na część pytań.<br /> <br /> <blockquote>a)jest spore ryzyko, że któregoś dnia zmiana algorytmu wyszukiwarki spowoduje nieduże przesunięcie witryny w wynikach wyszukiwania o kilka miejsc, co może oznaczać spadek ruchu nawet o kilkadziesiąt procent</blockquote><br /> Z tym akurat bym polemizował :-) Generalnie im większy projekt (a przy takich tak naprawdę nabiera znaczenia long tail), tym mniejszy wpływ popularnych pojedynczo słów kluczowych (nawet tych ekstremalnych). Przykład praktyczny - dla jednego z największych niemieckich serwisów ogłoszeniowych, najpopularniejsza fraza generuje zaledwie 2% całego ruchu (to oczywiście nazwa brandu). W wielu innych przypadkach obserwujemy to samo. Jeżeli jest inaczej - to prawdopodobnie oznacza, że serwis ma problem z dobrą ekspozycją na frazy long tail.<br /> <blockquote>Odp2. Tutaj trzeba rozgraniczyć dwie rzeczy. Pozycjonowanie słów takich jak "tv" to tradycyjne pozycjonowanie, frazy typu:"instrukcja do telewizora Phillips 2003" to wynik odpowiedniej optymalizacji serwisu. W pierwszym przypadku płacisz najczęściej za konkretne frazy, których jest wtedy niewiele, a kwestię samego ogona wręcz pomijasz, w drugim płacisz albo za dostarczony ruch internetowy, albo odpowiednią opłatę za optymalizację adekwatną do efektów.</blockquote><br /> ... albo stosujesz wszelkiego rodzaju wariacje (flat fee + bonus za sukces, itp.), o czym zresztą traktuje jeden z Twoich postów. Bardzo często (i to również powoli wchodzi w SEO) zaczyna się stosować model CPA z lub bez rozróżnienia słów kluczowych po których użytkownik wszedł z naturalnych wyników wyszukiwania - wszystko zależy od negocjacji z klientem.
Pozwolisz, że na Twoje pytanie odpowiem połowicznie :)<br /> Odp1. Nie zajmuję się SEO na olbrzymią skalę, jestem dość wybredny jeśli chodzi o zlecenia i zleceniodawców (zbyt wielu niepoważnych ludzi wokół i zbyt mało czasu :) ), więc generalnie nie łączę przychodów ze sprzedaży z wynagrodzeniem. Trzeba mieć pełną kontrolę nad witryną i dużo zaufania do zleceniodawcy, aby się bawić w to (na wysokość zakupów ma wpływ sezonowość, użyteczność witryny, promocja witryny i itp). Przy małych projektach takie liczenie jest mało opłacalne, przy większych strasznie problematyczne<br /> Odp2. Tutaj trzeba rozgraniczyć dwie rzeczy. Pozycjonowanie słów takich jak "tv" to tradycyjne pozycjonowanie, frazy typu:"instrukcja do telewizora Phillips 2003" to wynik odpowiedniej optymalizacji serwisu. W pierwszym przypadku płacisz najczęściej za konkretne frazy, których jest wtedy niewiele, a kwestię samego ogona wręcz pomijasz, w drugim płacisz albo za dostarczony ruch internetowy, albo odpowiednią opłatę za optymalizację adekwatną do efektów.
<br /> oczywiście to zależy od umowy. Tak na prawdę tylko tzw. pozycjonowanie szerokie wykorzystujące optymalizację serwisu gwarantuje stabilne i wysokie ROI.<br /> <br /> <br /> Mariusz -> Pytanie jest czy jak robisz SEO i masz połączenie z przychodami ze sprzedaży, to czy doliczasz wejścia dla "ogona" którego nie pozycjonujesz aktywnie podwyższając ROI tym samym ? (np. łączysz staty z GA ze sprzedażą, co jest często trudne jeżeli nie masz "dobrze" zrobionego sklepu / mechanizmu rejestracji leadów) ... <br /> <br /> Pytanie 2 -> jeżeli dołączasz frazy z "ogona" to czy tylko te pochodne od tych generycznych czy wszystkie ? Np. Pozycjonujesz "TV" to czy doliczasz "TV warszawa" a już "instrukcja do telewizora Phillips 2003" już nie ?
@Siekier - oczywiście to zależy od umowy. Tak na prawdę tylko tzw. pozycjonowanie szerokie wykorzystujące optymalizację serwisu gwarantuje stabilne i wysokie ROI. <br /> Generalne frazy przynoszą dużo ruchu internetowego, ale:<br /> a)jest spore ryzyko, że któregoś dnia zmiana algorytmu wyszukiwarki spowoduje nieduże przesunięcie witryny w wynikach wyszukiwania o kilka miejsc, co może oznaczać spadek ruchu nawet o kilkadziesiąt procent<br /> b)ROI z słów niszowych jest dużo wyższe niż z generalnych: są to już osoby poszukujące konkretnego produktu lub usługi<br /> <br /> @Marcin - tak to prawda, jest to dużo trudniejsze niż w przypadku wyszukiwania sponsorowanego. Można robić to poprzez np. poprzez referale, wejścia z wyszukiwarek i itp. Już z odpowiednio skonfigurowanego Google Analytics można sporo wycisnać
<blockquote>Z Twoich doświadczeń które działania przynoszą wyższe ROI: SEO czy SEM?</blockquote><br /> <br /> To chyba jest trudne do zmierzenia, które działania przynoszą wyższe ROI. Napewno zdecydowanie łatwiej jest zbadać zwrot z inwestycji przy kampaniach płatnych, gdyż od początku do końca mamy możliwość śledzenia kosztów i zysków z pojedynczej konwersji oraz tak naprawdę liczby konwersji. W przypadku SEO to wszystko jest bardziej przybliżone. Hmm.. choć ciekawi mnie czy ktoś może zna sposób na dokładne mierzenie ROI z kampanii SEO?
Pytanie - czy do ROI dla SEO dorzucacie wejścia na "long-tail" które masz "przy okazji" działań na ustalone z klientem frazy "head" (nie muszą być generic - jako head definiuje te wybrane do pozycjonowania) :-) ?
Oczywiście widać zmiany na lepsze, zwłaszcza w przypadku dużych graczy: zarówno podmiotów zajmujących sie aktywnościami SEO i SEM jak i dużych klientów. <br /> Ciekawą sprawą jest wspomniane przez Ciebie śledzenie zależności pomiędzy światem offline i online, chociaż wymaga to sporej wiedzy i dużego zaangażowania. Z Twoich doświadczeń które działania przynoszą wyższe ROI: SEO czy SEM?
My zauważamy dosyć wyraźną korelację między wielkością budżetu promocyjnego i przywiązaniem do rzeczywistych efektów (= rzeczywistych korzyści). Wniosek jest dosyć oczywisty - im więcej można zaoszczędzić na lepszej alokacji budżetu, tym większa chęć na wdrażanie mechanizmów badających skuteczność działań SEO / SEM (z rozróżnieniem obu kanałów). Czasami trzeba tylko zmotywować odpowiednie osoby u Klienta i przedstawić wynikające z tego korzyści ;-)<br /> <br /> Analizowanie serwisu, zarówno pod kątem statystyk jak i usability (wpływającego czasami bardzo istotnie na konwersję) to pewien podstawowy pakiet, od którego tak naprawdę zaczyna się badanie jakości. Do tego - w miarę zainteresowania - dochodzą np. dedykowane numery infolinii, śledzenie klienta offline, ale niestety rzeczywiście są to dosyć sporadyczne przypadki.<br /> <br /> Myślę jednak, że wszystko zmierza ku lepszemu - świadomość rośnie, co jest chyba przede wszystkim wynikiem edukacji i rosnącej wiedzy na temat rzeczywistych możliwości śledzenia ROI w SEO/SEM.