Warszawska Szkoła Reklamy przeprasza za... reklamy

Internauci nie zostawili na nich suchej nitki, ale to najmniejszy problem.

Warszawska Szkoła Reklamy zdecydowała się na przeprowadzenie autopromocyjnej kampanii, w której do studiowania w jej murach zachęca słowami „Każda praca uszlachetnia? Bzdura! Wybierz najlepszą szkołę branżową w Polsce!”. Obok tego skądinąd spornego hasła stanął na przykład znudzony strażnik miejski, robotnik budowlany z papierosem w zębach czy mężczyzna "na zmywaku" (wzór angielskiej flagi na jego chuście nie pozostawia niedomówień, co do miejsca zarobkowania). Teraz placówka przeprasza wszystkich urażonych i wycofuje się z pomysłu.

Pod silną jednak presją. Internauci na kampanii nie zostawili suchej nitki, dziwiąc się jej skrajnej bezsilności, ale Straż Miejska poszła o krok dalej, zapowiadając podjęcie stosownych kroków prawnych.

A sama kampania? Można by wiele pisać o tym, dlaczego jest zła, ale tłumaczenie jej koordynatorki ilustruje to najlepiej. - Nie uważamy, że jakakolwiek praca, może poza pracą prostytutki, hańbi, ale uważamy, że wykonywanie pracy, jakiejkolwiek, w takim przeświadczeniu, bo się nie widzi alternatyw jest niemądre i społecznie niepotrzebne. Bo wykonywana źle staje się szkodliwa – Eliza Krasna wyjaśniała portalowi Wirtualnemedia.pl.

Internauci widocznie nie zrozumieli tego przekazu, ale Warszawska Szkoła Reklamy widocznie zrozumiała ich oburzenie.

Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"