Mija rok od finału Seedcamp London 2008, w którym znalazły się dwa polskie projekty internetowe. Pisano o "tajemniczym AdTaily". Wiadomo było wówczas jedynie, że AdTaily ma umożliwiać łatwiejszą i lepiej dopasowaną reklamę kontekstową w niszach internetowych. Start-up nie posiadał jednak nawet zamkniętej wersji beta, a Jakub Krzych i Marcin Ekiert (pomysłodawcy i założyciele) pojechali do Londynu ze zwykłą prezentacją w PowerPoincie.
Mija rok od finału Seedcamp London 2008, w którym znalazły się dwa polskie projekty internetowe. Pisano o "tajemniczym AdTaily". Wiadomo było wówczas jedynie, że AdTaily ma umożliwiać łatwiejszą i lepiej dopasowaną reklamę kontekstową w niszach internetowych. Start-up nie posiadał jednak nawet zamkniętej wersji beta, a Jakub Krzych i Marcin Ekiert (pomysłodawcy i założyciele) pojechali do Londynu ze zwykłą prezentacją w PowerPoincie. W ciągu roku AdTaily przekonało, że dobry model biznesowy, zmotywowany zespół i dobry produkt pozwalają zrobić start-up z prawdziwego zdarzenia.
Zrobić pierwszy krok
Pierwsza wersja AdTaily pojawiła się w sieci dopiero pół roku później. Początkowymi testerami było 250 blogerów i właścicieli serwisów, którzy instalowali na swoich stronach widget AdTaily – mechanizm do automatycznej sprzedaży reklam na stronie. Idea była prosta: prowadzisz popularny blog, więc pozwól innym się na nim reklamować.
Historyczna data dla AdTaily to 6 maja 2009 – wtedy na blogu Kominka pojawiła się pierwsza kampania AdTaily. Reklamowała sklep z artykułami dla dzieci i w ciągu dwóch dni wygenerowała 3970 kliknięć. Osiągnęła CTR na poziomie przeszło 7% i przyniosła sklepowi sprzedaż w wysokości 900 zł. Kominek nie sprzedawał wcześniej powierzchni reklamowej, a banner w widgecie AdTaily był dla jego czytelników czymś zupełnie nowym. Liczby świadczą o tym, że czytelnicy przyjęli reklamę z entuzjazmem.
AdTaily funkcjonowało w wersji zamkniętej, dostępnej tylko na zaproszenie, jeszcze przez dwa miesiące. Mimo tego, do chwili otwarcia rejestracji, widget AdTaily pojawił się w przeszło 800 miejscach – na blogach, serwisach społecznościowych, forach. Wśród pierwszych entuzjastów widgetu AdTaily wyraźnie wyróżniały się dwie grupy tematyczne: blogerzy spod znaku polskiego Web 2.0 (Antyweb, Mediafun, ak74 et alia) oraz szafiarki (Styledigger, Kara, Ryfka et aliae). Dzięki temu, że ich czytelnicy to głównie aktywni internauci, którzy sami produkują i publikują w sieci treści, widget AdTaily pojawiał się na coraz większej liczbie blogów.
Nauczyć się myśleć jak klient
Na początku z reklam AdTaily korzystały głównie start-upy, blogerzy i sklepy z odzieżą, czyli sami czytelnicy najpopularniejszych blogów z widgetem. Z czasem zaczęły się także pojawiać reklamy większych e-sklepów i klientów korporacyjnych. Dzięki współpracy z Glossy Media oraz działem sprzedaży Agory w widgetach zagościły kampanie marek takich jak Bayer, LOT, Coca-Cola, Polkomtel.
Rozwój AdTaily
Co było do przewidzenia – nie wszystkie kampanie odnosiły tak spektakularne sukcesy, jak ta pierwsza na blogu Kominka. Duży wpływ na rezultat reklamy w AdTaily ma kreacja reklamowa oraz odpowiedni dobór stron. Zespół musiał więc rozpoznać potrzeby reklamodawców – zupełnie różne w przypadku klientów biznesowych i indywidualnych przedsiębiorców (np. właścicieli e-sklepów). Plannerzy w domach mediowych interesują się najczęściej targetowaniem demograficznym, myśląc w kategoriach dotarcia do jak największego zasięgu. Z kolei e-commerce potrzebuje raczej targetowania tematycznego, które pozwala dotrzeć z ofertą do samych potencjalnie zainteresowanych.
AdTaily wciąż pracuje nad narzędziem, które pozwalałoby łatwo określić, które serwisy są wartościowe pod względem efektywności reklam. Do analizy służą przede wszystkim standardowe wskaźniki CPM i CPC czy CTR, na które wpływa umiejscowienie widgetu na stronie. O potencjale reklamowym danego serwisu świadczy także liczba reklam wykupionych w danym serwisie i udział klientów powracających wśród reklamodawców, którzy skorzystali z reklamy na nim.
Nie bać się partnera i korzystać z know-how
8 lipca część udziałów w AdTaily przejęła Agora. Gdzieniegdzie pojawiły się opinie pełne współczucia dla założycieli start-upu, wróżące rychły upadek firmy, komercjalizację blogosfery i spadek cen reklam na blogach. Wróżby jednak się nie spełniły, a współpraca z tak dużym partnerem okazała się wartościowa głównie z jednego powodu – dostępu do know-how na temat rynku reklamy online.
Dzięki wiedzy o realiach branży reklamy w Internecie, AdTaily może doradzać swoim wydawcom w kwestii tego, jak być konkurencyjnym graczem na rynku. Blogerzy i właściciele małych serwisów tematycznych, prowadzonych z pasji, a nie dla zarobku, skupiają się na tym, co robią najlepiej –tworzeniu wartościowych treści. Nie myślą tak, jak reklamodawcy. AdTaily sprzedaje reklamy za takie ceny, których oczekują wydawcy, dlatego ważne jest, aby w racjonalny sposób owe oczekiwania kształtować. Informacja zwrotna od reklamodawców jest na ogół pozytywna. Mimo ciągłego wzrostu ich liczby, udział klientów powracających utrzymuje się wciąż na poziomie 20%.
Mieć wizję i szczegółowy plan rozwoju
Po dwóch miesiącach istnienia otwartej wersji usługi 8-osobowy zespół AdTaily wciąż rozwija określoną wizję. Priorytetem jest jak największa automatyzacja usługi. Chodzi o to, aby zwiększenie skali działalności nie powodowało konieczności zatrudnienia większej liczby osób, odpowiedzialnych za sprzedaż reklam czy organizowanie wydawców.
Tak obrana strategia wyznacza funkcjonalności, jakie AdTaily planuje wdrożyć w najbliższym czasie. E-sklep z reklamami, w którym klient będzie mógł kupić reklamę na dowolnej liczbie serwisów, wybranych pod kątem optymalnych wskaźników skuteczności pozwoli zaoszczędzić czas reklamodawców, którzy do tej pory musieli kupować reklamy osobno na każdej stronie. Zmniejszy się także ilość czasu poświęcanego przez ekipę AdTaily na doradztwo w zakresie doboru wydawców do poszczególnych kampanii.
Rozwój zasięgu o wysokiej jakości ma zapewnić funkcja katalogów społecznie moderowanych. Użytkownicy AdTaily będą mogli pozyskiwać innych wydawców, zakładać własne katalogi tematyczne i sprzedawać w nich reklamy po samodzielnie ustalonych cenach. Zrzeszeni w ten sposób niszowi wydawcy będą mogli konkurować z portalami i dużymi serwisami, oferując podobny zasięg przy pomocy większej liczby stron. AdTaily chce rozwinąć tym samym problem działających w rozproszeniu blogerów, którym trudno indywidualnie pozyskiwać reklamodawców.
Taka wizja rozwoju będzie skutkować rozszerzeniem usługi także na inne rynki. Dlatego w fazie testów jest wersja anglojęzyczna AdTaily, a angielski widget wisi już w kilku miejscach Internetu.
AdTaily.com w liczbach
W ciągu ostatnich 2 miesięcy AdTaily zanotowało 100% wzrost przychodów. We wrześniu liczba wydawców powiększyła się o połowę w stosunku do sierpnia i można się spodziewać, że do końca miesiąca przekroczy 3000 (dziś wynosi 2800). Mimo braku szczególnych działań promujących AdTaily, wśród reklamodawców zwiększa się także średnia dzienna liczba emitowanych kampanii. Obecnie wynosi ona 250. Dla porównania, w przededniu otwarcia rejestracji wydawców w AdTaily wyświetlało się 57 reklam. Do dziś z reklamy AdTaily kupowanej bezpośrednio przez widget skorzystało 560 indywidualnych reklamodawców.
Nie da się mówić o przeciętnych zarobkach wydawców AdTaily – nie jest bowiem tak, że każdy, kto wklei u siebie na stronie widget od razu zaczyna zarabiać. Trudno zarabiać stronom o znikomej liczbie odsłon (poniżej 3000 miesięcznie), czy takim, których tematyka nie jest dobrze określona („blogi o życiu” z niską oglądalnością). Najlepsi wydawcy w ciągu ostatnich miesięcy potrafili jednak zarobić nawet po 5 tysięcy złotych. Co ciekawe, pięciu najpopularniejszych wydawców generuje przeszło 30% wszystkich odsłon widgetu AdTaily.
AdTaily sprzedaje reklamy po cenach ustalonych przez wydawców. Da się zauważyć, że oczekiwania cenowe wydawców - w przeliczeniu na CPM - wzrastają odwrotnie proporcjonalnie do ruchu na ich blogach czy serwisach. Do najdroższych wydawców należą blogi o nowych technologiach i Internecie. Średni koszt tysiąca odsłon w tym obszarze tematycznym oscyluje wokół 10 złotych. Dla porównania, wydawcy serwisów i blogów poświęconych grom i rozrywce wyceniają 1000 odsłon reklamy w swoich serwisach średnio na 2 złote.
Budżety przeznaczane na reklamy w AdTaily są bardzo różne – od kilkudziesięciu groszy po kilkadziesiąt tysięcy. Rzecz jasna, tańsze, krótkoterminowe kampanie są kupowane częściej niż kampanie droższe. Mimo to, klienci indywidualni, kupujący reklamy przez widget generują ok. 60% przychodów firmy. Klienci agencyjni dostarczają jedynie pozostałe 40%.
Autorka artykułu:
Julia Krysztofiak-Szopa - od czerwca 2009 w zespole AdTaily.com jako community manager. Odpowiada za rozwój sieci wydawców, komunikację z użytkownikami i identyfikację ich potrzeb. Prowadzi blog firmowy AdTaily.
Pobierz ebook "Ranking Agencji Marketingowych 2025 roku i ebook z poradami o promocji w sieci"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
super tekst!!<br /><br /><br /> <a href=\"http://sak.pc.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\"><a href=\"http://sak.pc.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://sak.pc.pl</a></a>
Dzięki za komentarze! Przykłady case'ów na bieżąco będziemy raportować na naszym blogu <a href="http://www.adtaily.com/blog/" target="_blank" rel="nofollow">http://www.adtaily.com/blog/</a>
Przykład promocji wydarzenia lokalnego (m.in Adtaily) - Festiwal Praga Wielokulturowa <a href="http://www.adtaily.com/blog/promocja-wydarzen-lokalnych-na-adtaily-wielokulturowa-praga/" target="_blank" rel="nofollow">http://www.adtaily.com/blog/promocja-wydarzen-lokalnych-na-adtaily-wielokulturowa-praga/</a>
dobry tekst. też uważam, że powinno się o tym więcej pisać, pisać i jeszcze raz pisać, komentować efekty, pokazywać światu. min. w ten sposób to przestanie być "nowe"-"obce", a stanie się "nowe"-"pożądane". a kominek jest jak zwiastun zmian i nowego. od dawna. ten typ tak ma. cieszy mnie, że adtaily nawiązało akurat z nim współpracę w pierwszej kolejności, ponieważ dobrze to świadczy. o adtaily ;)
Przetestowałem, działa sprawnie. Tutaj wrażenia: <a href="http://blog.goldensubmarine.com/2009/08/kampania-reklamowa-w-cenie-butelki-wina/" target="_blank" rel="nofollow">http://blog.goldensubmarine.com/2009/08/kampania-reklamowa-w-cenie-butelki-wina/</a>
Myśle, ze tu trzeba pokazywać więcej pozytywnych case'ów zrealizowanych kampanii na Adtaily. Wtedy potencjalni reklamodawcy, będą mieli materiał do rozważenia (zwłaszcza ci z mniejszego i średniego biznesu). Pytanie też - czy Adtaily, jest równorzędnym partnerem także dla domów mediowych i agencji reklamowych? przez co zaistnieje w korpo.
Wydaje mi się, iż adtaily przekonał do siebie świat blogerów. Teraz pora na przekonanie reklamodawców. Bez tego system zacznie tracić popularność..