
Założyciele firmy Aduma nie zakuwali. Projekt podłogi interaktywnej zrealizowany na studiach przekuli w dobrze rokujący biznes.
Targi CeBIT w 2013 roku wystartowały z mocnym polskim akcentem, nie tylko dlatego, że otwierali je Angela Merkel i Donald Tusk, ale przede wszystkim dzięki imponującej reprezentacji naszych firm - w Hanowerze było ich bowiem ponad 300. Wśród nich wrocławska Aduma zajmująca się technologią interaktywną, która mimo młodego wieku - powstała zaledwie trzy lata temu - w Saksonii była już po raz trzeci. Jej debiut nie należał jednak do łatwych...
W 2011 roku firma, która jeszcze chwilę przedtem działa w 12-metrowym pokoju, stanęła przed ogromnym wyzwaniem i jednocześnie szansą - została bowiem wyłącznym dostawcą technologii na stoiska polskiego Ministerstwa Gospodarki. Dostarczyła ponad 10 urządzeń, m.in. podłogi i ściany reagujące na ruch, ekrany multitouch, bar interaktywny o długości ponad 5 metrów oraz stół dotykowy.
- Do tej realizacji przygotowywaliśmy się przez kilka miesięcy - opowiada Maciej Mielcarek, wiceprezes Adumy. - Na niecałą godzinę przed otwarciem w części hali wystąpiło spięcie, które uszkodziło ekrany w jednej ze ścian interaktywnych. W ciągu 30 minut nasi ludzie dokonali niemożliwego. Wymienili ekrany zabudowane w stoisko i położyli na nowo całe okablowanie. Wszystko uruchomiliśmy dosłownie na kilka minut przed wizytą wicepremiera Waldemara Pawlaka. Chociaż ekipy techniczne Adumy sprawnie dały sobie radę, to ciśnienie poniżej 140 spadło mi dopiero po powrocie do hotelu.
Rozmiar i znaczenie projektu dla rozwoju Adumy rzeczywiście były kluczowe. Firma nie mogła się jeszcze pochwalić dużym doświadczeniem i renomą wiarygodnego partnera, tym bardziej, że jej założyciele, Marcin Ćmiech, Zbigniew Wantuła i Paweł Wiśniewski, ledwie przed chwilą ukończyli studia. Na pomysł podłogi interaktywnej wpadli bowiem w 2008, studiując na Politechnice Wrocławskiej. Projekt przygotowany na zajęcia, nie zakończył się jednak wraz z semestrem. Koledzy spotykali się po zajęciach, by dopracowywać szczegóły i wyjść poza wersję koncepcyjną. W warunkach domowych powstało m.in. minilaboratorium, gdzie testowano poszczególne komponenty podłogi. Technologie interaktywne były potem tematem prac magisterskich późniejszych przedsiębiorców, którzy już jednak myśleli nad biznesowym wykorzystaniem swoich pomysłów.
Początki firmy, która dzisiaj zatrudnia ponad pięćdziesięciu specjalistów, były skromne - cały zespół liczył zaledwie cztery osoby, które pracowały w jednym, niewielkim pokoju. Spółka o nazwie Aduma powstała w 2010 roku, kiedy pojawiła się możliwość zrealizowania pierwszej w Europie interaktywnej sieci Digital Signage opartej o pomysł podłogi interaktywnej. Firma szybko przeniosła się wtedy do większej siedziby, którą znalazła w Dolnośląskim Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości we Wrocławskim Parku Technologicznym. - Kiedy zobaczyliśmy pomysł na innowacyjny biznes wiedzieliśmy, że będzie to strzał w dziesiątkę - mówi Małgorzata Dynowska, koordynator DAIP. – Dziś Aduma, już jako spółka akcyjna, jest jednym z większych pracodawców we Wrocławskim Parku Technologicznym.
W 2010 roku z firmą rozstał się jeden z jej założycieli - Paweł Wiśniewski odsprzedał wspólnikom swoje udziały. Do Adumy, która dotychczas koncentrowała się na technologii i produktach, dołączył jednak Maciej Mielcarek, który objął stanowisko dyrektora sprzedaży i marketingu, wzmacniając biznesowe kompetencje startującego przedsiębiorstwa.
Początkowy kapitał zakładowy firmy wynosił zaledwie 15 tysięcy złotych. Pomysł wrocławskich studentów, spodobał się jednak zewnętrznym inwestorom, których zainteresowanie pozwoliło spółce rozwinąć skrzydła. Aduma rozszerzała ofertę, początkowo ograniczającą się do interaktywnej podłogi, o technologie kinetyczne i wielodotykowe. - Zaczynaliśmy od sieci podłogi interaktywnej w multipleksach. Potem nasi partnerzy przychodzili do nas z kolejnymi pomysłami i tak w pierwszym etapie budowaliśmy nasze portfolio – opowiada Zbigniew Wantuła, wiceprezes Adumy - Dziś to my wracamy do naszych partnerów biznesowych z pomysłami, które odpowiadają na ich potrzeby.
W 2011 Aduma przekształciła się w spółkę akcyjną i w ramach prywatnej emisji akcji pozyskała 2,375 miliona złotych, co pozwoliło jej na ekspansję zagraniczną. Od 2012 roku działa zarówno na rynku krajowym, gdzie zrealizowała m.in. kinetyczny MegaWall we wrocławskim Sky Tower oraz Interaktywne Centralne Muzeum Włókiennictwa, jak i międzynarodowym, prezentując swoje rozwiązania na targach Gitex Technology Week w Dubaju czy InfoComm w Las Vegas.
- Na swoim koncie mamy ponad 750 aplikacji oraz realizacji dla niemal 200 klientów - chwali się Maciej Mielcarek. - Wśród nich są T-Mobile, Nike, Nestle, Nokia, Storck, HP, Samsung, Grupa Żywiec, Kraft, sieć kin Helios. Do grona naszych stałych partnerów należą także instytucje zaufania publicznego jak Narodowy Bank Polski, Muzeum Pałac w Wilanowie czy Ministerstwo Gospodarki RP. Wśród naszych ciekawych realizacji wrażenie robią m.in. największy na świecie kinetyczny VideoWall, który angażuje odwiedzających wrocławski Sky Tower czy czternastometrowa ściana złożona z interaktywnych plakatów na potrzeby cyklu eventów Męskie Granie dla Grupy Żywiec. Zrobiliśmy też kilkanaście realizacji dla muzeów i instytucji kultury. Dobrym przykładem jest multimedialna biblioteka przyszłości w Assen, która została wyróżniona przez holenderską królową Beatrycze czy aplikacja w katarskim muzeum narodowym
kinetyczny MegaWall we wrocławskim SkyTower
Założyciele Adumy przekonują, że technologie interaktywne to przyszłość działań marketingowych, w których tradycyjne, jednostronne komunikaty przestają wystarczać, ponieważ o sukcesie decyduje rzeczywiste zaangażowanie konsumentów w interakcję z daną marką.
- Obecnie nasze projekty wpisywane są w nową kategorię działań marketingowych – mówi Zbigniew Wantuła. - Kilka lat temu zaczęliśmy budować niszę, która dzisiaj staje się nową kategorią na rynku branży reklamowej. To trochę jak z filmem „Raport mniejszości” z Tomem Cruisem. Do niedawna był fantazją, dziś dzięki naszym realizacjom to już rzeczywistość.
- Dotyk jest jednym z podstawowych ludzkich sposobów kontaktu ze światem. Od dzieciństwa to on pozwala nam poznawać rzeczywistość. Wykorzystanie go w marketingu jest naturalnym procesem – potwierdza Przemysław Topór, project manager z agencji Veneo. - Jakie są jego zalety? Najważniejsza to łatwość obsługi. Nawet osoby niemające doświadczenia w użytkowaniu urządzeń dotykowych są w stanie bardzo szybko opanować ich działanie.
- Instalacje interaktywne to tak naprawdę wynalazek dość stary. Każdy z nas będąc dzieckiem, odwiedzając na przykład muzeum mógł czegoś dotknąć, czymś się pobawić, czy nawet skosztować – dodaje Szczepan Wącław, managing director w agencji POSSIBLE. - Obecnie te wszystkie rzeczy połączone są z wszechobecnymi komputerami oraz ekranami, małymi czy dużymi, ale coraz częściej dotykowymi. Wirtualne zabawki pozwalają nam się cofać w czasie, odwiedzać odlegle zakątki wszechświata, czy podróżować w głąb ziemi.
Wydaje się jednak, że czas konfetti i fajerwerków w reklamie minął i firmy, które dzisiaj uważnie oglądają każdą złotówkę wydaną na działania reklamowe, nie są tak skłonne inwestować w „zabawki”. Specjaliści z branży przekonują jednak, że koszt interaktywnej instalacji, wbrew pozorom, nie musi być wysoki, a zwrot z inwestycji owszem.
Na drugiej stronie przeczytasz, czy instalacja interaktywna naprawdę się opłaca.
- Koszty instalacji interaktywnych to głównie koszty niezwiązane z samym zakupem, czy wynajmem sprzętu i stworzeniem dedykowanego oprogramowania. W większości przypadków największe wydatki generuje wynajem powierzchni na czas trwania akcji, koszty monitoringu i ochrony instalacji. Sama instalacja z dedykowanym oprogramowaniem, monitorami, sensorami potrafi stanowić raptem kilkanaście - kilkadziesiąt procent całości – mówi Piotr Mederak, K2 Development Team Leader. - Jeśli klient dysponuje własną powierzchnią, w której nie ma ryzyka uszkodzenia sprzętu i nie trzeba go zabezpieczać przed wandalami to koszty są niewielkie.
- Nasze rozwiązania technologiczne powinny realizować przede wszystkim cele partnera biznesowego i pomagać w maksymalizacji zwrotu z inwestycji - zapewnia Maciej Mielcarek. - W pierwszej chwili wydają się gadżetem. Jednak tak naprawdę naszym kontrahentom gwarantują skuteczniejszą komunikację, większe zainteresowanie, znaczące zwiększenie zasięgu oddziaływania i w konsekwencji wyższy zwrot z inwestycji. Dobrym przykładem jest jedna z naszych ostatnich realizacji dla dużej marki z branży FMCG. Dzięki zwiększeniu budżetu o 1,5% udało się zwiększyć o ponad 600% dotarcie do grupy docelowej z założonym przekazem. Coraz więcej marek zwraca się do nas z zapytaniami, zdając sobie sprawę z tego, że dziś efektywne wykorzystanie budżetu marketingowego czy planowanie działań komunikacyjnych, w tym edukacyjnych, nie może obyć się bez wykorzystania nowoczesnych technologii. Co więcej, pozytywny wpływ tych rozwiązań da się zmierzyć i zweryfikować. Dziś dla klientów z różnorodnych branż pełnimy rolę partnera technologicznego, który dzięki swojemu doświadczeniu oraz know-how, pozwala skuteczniej i efektywniej realizować założone cele biznesowe.
Technologie interaktywne, jak przekonują eksperci, mogą być z powodzeniem wykorzystywane w każdej branży. Wszystko zależy bowiem od koncepcji i wykonania, a przede wszystkim od jasnego sprecyzowania oczekiwań, co leży już w gestii klienta.
- Z wykorzystaniem dotyku w biznesie jest podobnie jak ze stroną internetową. Może być czysto sprzedażowa, może podnosić prestiż, ma zaoszczędzać nasz czas lub informować – mówi Przemysław Topór.
- Branża FMCG w hipermarketach może wystawiać swoje stoiska zachęcające do zapoznania się z produktem, branża samochodowa w salonach dilerów może umieścić instalacje, które pozwolą zapoznać się z aktualną ofertą, zajrzeć pod maskę wirtualnego samochodu, zapoznać się z jego historią, obejrzeć spoty reklamowe. Banki z powodzeniem mogą wykorzystywać interaktywne instalacje do symulacji kredytów. Muzea czy galerie handlowe do prezentacji przewodników bądź map - wylicza Piotr Mederak.
Przekonuje on również, że efekt osiągnięty dzięki instalacjom interaktywnym, trudno uzyskać korzystając z innych sposobów komunikacji, która albo nie angażuje odbiorcy, albo wymaga specjalnych warunków. Przewaga rozwiązań interaktywnych tkwi natomiast w prostocie i naturalnym zespoleniu świata wirtualnego i realnego. Na tym założeniu Aduma oparła jeden ze swoich kluczowych projektów - program w prosty sposób umożliwiający tworzenie prezentacji na nośniki wielodotykowe.
- Multitouch Pack pozwala nawet w ciągu 2-3 minut stworzyć własną prezentację – wyjaśnia Jan Bełezina, international business development manager z Adumy. - Wystarczy logotyp, tło, zdjęcia, pliki typu pdf i wideo. To jeden z naszych produktów, który wzbudza ogromne zainteresowanie u naszych zagranicznych partnerów. Doceniają przede wszystkim prostotę tworzenia aplikacji, a także nasze narzędzie do podglądu realizowanej prezentacji w czasie rzeczywistym. Plusem rozwiązania jest brak konieczności szkolenia do jego obsługi, która jest bardzo intuicyjna. Świadczą o tym chociażby seniorzy, korzystający z programu w multimedialnej bibliotece w Assen
W Polsce - mimo że sytuacja powoli się zmienia - rozwiązania wykorzystujące technologie interaktywne nie są jednak jeszcze tak popularne i zaawansowane jak na zachodzie, gdzie marki takie jak choćby Coca-Cola realizują odważne i niestandardowe koncepcje reklamowe.
- W znanych wszystkim automatach z puszkami, tradycyjne plastikowe fronty zostały zastąpione dużymi interaktywnymi ekranami. Służą one nie tylko do wyboru napoju ale są również powierzchnią, na której można zaprezentować reklamę swoich produktów oraz posiadają wbudowane aplikacje do interakcji z potencjalnymi klientami - opisuje Przemysław Topór.
- W Polsce instalacje, jeśli się już pojawiają, bazują na podobnych pomysłach i są w większości interaktywnymi przewodnikami. Królują ekrany dotykowe często z różnym skutkiem zastępowane przez sterowanie gestami wykrywanymi przez Kinecta i niestety na tym się zwykle kończy - dodaje Piotr Medrak. - Na szczęście podejście do tego typu rozwiązań powoli się zmienia i udaje się również u nas tworzyć instalacje w których odsłaniamy zawartość obrazu np. strumieniem światła z latarki czy billboard reagujący na przechodniów.
fot. Aduma, na zdjęciu podłoga interaktywna
A to właśnie one mają szansę stać się atrakcją, która przyciągnie uwagę odbiorców na tyle, że będą oni chcieli podzielić się wrażeniami za pomocą np. social media.
- Już sama prosta aplikacja wykorzystująca podstawowe funkcje sensora Kinect wzbudza duże zainteresowanie, a gdy się go połączy ze smartfonami czy innymi urządzeniami, jakie tylko przyjdą nam do głowy, np. automatami do kawy, samochodami, czujnikami ruchu, wzbudzają nierzadko sensację i spontaniczny buzz w mediach społecznościowych w postaci filmów kręconych przez ludzi i wrzucanych np. na YouTube czy na Facebooka - przekonuje Piotr Medrak.
Potencjał marketingowy tkwiący w technologiach interaktywnych dla branży reklamowej jest oczywisty i trudno winy za brak odważnych realizacji szukać w braku wykwalifikowanych specjalistów – niemal wszystkie większe agencje reklamowe działające w Polsce dysponują zespołami zajmującymi się realizacją interaktywnych projektów, a te które dotychczas koncentrowały się na tradycyjnych kanałach komunikacji poszerzają kompetencje – nierzadko łącząc siły z innymi firmami, na co ostatnio zdecydowała się agencja Grey zawiązując sojusz z POSSIBLE. Bezpośrednią konkurencję dla Adumy stanowi jednak spółka i3D Network, zajmująca się sprzedażą kampanii reklamowych w sieci interaktywnych podłóg zainstalowanych w Multikinach.
Wciąż powstają również firmy specjalizujące się w tworzeniu aplikacji mobilnych, dla których technologia dotykowa jest naturalnym środowiskiem. W branży mobile nie mogło zabraknąć również Adumy, od listopada 2012 roku działającej w ramach grupy, w której oprócz spółki-matki, realizującej największe projekty, jest również firma zajmująca się mobilnym marketingiem. Połączenie interakcji i angażującego wykorzystania smartfonów, technologii Augmented Reality według przedstawicieli firmy może bowiem już niedługo przynieść kolejne realizacje, które przekroczą dotychczas przyjęte standardy nie tylko w branży digital.
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»