
Początki były skromne: pierwsza wersja nowego komunikatora została udostępniona w sierpniu 2000 roku. Z miejsca zyskała sobie ona zwolenników. Ten historyczny już program cały czas dostępny jest w sieci (m.in. w tym miejscu). Obecnie GG jest gigantem na skalę światową. Jak podaje Wikipedia, korzysta z niego sześć milionów osób. Jest także jednym z niewielu komunikatorów „narodowych”, jakie znalazły się w czołówce.
Jednak jak powszechnie wiadomo, zyskanie rzeszy zwolenników nie oznacza jeszcze wcale sukcesu rynkowego. Wystarczy w tym miejscu przytoczyć przykład YouTube, który wciąż nie wypracował efektywnego modelu biznesowego. Gadu-Gadu postawiło na reklamy, które przyniosły bezsporny sukces rynkowy.
Reklamy były źródłem finansowania coraz bardziej rozrastającej się infrastruktury. Krzysztof Łada, szef biura reklamy GG Network S.A. opisuje to tak:
Zainteresowanie i popularność, z jakim spotkał się nasz komunikator, zaskoczyły wszystkich. Jak nie trudno się domyśleć, za dynamicznie rosnącą liczba użytkowników błyskawicznie popędziły koszty utrzymania - zarówno personelu odpowiedzialnego za utrzymanie i rozwój aplikacji, jak i koszty serwerów i łącz mogących obsłużyć gigantyczną liczbę wiadomości o jakiej nikt wcześniej w polskim Internecie nie słyszał.
Niestety koszty rosły tak szybko, że nie było możliwości utrzymania tego z jednej niedużej i - w przeliczeniu na odsłony - najtańszej formy reklamowej na rynku. W tej sytuacji w 2001 r. postanowiliśmy wykorzystać okno komunikatu, które wcześniej było dedykowane do komunikacji z użytkownikami. Warto w tym momencie zauważyć, że nie było w tym celu tworzone dodatkowe okno, a jedynie wykorzystano dotychczasowe zasoby powierzchni.
Jednak to właśnie reklamy są powodem, dla którego GG jest „chłopcem do bicia” dla polskich internautów. Przyznają oni, że chodzi nie tyle o obecność reklam, ale raczej o ich wszechobecność. W początkowej fazie rozwoju była to jedna reklama, natomiast z czasem powierzchni reklamowych przybywało.
Krzysztof Łada: - Chcąc zachować odpowiednio niskie koszty dotarcia, a jednocześnie kompensować stale rosnące koszty utrzymania aplikacji (10000% wzrostu liczby programistów), w kolejnych latach wprowadziliśmy dodatkowo reklamy w oknie kontaktów (2003), małe logo w oknie rozmowy (2004), katalog publiczny (2004) – mówi oraz podkreśla, aby pamiętać o tym, że w tym czasie polski internauta był zewsząd atakowany reklamami zasłaniającymi treści na odwiedzanych stronach i przeszkadzających w swobodnym korzystaniu z Internetu. - W tak mało przyjaznych dla użytkowników warunkach Gadu-Gadu zachowało bardzo stonowaną równowagę, korzystając z niedużych i niczego nie zasłaniających form reklamowych – dodaje Łada.
Jing i Jang, czyli GG i Banner Killer
Nic więc dziwnego, że użytkownicy niemal od początku starali się zlikwidować tę – w ich mniemaniu - wadę komunikatora. Dlatego po niespełna trzech latach funkcjonowania Gadu-Gadu, w maju 2003 roku, pojawił się niewielki program o nazwie Banner Killer 2. Historia rozwoju tej aplikacji jest dokładnym odbiciem rozwoju reklam w GG – jest to przy tym historia o niebo lepiej udokumentowana.
Jeszcze pod koniec tego samego roku ukazała się wersja 1.2 programu, która usuwała wyskakujące okno z reklamą, które pojawiało się tuż po uruchomieniu komunikatora (a także w momencie, kiedy po krótkiej nawet przerwie wznowione zostało połączenie z serwerem).
Następne zmiany przyniosła wersja 1.4, opublikowana w styczniu 2004 roku. Pozwalała ona zablokować pobieranie reklam na dysk twardy, które zapisywane były standardowo w podkatalogu „_cache” komunikatora. Wersja programu Banner Killer z kwietnia 2005 roku, sygnowana jako 1.8, pozwalała użytkownikowi usunąć reklamę z okna katalogu publicznego.
Późniejsza o 3 miesiące wersja 1.83 maskowała już puste miejsca po reklamach tak, jakby nigdy ich nie było. Na tym etapie rozwoju Banner Killer 2 radził sobie już z bannerami w oknie rozmowy, w liście kontaktów, katalogu publicznym a także w oknie rozmów audio i wideo. Ostatnie ważne zmiany w programie pojawiły się w wersji 1.91 z grudnia 2005. Pojawiła się możliwość usuwania nowej formy reklamy – w oknie przesyłania plików. Od tej pory Banner Killer 2 cały czas się rozwija, jednak w tym momencie developer skupia się na dostosowaniu programu do kolejnych wersji komunikatora.
Można więc stwierdzić, że walka między GG a niepokornymi użytkownikami wciąż trwa. Jednym ze sposobów obrony przed przekazem reklamowym było już od dawna używanie starszych wersji programu, w którym reklamy wyświetlały się w mniejszym natężeniu. Internauci bardzo polubili z tego powodu wersję 7.7 komunikatora, nazwaną później Gadu-Gadu Classic.
Emotikon w służbie marketingu
Najnowsza wersja komunikatora, GG10 jest dostępna dopiero od kilku tygodni, a już wzbudza spore kontrowersje. 21 grudnia pojawiły się doniesienia, że standardowe emotikony zostały zastąpione obrazkami reklamującymi cukierki M&M’s.
Mimo krytyki, trudno oczekiwać, aby w najbliższym czasie zmieniły się jakoś diametralnie preferencje użytkowników i zaczęli oni masowo rezygnować z GG. Z reklamami radzą sobie bardziej niż sprawnie – już następnego dnia po wprowadzeniu reklamowych emotikonów, pojawiła się aplikacja do ich blokowania. Zagrożeniem dla rodzimego komunikatora może być jednak gigant z Mountain View. Coraz bardziej popularna staje się poczta Gmail, oferująca również funkcję czatu.
Decydenci z GG Network przegapili też zdaje się szansę pozyskania użytkowników innych niż Windows systemów operacyjnych. Dopiero jesienią tego roku oficjalnie zapowiedziano, na początek przyszłego roku, premierę komunikatora na MacOS i Linux. Niektórzy internauci są wręcz rozbawieni: protokół GG obsługują już od bardzo dawna komunikatory, takie jak Adium czy Kadu. Korzystanie z nich nie wiąże się z wyświetlaniem reklam. Czy oficjalny klient GG zaoferuje im funkcje, mogące skłonić ich do zmiany przyzwyczajeń? Przekonamy się już niedługo.
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
BIZZIT S.A. to Mistrz Polski w pozycjonowaniu stron internetowych już w 2008 roku (oraz nagrody i wyróżnienia)....
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
10 000% wzrostu liczby programistów? To Krzysiu pojechał :D Podstawową jednostką pozostaje wciąż jeden Foltyn, którego pomnożono przez 100? :-))) A możeby przelicznik wagowy zastosować, też będzie zabawnie ;]
Nie uzywam gg od kilku lat. Prosty i estetyczny Tlen z możliwością obsługi protokołu GG w zupełności mi wystarcza. Głupie emotikony, zdzieranie kasy z użytkowników poprzez namawianie do zakupu "graficznego opisu"(LOL) mnie nie dotyczą.
...no bo czego więcej ci potrzeba niż tylko zwykłej rozmowy ze znajomymi w małym okienku. Tlen i starsze wersje GG już od dawna sprawnie sobie z tym radziły. Nowości związane z nowymi wersjami GG to tylko zmiany kosmetyczne, dodawanie "dupereli", usiłowanie wmówienia nam, że "nowe GG jest teraz bardziej bezpieczne i funkcjonalne". Taaak, bezpieczne nigdy nie było i nie jest, jeżeli sam o bezpieczeństwo nie zadbasz.
No dobra, może popatrzmy z drugiej strony. GG musi zarabiać i rozwijać się jak każde inne przedsięwzięcie. Reklamy atakują nas zewsząd, więc dlaczego tak popularne GG miałoby ich nie posiadać. Racja, ale klucz do sukcesu to znaleźć równowagę pomiędzy zadowoleniem i komfortem użytkownika a zarabianiem pieniędzy.
Tu jest ładna ilustracja: http://www.technonews.pl/Technonews/1,94439,7410681,Gadu_Gadu_10__to_jest_jakis_dramat_.html
Właśnie przeczytałem ten artykuł, ale widzę, że coraz więcej osób rezygnuje z gg.
Niestety, od publikacji tekstu minęło pół roku a w gg nic się nie zmieniło - nadal choinka