60 procent sprzedawców utrudnia kupującym zwrócenie towaru. Co trzeci sklep internetowy unika odpowiedzialności za błędy w opisach i zdjęciach produktów w e-sklepie.
Takie wnioski płyną z badania serwisu Prokonsumencki.pl przeprowadzonego dla Interaktywnie.com. Eksperci przeanalizowali regulaminy 20 sklepów oferujących elektronikę, skupiając się na ofertach telewizorów - w obliczu zbliżającego się Euro 2012.
Tylko 5 procent regulaminów sklepów z telewizorami stosuje zapisy w pełni zgodne z prawem. Pozostałe mniej lub bardziej naruszają interesy konsumentów. Wynik jest o tyle zaskakujący, że do badania wybrano 20 sklepów mających najwyższe oceny wśród kupujących.
Najczęstsze klauzule niedozwolone
Większość postanowień niedozwolonych zawartych w badanych regulaminach, dotyczy kwestii szczególnie ważnych w wypadku zakupu telewizora, takich jak prawo konsumenta do jasnych, zrozumiałych i niewprowadzających w błąd informacji, czy też prawo odstąpienia od umowy.
Okazuje się, że ponad 60 procent sprzedawców utrudnia wykonanie prawa odstąpienia od umowy. Przede wszystkim sprzedawcy uzależniają zwrot towaru tylko w momencie, gdy ten nie był w żaden sposób używany, jest nieuszkodzony, a najlepiej jeżeli jest jeszcze zapakowany w oryginalne nieuszkodzone opakowanie.
- Każdemu takiemu sprzedawcy należałoby wskazać, że faktycznie towar powinien zostać zwrócony w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. W praktyce oznacza to, że zwracany telewizor może być przez konsumenta normalnie używany przez np. tydzień, a następnie skutecznie zwrócony do sklepu - wyjaśnia Dawid Bugajski z serwisu Prokonsumencki.pl.
Najczęściej stosowane zapisy niezgodne z wyznacznymi UOKiK | ||
Lp. | Przykładowa klauzula niedozwolona | % sklepów internetowych posiadających podobną klauzulę niedozwoloną |
1 | Zwracany w tym trybie towar zostanie przyjęty tylko i wyłącznie wtedy, gdy będzie odesłany w oryginalnym, nieuszkodzonym pudełku, z kompletną jego zawartością, a sam produkt oraz akcesoria będą nieuszkodzone, oraz nie będą nosiły jakichkolwiek śladów używania. | 65 % |
2 | Sprzedawca dokłada wszelkich starań, aby opisy nie zawierały informacji nieprawdziwych, ale nie odpowiada za ewentualne niezgodności z rzeczywistością. | 35 % |
3 | Sklep zastrzega sobie prawo zmiany regulaminu | 30 % |
4 | Jedynie poprawnie spisany protokół uszkodzenia umożliwi wymianę sprzętu na nowy lub uzyskanie odszkodowania. Protokół należy przesłać niezwłocznie do siedziby sprzedawcy. Reklamacje w firmie kurierskiej mogą być zgłaszane w przeciągu 5 dni od daty doręczenia przesyłki, po tym terminie reklamacje związane z uszkodzeniem towaru nie będą rozpatrywane. | 25 % |
5 | Sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności za przerwy w korzystaniu ze sklepu internetowego zaistniałe z przyczyn technicznych (konserwacja, przegląd, wymiana sprzętu, etc) lub innych od niego niezależnych. | 15 % |
Co trzeci sklep internetowy wyłącza swoją odpowiedzialność za błędy w opisach i zdjęciach telewizorów prezentowanych na swoich stronach. Takie zastrzeżenie rażąco narusza prawa konsumenta, gdyż przy sprzedaży internetowej jedyną możliwością "zbadania" produktu jest właśnie zapoznanie się z jego opisem i zdjęciem. Łatwo sobie wyobrazić, że zamawiamy telewizor 50 calowy, a wyniku "błędu" sprzedawcy otrzymujemy telewizor o kilkanaście cali mniejszy.
Zaskakuje także ciągła popularność jednej z najczęściej wpisywanych do rejestru prezesa UOKiK klauzul niedozwolonych, a mianowicie zastrzeganie przez sprzedawców prawa zmiany regulaminu - 30 procent sprzedawców narusza w ten sposób prawa konsumentów. Takie zastrzeżenie staje się niedozwolone, gdyż sprzedawcy ani nie wskazują ważnych przyczyn takich zmian, ani nie uzależniają ich wejścia w życie od faktycznego zapoznania się nimi przez konsumentów.
Wśród innych częstych klauzul niedozwolonych znajdziemy także uzależnienie możliwości złożenia reklamacji od spisania protokołu uszkodzenia przez kuriera, czy też wyłączenie odpowiedzialności sprzedawcy za przerwy w korzystaniu ze sklepu internetowego zaistniałe z przyczyn technicznych.
Czego nie mówi sprzedawca
Regulamin sklepu internetowego nie powinien posiadać klauzul niedozwolonych. Powinien jednak posiadać minimum informacji, które pozwalają konsumentowi podjąć w pełni świadomą decyzję o zakupie lub dostarczą mu wiedzy o posiadanych prawach.
Serwis Prokonsumencki.pl zwrócił również uwagę na tę kwestię w przeprowadzanym badaniu. Okazuje się, że większość sprzedawców nie mówi wszystkiego konsumentom, co ostatecznie wpływa negatywnie na poziom ochrony praw konsumentów.
Sprzedawcy przede wszystkim nie informują, że w przypadku odstąpienia od umowy mają prawo nie tylko do zwrotu równowartości telewizora, ale i uiszczonych kosztów przesyłki w jedną stronę, czyli od sprzedawcy do konsumenta. W przypadku przesyłki telewizora kwestia ta może mieć duże znaczenie. Ponadto w przypadku przedpłaty, konsumentowi należą się odsetki ustawowe od daty jej dokonania. Żaden z badanych sklepów nie posiadał wyczerpującej informacji w tej kwestii.
80 procent badanych sklepów nie informuje klientów o trybie reklamacji usługi świadczonej drogą elektroniczną przez sklep internetowy. Taki tryb ma znaczenie na przykład w sytuacji, gdy koszyk błędnie podlicza wartość zamówienia.
Zasadą jest, że telewizor jest objęty gwarancją, czy to producenta, czy to sprzedawcy. Regulaminy sklepów internetowych bardzo często zawierają w tej kwestii szczegółowe informacje, ale bardzo rzadko informują konsumenta, że gwarancja na sprzedany towar nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową. Sprzedawcy w ten sposób często starają się przerzucić cały ciężar reklamacji na gwaranta, a przecież oni również odpowiadają za wady sprzedanego towaru.
Innym istotnym brakiem informacyjnym jest nieprecyzjne określanie terminu dostawy. Sprzedawcy często unikają jasnego określenia terminu dostawy i uzależniają go od tylu czynników, że konsument ostatecznie nie wie, kiedy może się spodziewać upragnionego telewizora.
Braki informacyjne w sklepach | ||
Lp. | Przykładowy brak informacyjny | % sklepów internetowych posiadających podobny brak informacyjny |
1 | Nieinformowanie w przypadku odstąpienia od umowy o prawie zwrotu kosztów dostawy w jedną stronę, tj. od sprzedawcy do konsumenta oraz prawie żądania odsetek ustawowych od daty dokonania przedpłaty. | 100 % |
2 | Brak informacji, że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową. | 85 % |
3 | Brak trybu reklamowania usługi świadczonej drogą elektroniczną przez sklep internetowy | 80 % |
4 | Brak precyzyjnej informacji o terminie dostawy | 50 % |
Skutki stosowania klauzul niedozwolonych
Stosowanie klauzul abuzywnych przez sprzedawcę jest bardzo ryzykowne i obok naruszenia praw konsumenta i strat wizerunkowych w oczach klientów, powoduje najczęściej także znaczne straty finansowe.
Przede wszystkim każdy konsument w sporze z przedsiębiorcą może powołać się na istnienie klauzuli niedozwolonej. Występowanie takiej klauzuli powoduje, że kupujący nie jest nią związany, a zatem przykładowo - nawet mimo zakazu zwrotu używanego towaru, odstąpienie od umowy będzie skuteczne, a sprzedawca będzie musiał zwrócić pieniądze.
Szczególnie kosztowna dla sprzedawcy jest tak zwana kontrola abstrakcyjna - czyli kontrola danego postanowienia regulaminu w oderwaniu od konkretnej umowy. Jedna taka sprawa to koszt około 2 tysięcy złotych. Najczęściej takie powództwa są wytaczane przez różnego rodzaju stowarzyszenia, których zadaniem jest ochrona interesów konsumentów. W praktyce pozywają one najczęściej przedsiębiorcę kilkukrotnie - każda klauzula niedozwolona jest przedmiotem odrębnego postępowania, co powoduje, że koszty takiego postępowania drastycznie rosną.
W wyniku przegranej wpis z klauzulą i nazwą sprzedawcy wpisywany jest do rejestru prowadzonego przez prezesa UOKiK.
- Stosowanie klauzul niedozwolonych, które zostały już wpisane do rejestru prowadzonego przez prezesa UOKiK lub posiadanie braków informacyjnych może być traktowane jako naruszenie zbiorowych interesów konsumentów, co może się z kolei wiązać z nałożeniem na przedsiębiorcę kary pieniężnej w wysokości aż do 10 procent przychodów firmy w poprzednim roku rozliczeniowym - dodaje Dawid Bugajski z serwisu Prokonsumencki.pl.
Badanie zostało przeprowadzone przez serwis Prokonsumencki.pl na początku maja tego roku na próbie 20 sklepów internetowych sprzedających telewizory. Grupę 20 sklepów wybrano po wpisaniu do jednej z popularnych porównywarek cenowych frazy "telewizor”, wybraniu najpopularniejszego modelu, a następnie wybraniu 20 sklepów według najwyższej oceny klientów.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Są firmy, które powinny być propagowanym przykładem dobrego handlu. Znalazłem taką firmę w Warszawie. Spodobała mi sie oferta i złożyłem zamówienie. Zgodnie z opisem w ofercie telewizor 42 cali(dusze pudełko) handlowiec z firmy przywióżł mi do domu. Rozpakował i podłączył. Pokazał jak się uruchamia. Po sprawdzeniu wypisał paragon do zapłaty i gwarancję z pełną informacją o ew. naprawach. Zapłaciłem tylko za telewizor. Dostawa i pdłączenie gratis. Minęło 3 lata telewizor \"chodzi\" doskonale. <br /> Teraz zamierzam kupić 3D plazmę panasonika, uczynię to po odszukaniu tej firmy w dokumentach zakupu i u nich zakupię. <br /> Są jednak firmy zaliczane do oszustów. Przykład. Szukam drukarki Canon i znajduję ofertę według, której dopuszczana jest negocjacja ceny nawet do 10% . Oferta wprost idealna. Bo niby kto nie kupiłby towaru taniej np. o 70 zł od innych sprzedawców i okazuje się, że owszem taka cena możliwa do zapłaty pod warunkiem, że dokonasz ubezpieczenia towaru na okres 5 lat za chyba 190 zł. (kiedyś dostałem całą informację co daje to ubezpieczenie i doczytałem, że faktycznie nic), czyli w efekcie zapłacisz najwyższą cenę spośród wszystkich sprzedawców. Bez przedłużenia gwarancji wynegocjowana cena moze być niższa o 2 do 6 zł.To jest typowe oszustwo, a nie handel. Powinno sie takich oszustów piętnować.
Franek - bardzo dziękuję za informację o \"sprytnym\" handlowcu .
@Mateo - poczytaj sobie o rękojmi między przedsiębiorcami.<br /><br /> Umowy są takie jak sobie wynegocjujesz, a marże sięgają 50% bo np. towar kupiony u producenta za 1000$ w sklepie kosztuje już 4500 zł.
Ale gdzie są nazwy tych sklepów???
@Adam, jeszcze zapomniałem dodać, że w elektronice najczęściej marża nie przekracza nawet 2% ;) więc obniżka używanego, rozpakowanego telewizora o 2% niczym nie zachęci klienta.
Adam, niestety artykuły chronią tylko klienta indywidualnego, w handlu między firmami nie ma pojęcia rękojmi, a dodatkowo często umowy pomiędzy producentem/dystrybutorem/hurtownią są tak skonstruowane, że sklep internetowy nie może nawet zwrócić NOWEGO NIEUŻYWANEGO i NIEODPAKOWANEGO sprzętu, chyba, że za taki zwrot jeszcze zapłaci (słynne u najpopularniejszego dystrybutora 1% wartości, min. 50zł netto).
@Maciejka - ale przecież sklepy mogą zwrócić taki towar do producenta z tytułu rękojmi, albo sprzedać na wyprzedaży z mniejszą marżą niż normalnie.
Czytając ten atrykuł, to tak jakbym widział przykład sklepu internetowego <a href=\"http://electro.pl\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://electro.pl</a>. Klauzule niedozwolone, nagabywanie do wykupienia przedłużonej gwarancji, która w efekcie nic nie daje i te niby promocje - masakra. Najlepsze jest to, że negatywne opinie o tym sklepie są skrzętnie ukrywane przez sklep. Odradzam zakupy w tym sklepie.
Nie jestem przedsiębiorcą. Kupuję różne rzeczy w systemie e-handlu; zatem ja, to konsument. Z wykształcenia jestem elektronikiem z wieloletnią praktyką m.in. w serwisie i wiem jak łatwo zepsuć elektronikę użytkową. W świetle tresci art. stwierdzam : 1. Maciejka ma 200% racji i b. łagodnie opisała ten prawny bajzel. 2. Tzw prawa konsumenta w e-handlu wręcz zachęcają i kuszą do do robienia wałków i złośliwości e-sklepom. 3. Autor pomysłu tzw kontroli abstrakcyjnej wart duuużej nagrody, ale nie Mensy.
Zwrócić uwagę należy, że przepisy dotyczące prawa odstąpienia od umowy są autorstwa ludzi ograniczonych zupełnie umysłowo, którzy są całe życie na utrzymaniu przedsiębiorców takich jak my. Jakim trzeba być debilem żeby skonstruować prawo umożliwiające kupienie przedmiotu np. elektronicznego jakim jest telewizor, czy np. specjalistyczna część elektroniczna pojazdu, czy komputerowa, a następnie jej zwrot po podłączeniu i używaniu w niewiadomych warunkach? Ograniczone osoby walczące o tak poronione prawa nieodpowiedzialnych konsumentów wprost ewidentnie krzywdzące każdego przedsiębiorcę powinny opracować system skupu przez to chore państwo i UE takich przedmiotów, które nie nadają się już później do dalszej sprzedaży jak zwykły, nowy, nieużywany produkt. Czy ludzie uważający te zapisy prawne są naprawdę tak ograniczeni? Przecież gdyby masowo każdy stosował się do tych przepisów, w Polsce i Europie nie istniałby żaden e-handel poza usługami, spożywczym, lekami OTC i kilkoma innymi specyficznymi produktami (sic!). Większość sklepów zbankrutowałaby \"skupując\" używane towary, które nie nadają się do dalszej odsprzedaży na rynku pierwotnym, a co najwyżej mogą sprzedać później na aukcji za część wartości zakupu, co oczywiście w dużej skali wielu sklepów jest całkowicie nierealne i absurdalne!