Paweł Kuczma z domu mediowego Vizeum Polska wybiera najlepsze kampanie ostatnich tygodni.
Niedawno Tatia Pilieva zamieściła na swoim kanale na Youtube film, który miał być realizacją projektu artystycznego, podczas którego dziesięć par zupełnie sobie nieznajomych osób całuje się ze sobą. Film jest czarno-biały, ma tworzący nastrój podkład muzyczny i pokazuje z pozoru niespotykaną sytuację i to, jak radzą sobie z nią zwykli ludzie, tacy jak my. No może trochę ładniejsi, jak to w reklamie. Bo o reklamę tutaj chodzi.
Film okazał się niskobudżetową produkcja reklamową firmy odzieżowej Wren Studio, a całujące się nieznajome osoby to w rzeczywistości modele noszący ubrania tej firmy. O skuteczności kampanii świadczy kilka faktów. Po pierwsze liczba obejrzeń filmu na Youtube przekracza 70 milionów. Po drugie, mimo że wieść demistyfikująca film jako reklamowy gruchnęła już po kilku dniach po jego publikacji, ciągle jest on udostępniany na Facebooku, jako przykład ciekawego projektu artystycznego przez osoby nieświadome jego reklamowego charakteru. Najlepiej widać to w komentarzach, gdzie co jakiś czas wśród zachwytów nad zaskakującą akcją artystyczną ktoś przypomina, że mamy do czynienia z reklamą. Samych komentarzy jest już ponad 44 000. Po trzecie, film doczekał się wielu parodii. Popularność niektórych też jest godna podziwu. Oto niektóre z nich:
Film mało znaną markę wypromował w wielu miejscach na świecie. Ta znajomość zapewne może przełoży się w jakimś na efekty biznesowe lokalnie, ale z pewnością nie przełoży się na zakupy ubrań w skali globalnej. Łatwiej bowiem zbudować popularność filmu niż globalną sieć dystrybucji (mimo że można ubrania marki Wren kupować online, dla konsumentów spoza Stanów Zjednoczonych procedura zakupu jest jednak zbyt skomplikowana).
Drugą kampanią, która ostatnimi czasy zwróciła moją uwagę jest kampania: Dick mówi, jak kręcić (how to spin), żeby wygrać wybory (how to win), czyli Leroy w polityce
Dick Dobrowolski to urodzony w Polsce, ale wychowany w Stanach Zjednoczonych doradca polityczny, który jest dość bezpośredni (jak to w Ameryce) i dosyć cyniczny (jak to w polityce). Mówi po polsku sprawnie, ale z widocznymi naleciałościami w postaci amełykańskiego r i wtrętów angielskich słów oraz błędów językowych. Jego porady są konkretne i bardzo pragmatyczne. Rzuca przy tym bon motami inspirowanymi klasykami myśli politycznej, jak np. makiaweliczne: Lepiej, gdy ludzie popierają Cię ze strachu niż z przekonania. Przekonania są zmienne, strach zawsze ten sam czy odwołując się do lokalnych speców od marketingu politycznego: Spin to nic więcej, jak opowiadanie ciekawych historii.
Wiele jego wypowiedzi mogłoby paść z ust Francisa Underwooda, głównego bohatera serialu House of Cards: Obrażaj publicznie i nie bój się kłamać. Polityka to nie łaskotyki (pisownia z błędem celowa - odwzorowuje brzmienie wystąpienia Dicka) czy Wystrzegaj się konkretów.
Do Dicka można zadzwonić na numer telefonu podany na stronie internetowej. Telefon odbiera jego asystentka, przez którą można umówić się na spotkanie z nim samym i dowiedzieć się więcej na temat kampanii. Sam Dick Dobrowolski jest aktywny na swojej stronie internetowej, ale również na Facebooku, Twitterze, Google+ oraz na Youtubeâie. Ze swoimi subskrybentami komunikuje się również za pomocą mailingu.
Rolę Dicka gra bardzo sprawnie Piotr Marzec, znany szerzej jako Liroy, raper z Kielc. Dick Dobrowolski to kampania Instytutu Spraw Obywatelskich (INSPRO), której celem jest zainteresowanie obywateli polityką, w tym nadchodzącymi wyborami. Czy kampania odniesie pożądany cel, zobaczymy. Najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego już 25 maja.
Autorem tekstu jest Paweł Kuczma - digital & innovations manager z domu mediowego Vizeum Polska.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Oooo... Świat przypomni sobie o Liroyu, raperze który uciekł z Kielc ;)
moim zdaniem bardzo umniejszyłeś umiejętność/pomysł itp. na stworzenie spektakularnego spotu, którym ludzie sami chcą się dzielić versus globalna dystrybucja, której budowa w przypadku marki, która ma już sukces komunikacyjny na swoim koncie wcale nie musi być taka trudnadodatkowo nie znamy celów kampanii, może sukces komunikacyjny miał być przepustką do wejścia na inne rynki niż amerykańskibiorąc pod uwagę jeszcze wielkość rynku amerykańskiego, znaczenie "sukcesu lokalnego" wybrzmiewa głośniejdlatego wydaje mi się, że Twoja argumentacja być może jest chybiona
Akurat w tej chwili nie potrzebowałem tego co sprzedają, ale sama wiedza o istnieniu tej marki podparta jeszcze kilkoma innymi kampaniami, które zapewne się pojawią, sprawia, że zaistniała w mojej głowie i zostanie w pamięci... zapewne jeszcze parę razy przeczytam jakie to dobre rzeczy sprzedają, aż w to uwierzę i zacznę traktować to jako swoją własną myśl i przekonanie. Tak to działa :/
No właśnie to jest ten argument. Napisałem, że sukces sprzedażowy być może bedzie, ale lokalnie. Natomiast popularnośc filmu jest globalna.
czy chęć zakupu, rozważanie marki nie jest poprzedzone świadomością jej istnienia? kampania miała budować świadomość, by więcej osób w ogóle brała ją pod uwagę w momencie robienia zakupów.w Twoim artykule brakuje mi argumentów przekonujących nas o tym, że kampania finalnie nie przełoży się na sprzedaż, w zasadzie widzę jeden: "Łatwiej bowiem zbudować popularność filmu niż globalną sieć dystrybucji" z tym bym polemizowała, bo są to dwie kwestie, które trudno porównywać, obstawiam, że niekreatywny logistyk, w ogóle by się z Tobą nie zgodził;)
panie specjalisto a co teraz? "We've seen a phenomenal increase in traffic to our website, an increase in sales and in general visibility, fueled by the fact that people are still talking about us. Sales increased by nearly 13,600% in the first two weeks after its release, compared to the week before we uploaded it. Traffic to the site also increased by 14,000%, with 96% of those visitors brand new. A month later, things have slowed down a little but sales are still up by an incredible 7,000%+ compared to before the video hit. Traffic to the site has decreased from it's peak when the video debuted, as one would imagine, but the average site visit length has grown 112%.Source: 'First Kiss' Viral Video Increased Sales by 13,600%, Site Traffic by 14,000% http://www.reelseo.com/first-k... ©ReelSEO.com, All Rights Reserved Follow us: @ReelSEO on Twitter | ReelSEO on Facebook"
Zguglowałeś tę firmę, ale czy kupiłeś jej produkt? Oto dlaczego nie wpłynie to na sprzedaż tych ciuchów ;)
Liroy
nie rozumiem dlaczego nie wpłynie to na sprzedaż, ja akurat od razu gdy się dowiedziałem że to reklama ( pocałunki), zguglowałem tę firmę .