Nie zastąpią dziennikarzy, ale przejmą sporą część ich zadań.
Po śmierci Zbigniewa Wodeckiego na stronie serwisu Superbiz.se.pl, należącego do ZPR Media ukazał się artykuł analizujący... zarobki artysty. Wywołał słuszne skądinąd oburzenie sporej części internautów, po czym zniknął, ustępując miejsca tłumaczeniu wydawcy, który zaistniałą niestosowność wytłumaczył błędem maszyny.
To bot miał "zaciągnąć" do systemu archiwalny, bo pochodzący z 2009 roku tekst z "SE", w którym pojawiały się informacje o honorariach artysty i choć po po kilkunastu minutach zniknął z serwisu, nie przeszedł bez echa. W ostrych słowach sprawę skomentował komentował m.in Filip Chajzer, choć jego wpis nie jest już dostępny.
Jak doszło do tej żenującej pomyłki? - Nawet najlepszy system potrafi się pomylić, mimo iż jest bez przerwy udoskonalany. Z ostatniej sytuacji wyciągnęliśmy wnioski i wprowadziliśmy stosowne zmiany - wyjaśnia Monika Polewska, rzecznik prasowy ZPR Media S.A. - W każdej redakcji internetowej funkcjonują boty. Zarówno u nas, jak i u konkurencji. Wykorzystywane są w wielu aspektach związanych z funkcjonowaniem stron internetowych. W SE.pl korzystamy z autorskich rozwiązań, nad którymi od lat pracują nasi specjaliści. To nasze know-how i nie chcielibyśmy dzielić się nim z rynkiem.
Faktycznie, boty w redakcjach to nic nowego. Od co najmniej kilu lat wykorzystują je zagraniczne media jak na przykład Associated Press, gdzie oprogramowanie generuje informacje o raportach dotyczących wyników finansowych firm, czy Fox lub Yahoo! - przy zagadnieniach związanych ze sportem. Nie tak dawno zresztą bo w 2016 roku, dołączyła do nic Agora. Bot w redakcji Sport.pl miał tworzyć infografiki, przygotowywać rankingi i opracowywać zestawienia uwzględniające wiele danych, bo tak będzie wyglądała przyszłość Wszędzie tam, gdzie liczy się precyzja i szybkość analizowania danych, boty będą wygrywać z ludźmi. Czy jednak mogą ich zastąpić, jak obawiają się niektórzy? Błąd serwisu Superbiz.se.pl pozwala przypuszczać, że długo jeszcze do tego nie dojdzie, ale eksperci nie pozostawiają wątpliwości, że zmiany są nieuniknione.
Prof. Dariusz Jemielniak, kierownik grupy badawczej NeRDS (New Research on Digital Societies), Akademia Leona Koźmińskiego"
Boty stosowane są przede wszystkim do analizy trendów i tematów, które w danym momencie są popularne. Dodatkowo, proste informacje, na przykład o wynikach sportowych czy giełdzie, są już całkowicie komponowane przez boty. Stopniowo coraz więcej newsów z ostatniej chwili także tworzą algorytmy i w najbliższych kilku latach można spodziewać się ich dominacji w tym obszarze. Warto zauważyć, że boty często edytują też już Wikipedię. Będą one w coraz większym stopniu zastępować dziennikarzy a także systemy decyzyjne, tłumaczy, czy inżynierów. Główną konsekwencją stosowania botów w dziennikarstwie będzie odseparowanie subiektywnych poglądów danego dziennikarza. Na pewno będzie większa rzetelność – zasady zawsze będą przestrzegane. Jednocześnie jednak będą zdarzały się epizodycznie naruszenia norm społecznych – taką sytuację mieliśmy niedawno w przypadku tekstu o nieżyjącym wybitnym wokaliście. Ponadto, ryzyko polega także na tym, że drobne nieprzewidziane doskonałości algorytmu mogą prowadzić do propagacji nieprawdziwych wiadomości, a także do masowego rozprzestrzeniania błędów.
Krzysztof Zieliński, ekspert Gemiusa
Boty zbierają informacje z różnych źródeł, również archiwalnych. Doskonale sprawdzają się w sytuacji, gdy potrzebne jest szybkie zagregowanie danych, szczególnie wtedy, gdy są one przedstawione w ujęciu tabelarycznym. Boty znajdują zastosowanie przy tworzeniu artykułów newsowych dotyczących sportu i giełdy, gdzie czas opublikowania informacji odgrywa dużą rolę. Mogą znaleźć większe zastosowanie w mediach, gdzie najważniejsza jest komunikacja real time. Teraz to przede wszystkim serwisy informacyjne czy tematy związane ze sportem, ale już wkrótce mogą to być strony internetowe związane z nauką, polityką, biznesem. W przyszłości może wzrosnąć rola serwisów bot-to-bot w ramach których boty będą wysyłać do siebie dane.
W niedalekim czasie może również nastąpić spersonalizowanie sposobu przekazywania informacji przez boty na portalach horyzontalnych. Oznacza to dla internauty, że najnowsze doniesienia ze świata otrzyma w ulubionej przez siebie formie ─ zarówno odnośnie kompozycji treści jak i formatu: wideo, infografik lub rozbudowanych artykułów.
Boty agregując informacje nie zawsze jednak właściwie je za sobą łączą. Przykładem może być artykuł o śmierci Zbigniewa Wodeckiego, który ukazał się na jednym z serwisów, a który przede wszystkim zawierał informacje o zarobkach artysty. Z drugiej strony boty mogłyby pomóc w podsumowaniu liczby koncertów, wystąpień w programach telewizyjnych czy w audycjach radiowych piosenkarza. Ich wykorzystanie w takich sytuacjach jest słuszne. Newsy jednak generują przede wszystkim ludzie, dlatego nawet tekst przygotowany przez najlepszego bota wymaga weryfikacji przez człowieka. Artykuł napisany przez robota nie odpowie też na pytanie jaki wpływ na polską muzykę miał Zbigniew Wodecki i jak wielką stratą dla społeczeństwa jest jego śmierć.
Wojciech Andree, CEO, APYnews.pl
Boty mają być udogodnieniem. Zdaniem twórców są dokładnie przetestowane i są w stanie zastąpić dziennikarzy. To tylko pozory. Wydarzenia na świecie – a szczególnie te ze świata Internetu – są zbyt dynamiczne i dzieją się zbyt szybko, by mógł o nich pisać robot. Często jest tak, że w ciągu kilku minut zmienia się wszystko i trzeba zmienić treść artykułu. Tylko człowiek jest w stanie wyłapać zmiany i szybko zareagować. Przypomnijmy, że nie tak dawno w mediach zagrzmiało po opublikowanym przez Super Express artykule o śmierci Zbigniewa Wodeckiego i o tym ile zarabiał. Środowisko dziennikarzy i czytelnicy dosłownie zbombardowali Super Express. Nic dziwnego – materiał był co najmniej niestosowny. Dodajmy, że napisany przez bota.
Pamiętajmy też, że sedno opisywanej przez dziennikarza sprawy, czasami tkwi w szczegółach, niuansach, których nawet najsprawniejszy robot nie jest w stanie uchwycić. Poza tym, redakcja to ludzie, którzy tworzą charakter serwisu. Nie bez powodu szukamy takich, którzy mają „lekkie pióro”. Boty nie mają bowiem poczucia humoru, nie potrafią napisać ciekawej pointy i nie mają w sobie „tego czegoś”, czego szuka potencjalny czytelnik. Są one w związku z tym zagrożeniem dla redakcji, ponieważ odbierają im duszę i charakter, który sprawia, że każdy serwis
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»