Niedawno w sieci zadebiutowała nowa wersja serwisu społecznościowego Epuls.pl. Na pytania dotyczące procesu jej powstawania odpowiada Michał Dyrda, Marketing Manager w Pixelate Ventures.

GM: Nad projektem nowej wersji serwisu Epuls.pl pracowało kilka zespołów przez pięć miesięcy, a elementy były testowane na ponad tysiącu wybranych użytkownikach. Z jakimi uwagami najczęściej spotykaliście się podczas prac nad nową odsłoną?
MD: Tak, prace trwały dość długo i były intensywne. Przebudowaliśmy całą strategię serwisu. Zmiana grafiki to tylko czubek góry lodowej. Zmieniliśmy sposób komunikacji z userem, obsługę użytkowników, regulamin serwisu, kwestie moderacji, epulsowe media, logotyp, grafikę, marketing, sprzedaż, nie mówiąc już o sprawach organizacyjnych. Oczywiście część tych rzeczy nadal wdrażamy. Chcieliśmy zapobiec sytuacji jaka spotkała naszych konkurentów. Dokonywali oni istotnych zmian bez komunikowania tego swoim użytkownikom. Przyglądaliśmy się branży przez wiele miesięcy, bo błędów nie uniknął nawet Facebook. Określiliśmy cały program komunikacji zmian, a następnie prowadziliśmy go przez dwa miesiące.
Jedną z form oswajania użytkownika z nowym wyglądem serwisu była akcja beta-tester. Przeprowadziliśmy rekrutacje wśród użytkowników - proporcjonalnie dobierając płeć, wiek oraz inne czynniki - i wybraliśmy reprezentacyjną grupę ponad tysiąca osób, która otrzymała dostęp do nowej wersji serwisu na miesiąc przed jego wdrożeniem. Cele były trzy: zebrać ogólny feedback dotyczący nowej wersji, znaleźć błędy, komunikować w ten sposób nadchodzące zmiany.
Oczywiście często spotykaliśmy się z niecenzuralnymi uwagami… ;) A tak poważnie, to opinie dotyczyły wszelkich możliwych aspektów nowej wersji - od grafiki do komunikatów o błędach. Nie ma lepszych beta-testerów niż lojalni epulsowicze.
GM: Jakie elementy zostały zdecydowanie odrzucone przez testerów?
MD: Bill Gates kiedyś stwierdził, że ludzie nie będą potrzebować więcej RAM-u niż 640kb. Użytkownicy mieli i mają wątpliwości, czy warto w ogóle coś zmieniać. To zjawisko powszechne, gdyż zmiana generuje opór. Przebudowaliśmy radykalnie ich miejsce, trochę jak w programie „udekorujemy twój dom” – dla użytkowników to niełatwe. Staramy się jednak zapewnić im najlepsze w Polsce funkcjonalności i opcje. Nikt np. nie ma tak zaawansowanych możliwości personalizacji profilu jak my. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak grafika – to co zrobiliśmy w tym obszarze to rewolucja.
GM: Co dla młodych ludzi jest najbardziej użyteczne w takich serwisach jak Epuls.pl?
MD: Jedną z takich funkcjonalności jest „tablica” na głównej stronie sekcji rozrywka. Jest to forma czatu dla użytkowników całego serwisu. Pomiędzy tekstami użytkowników pojawiają się informacje graficzne o tym, co dzieje się na Epulsie – ktoś wrzucił fotkę, ktoś wygrał bitwę, ktoś skomentował kogoś itd. Całość wygląda dość chaotycznie i nie ma nic wspólnego z „mainstreamowym” usability. Jednak młody użytkownik właśnie w ten sposób funkcjonuje – kontroluje kilka wątków jednocześnie, konsumuje różne media w tym samym czasie, ma otwartych kilka zakładek z różnymi stronami i co najmniej dwa uruchomione komunikatory. Uczniowie gimnazjum mogliby uczestniczyć w matematyce, biologii i historii jednocześnie – może nawet z większą skutecznością.
Użyteczność w komunikacji do młodego użytkownika nie jest prostym zagadnieniem. Personalizowane profile młodych userów w serwisach społecznościowch pokazują, że użyteczność nie stoi na szczycie ich potrzeb. Ja osobiście cenię użyteczność Goldenline, ale dla użytkowników Epulsu Goldenline byłby potwornie nudny. Jeśli mamy do wyboru fun lub użyteczność, idziemy za młodym userem - stawiamy na fun.
GM: W jaki sposób Epuls.pl chce brać udział w wspieraniu „online” młodzieżowych inicjatyw?
MD: Od kilku miesięcy śledzę co robią w czasie wolnym - poza pulsem - nasi użytkownicy. Obecna strategia jest nastawiona na zdobycie kreatywnych, odważnych młodych ludzi. Będziemy ich wspierać poprzez pokazywanie tego, co robią - całej społeczności, wykorzystując nasze narzędzia. Ciekawsze inicjatywy będziemy sponsorować – już mamy ośmioosobowy team tańczący JumpStyle - młodzieżowy, bardzo dynamiczny i na razie niszowy taniec. Nagrywamy teledysk hip-hopowy. Wspieramy sport i młodzieżową kulturę – graffiti, fotografię, film. Nawiązujemy współpracę z partnerami – w Internecie, w realu, w mediach. Oczywiście działamy też w obszarze edukacji – tu zaczynamy od edukacji seksualnej.
GM: Czy mógłbym prosić o kilka szczegółów na temat usługi Rock’ad’Roll? Jak będzie wyglądało działanie tej usługi, kto będzie mógł z niej korzystać, jak będą wyglądały gratyfikacje? Pełna prezentacja zapowiedziana została na koniec czerwca, ale może już dziś możemy poznać jakieś szczegóły.
MD: Tu powinienem być wstrzemięźliwy, bo prace jeszcze trwają. Rock’ad’Roll to system wzbogacający naszą wirtualną ekonomię. Wykorzystuje autopromocyjne motywacje użytkowników, jednak zastosowanie tego systemu jest szersze. Umożliwienie zarabiania użytkownikom - bo to stanowi najważniejszy cel tej usługi - nakierowane jest na wyróżnienie liderów w społeczności. Jednostek, które potrafią wykorzystać swój talent, charyzmę czy walory wizualne do pozyskania przychodów z obrotu pulsarów - naszej wirtualnej waluty w serwisie. Już teraz oczywiście funkcjonuje dość duży rynek obrotu nieformalnego – ludzie świadczą sobie różne usługi, np. graficy tworzą prezentacje, logotypy, userzy reklamują się nawzajem itd. Chcemy udostępnić kolejne narzędzia wspomagające ten obrót.
GM: W jakim kierunku planujecie rozwijać model biznesowy Epuls.pl? Czy w tej kwestii będą jakieś innowacje w najbliższym czasie?
MD: Jestem zwolennikiem innowacji w każdym zakresie. W Epulsie widzę ogromne możliwości poszerzenia modelu biznesowego. Najpierw jednak musimy stoczyć batalie o odzyskanie trwałej pozycji konkurencyjnej. Im szybciej ją odzyskamy, tym szybciej będą innowacje w zakresie modelu biznesowego. Na pewno jednak są dwa obszary: wirtualna ekonomia oraz marketing społeczności, czyli włączanie marek do internetowego życia użytkowników. To przyszłość.
GM: Nasza-Klasa wprowadziła niedawno możliwość oceniania zdjęć – komentowane jako rzucenie rękawicy serwisowy Fotka.pl. Czy nie jest to również wkroczenie na pole Epulsu, tj. targetu jakim są młodsi internauci? Jaki obszar jest polem największej konkurencji między Naszą-Klasą w Epuls.pl?

GM: Czy zamierzacie wykorzystać możliwości nowego marketingu, tj. szeptów, wirusów, itp., podczas promocji serwisu?
MD: Nie zamierzamy wykorzystywać marketingu tradycyjnego. Nawet gdybym miał budżet na klasyczną kampanię, chyba wolałbym zorganizować wakacje dla połowy użytkowników, niż pozostawić go w domu mediowym. W przypadku serwisu takiego jak nasz, kampania standardowa byłaby nieskuteczna albo bardzo droga. Będziemy wykorzystywać tylko niestandardowe techniki marketingowe. Będzie dużo kreatywnego PR-u, będziemy wykorzystywać potencjał naszych użytkowników, będzie dużo partyzantki.
Zmodyfikowaliśmy znane teorie WOMM na nasze potrzeby – zaczynamy akcję „Ambasador Epulsa”. Nasi użytkownicy oflagują swoje balkony, powstaną grupy „napadowe” na szkoły i inne instytucje. Wprowadzimy naszych reprezentantów do europarlamentu. ;) Kupiliśmy też samochód – który będzie nagrodą dla nowozarejestrowanego użytkownika. Wypuścimy teledysk hip-hopowy i wiele innych akcji. Przez lata Epuls rozwijał się dzięki sile polecenia. Dziś siła marki to opowiadana historia - chcemy dostarczyć użytkownikom takich historii, chcemy dostarczyć doświadczeń i emocji.
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
epuls sie zmienia bo traci userow i zasieg dosc dramatycznie - a ludzie w firmie nie wiedza co zrobic, bo nowy wlasciciel troche zaczyna denerwowac! no zobaczymy czy te dzialania pomoga
\"Jeśli mamy do wyboru fun lub użyteczność, idziemy za młodym userem - stawiamy na fun\" <br /> <br />Nikt nie powiedział, że używalny serwis musi być od razu \"notfun\". Niestety przykazania papy Nielsena pokutują teraz w świadomości większości osób nie zajmujących się tą działką. <br /> <br />Zgodzę się ze stwierdzeniem \"Personalizowane profile młodych userów w serwisach społecznościowch pokazują, że użyteczność nie stoi na szczycie ich potrzeb\", ale sprowadzenie tego stwierdzenia do równania użyteczność is notfun jest zbyt dalekim uproszczeniem i wynika chyba z braku znajomości tematu. Użyteczność serwisu wcale nie stoi na przeszkodzie kreatywności, rozrywce. Usability to jeden z wielu elementów pomagających w budowaniu pozytywnych emocji użytkownika (user experience) :) <br /> <br />Tak więc zachęcam do zgłębienia tego tematu, a nie rzucania łatwo przychodzących do głowy archaicznych założeń ze złotego wieku Nielsena.
Krótkie zapoznanie z epuls.pl i jestem atakowanym komunikatem - ładuj tu cały swój staff... że co?? Znaczy się swoich pracowników mam tu załadować? Panowie, jak nie kumacie angielskiego to spytajcie się kogoś kto zna ówjęzyk albo darujcie sobie takie makaronizmy.<br /> <br /> PS. ma być \"stuff\".
<a class="non-html" href="http://www.youtube.com/watch?v=lVYgKcHf_EM"> http://www.youtube.com/watch?v=lVYgKcHf_EM</a> ;)