Wszystko wskazuje na to, że słowa Erica Schmidta, który zapowiedział sukces finansowy YouTube mają szansę się potwierdzić. Kolejnym sposobem zarabiania na popularnym serwisie video mają być linki sponsorowane w wynikach wyszukiwania.
Wszystko wskazuje na to, że słowa Erica Schmidta, który zapowiedział sukces finansowy YouTube mają szansę się potwierdzić. Kolejnym sposobem zarabiania na popularnym serwisie video mają być linki sponsorowane w wynikach wyszukiwania.
Google wpadło na pomysł, że warto skorzystać z faktu, iż YouTube generuje największą po Google.com ilość zapytań spośród wszystkich wyszukiwarek i sklonowało model, który w przypadku tradycyjnej wyszukiwarki przynosi im olbrzymie zyski.
Serwis analityczny comScore w swoim sierpniowym raporcie ogłosił, że YouTube wyprzedził Yahoo! i zajmuje obecnie drugą pozycję wśród najpopularniejszych wyszukiwarek, generując 2,6 miliarda zapytań (Google - 7,6 miliarda; Yahoo! - 2,4 miliarda). Dla porównania serwisy, które jednym tchem wymienia się oprócz YouTube wśród wielkich społeczności (MySpace i Facebook) w sumie mogą pochwalić się liczbą zaledwie 750 milionów użyć swoich wyszukiwarek.
Reklamy sponsorowane wyglądają identycznie jak te, znane z systemu AdWords stosowanego w Google.com. Również rozliczenie z klientem odbywa się w modelu CPC.
Można w tym miejscu zastanowić się nad możliwością powodzenia takiego kroku. Wydaje się, że wyszukiwarki Google i YouTube mimo iż mają wiele wspólnego, różnią się w kluczowej kwestii. Intencją użytkowników korzystających z Google.com jest znalezienie linku, który przeniesie ich poza wyszukiwarkę i skieruje na stronę, gdzie będą mogli znaleźć konkretne informacje lub skorzystać z konkretnej usługi. W tym przypadku reklamodawcy mogą zabijać się o to, by to właśnie ich witryny pokazywały się w linkach sponsorowanych i są w stanie płacić za to wysokie prowizje. W przypadku osób korzystających z wyszukiwarki YouTube, jedyną intencją jest po prostu znalezienie ciekawego filmu, bez zwracania uwagi na to co pokazuje się po prawej stronie w sekcji "Linki sponsorowane". A już na pewno nie chcą oni przenosić się poza serwis i buszować po stronach reklamodawców.
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
@ Dominik<br /> <br /> Przykład Google Maps czy Zumi pokazuje w jak nietypowy sposób użytkownicy potrafią korzystać z Internetu i do czego mogą używać serwisów (np. osoby wpisujące pełne adresy www w pole wyszukiwarki Google zamiast w odpowiednie pole przeglądarki internetowej) ;-)<br /> <br /> Jeżeli korzystam z YouTube do codziennego oglądania klipów zespołu X w pracy, to jest dość prawdopodobne, że mogę zechcieć kupić na ebayu ich najnowszy album o którym dowiem się właśnie z linku sponsorowanego. <br /> <br /> To jeden ze scenariuszy, a ja też nie twierdzę że youtube jest tutaj konkurentem \"standardowych\" wyszukiwarek jak Google, to raczej uzupełnienie działań marketerów w sieci.
@Piotr,<br /> <br /> <blockquote>Wydawać by się mogło, że podobnie się rzecz ma w przypadku Google - a jednak użytkownicy klikają w link:-) </blockquote><br /> Nie zgodzę się. W przypadku Google.com linki sponsorowane przez wielu użytkowników traktowane są na równi ze standardowymi wynikami wyszukiwania. W przypadku YouTube nie można mówić o jakimkolwiek pokrewieństwie między szukanym filmem, a ofertą sklepu internetowego, w którym możemy kupić ten film na DVD na przykład...<br /> <br /> <blockquote>Okazuje się, że wielu użytkowników Google Maps wpisuje nazwę firmy, nie po to aby ustalić jej lokalizacje na mapie, ale znaleźć numer telefonu :)</blockquote><br /> Sam tak robię ;) tylko że z Zumi<br /> <br /> O click-to-buy pisałem więcej tutaj:<br /><a class="non-html" href="http://interaktywnie.com/newsy/1735-youtube-wreszcie-zacznie-zarabiac.html"> http://interaktywnie.com/newsy/1735-youtube-wreszcie-zacznie-zarabiac.html</a>
<blockquote>W przypadku osób korzystających z wyszukiwarki YouTube, jedyną intencją jest po prostu znalezienie ciekawego filmu, bez zwracania uwagi na to co pokazuje się po prawej stronie w sekcji \"Linki sponsorowane\". A już na pewno nie chcą oni przenosić się poza serwis i buszować po stronach reklamodawców.</blockquote><br /> <br /> Wydawać by się mogło, że podobnie się rzecz ma w przypadku Google - a jednak użytkownicy klikają w link:-) Zobaczymy jak będą wyglądały statystyki i czy reklamodawcy będą korzystali z tego medium.<br /> <br /> Zresztą, podobnych paradoksów Google trochę zna ;-) Okazuje się, że wielu użytkowników Google Maps wpisuje nazwę firmy, nie po to aby ustalić jej lokalizacje na mapie, ale znaleźć numer telefonu :)<br /> <br /> Tymczasem ciekawym rozwiązaniem reklamowym na YouTube może być wprowadzona tydzień temu usługa click-to-buy umożliwiająca internautom zakup produktu związanego z treścią klipu (muzyka, filmy, gry itd.) w iTunes lub Amazon. <a href="http://ostrzy.pl/wp-content/uploads/2008/10/youtubeaffiliate.jpg" target="_blank">Tutaj znajdziecie wizualizację tej usługi. </a>