
Internautów zelektryzowała dziś wiadomość, zgodnie z którą miało dojść do gigantycznego wycieku danych dostępu do kont polskich serwisów internetowych. Nieznani hakerzy mieli wykraść tysiące loginów i haseł z serwisów m.in. Nasza-klasa.pl, Allegro.pl, Fotka.pl czy Blox.pl. Okazuje się jednak, że sprawa wygląda zupełnie inaczej.
Kradzież, której nie było
Wbrew temu, co można było przeczytać dzisiaj na różnych stronach serwisów informacyjnych o wielkim i udanym ataku nieznanych hakerów na szereg serwisów internetowych (m.in. Allegro.pl, Nasza-Klasa.pl, Era.pl, Kurnik.pl, TP.pl, Orange.pl, O2.pl, Fotka.pl czy Blox.pl), prawdopodobnie nie doszło do włamania do żadnego z nich. Dane użytkowników co prawda znajdują się w Sieci, ale dostęp do nich przestępcy uzyskali w zupełnie inny sposób. Wina nie leży po stronie firm, ale - użytkowników. Ponadto część z opublikowanych danych mogła już być dostępna w Sieci od dłuższego czasu.
- Ani z Allegro, ani z żadnego z wymienionych serwisów nie wyciekły żadne hasła. Wina nie leży po naszej stronie. Winę ponoszą internauci, których hasła wyciekły - przekonuje poproszony przez nas o komentarz Patryk Tryzubiak z Allegro.pl. - Wszystkie hasła zostały prawdopodobnie wydobyte za pomocą tzw. "trojanów" z komputerów domowych internautów. Oznacza, to iż to oni nie zadbali o należyty poziom bezpieczeństwa swoich komputerów, a co za tym idzie haseł - dodaje.
Jego zdaniem kolejnym błędem użytkowników jest posiadanie łatwych haseł dostępowych do serwisów internetowych. Bezpieczne hasła powinny zawierać minimum osiem znaków. W tym zarówno cyfry jak i litery.
Jak doszło do wycieku?
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Tomasza Malika, kierownika działu IT Grupy Adweb. Wyjaśnia on, że hasła najczęściej zakodowane są mechanizmami szyfrującymi np. algorytmem MD5 bądź pochodnymi. Upublicznione listy zawierają hasła w postaci niezakodowanej, co może wskazywać, że dane te zostały uzyskane bezpośrednio z komputerów użytkowników, a nie poprzez włamanie na serwisy internetowe.
- Możliwe jest odszyfrowanie haseł MD5 poprzez porównywanie ciągów, ale bardziej prawdopodobne jest, że użytkownicy z powodu swojej niewiedzy sami udostępnili swoje dane bądź zostały one uzyskane z zawirusowanych komputerów użytkowników – dodaje Malik.
Malik również przekonuje, że najbardziej prawdopodobne jest, że za zawirusowanie komputerów użytkowników odpowiada trojan, który przechwytywał loginy oraz hasła wpisywane w formularze na stronach internetowych. Bez wiedzy użytkowników są one wysyłane do twórcy trojana, który w ten sposób może zebrać bardzo pokaźną bazę danych, którą w tym wypadku - jak widać - częściowo upublicznił.
- Internauci muszą pamiętać, że ich bezpieczeństwo w Internecie zaczyna się w ich komputerach. Jeżeli ktoś używa pirackiego oprogramowania, otwiera nieznane wiadomości, odwiedza niesprawdzone strony internetowe, wreszcie klika w podejrzane linki naraża się na atak hakerski. W takiej sytuacji przestępcy mają ułatwione zadanie. Internauta niemalże na własne życzenie przekazuje swoje dane hakerom - podkreśla Tryzubiak.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Jeśli idzie o serwisy, Malik podkreśla, że powinny one zawsze przechowywać zakodowane hasła algorytmem którego nie da się złamać np. MD5x2 + zakodowane dodatkowym ciągiem znaków. Takich haseł nawet jak zostaną upublicznione nie da się odszyfrować, a co za tym idzie - nie będzie można zalogować się do portali. Użytkownicy zaś powinni zadbać o zainstalowanie oprogramowania antywirusowego i firewall-a na swoich komputerach oraz o nielogowanie się do portali i systemów z komputerów niezaufanych np. w kawiarenkach internetowych.
Jeśli ktoś znalazł swoje dane na opublikowanej liście, lub przewiduje, że istnieje ryzyko pojawienia się ich tam, powinien sprawdzić czy na komputerze nie ma wirusów, Trojanów. Po tym zabiegu należy zmienić wszystkie dane dostępowe do systemów, nie tylko tych, z których „wyciekły” hasła, także innych w którym mamy aktywne konta. - Ważna jest kolejność, najpierw skanujemy komputer, usuwamy Trojana bądź wirusa, dopiero potem wpisujemy nowe hasła po to, aby te nowe także nie wyciekły - podkreśla Malik.
- Trzeba pamiętać, że żaden serwis internetowy nie jest w stanie zadbać o bezpieczeństwo naszych komputerów domowych. To tak jakby mieć pretensje, że nasz dom został okradziony, ale zostawiliśmy nieuzbrojony alarm i otwarte na oścież drzwi. Jedyne co możemy robić, to apelować o odpowiedni poziom świadomości w tej kwestii. Użytkownicy muszą korzystać z zasobów sieci w sposób świadomy i ostrożnie - dodaje Tryzubiak.
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
@CREATOR<br /> <br /> Jako osoba zajmująca się przez długi okres bezpieczeństwem i zabezpieczaniem serwerów, zajmująca się bezpieczeństwem zaawansowanych aplikacji internetowych pisanych dla naszych klientów w tym m.in. dla dużych portali oraz banków oraz jako osoba kierująca działem IT w którym istnieje dział wsparcia klientów, nie mówiąc już o tym, że w swojej karierze „przeszedłem” przez supportowanie systemów operacyjnych na co dzień spotykam się z zagrożeniami, trojanami, próbami włamań, ich eliminowaniem jak i zabezpieczeniami. Dodatkowo jako „informatyk” cały czas przeszukuję sieć i jestem na bieżąco z zagrożeniami jakie się w niej pojawiają, jestem także „czujnym” użytkownikiem i potrafię wyciągać wnioski z wydarzeń w sieci. Na ten moment mogę już śmiało napisać, że postawiona przeze mnie teza dotycząca tego jak hasła trafiły do sieci została potwierdzona przez specjalistów z firmy Kaspersky: <a href="http://www.kaspersky.pl/about.html?s=news&newsid=1295" target="_blank" rel="nofollow">http://www.kaspersky.pl/about.html?s=news&newsid=1295</a> .<br /> <br /> Jeśli chodzi o „odszyfrowanie haseł w md5” proszę uważnie czytać artykuł – jasno w nim napisałem, że nie chodzi o odszyfrowywanie a o porównywanie ciągów. Istnieją już potężne bazy danych z hasłami MD5 i ich niezakodowanymi odpowiednikami. Co ciekawe niektóre są dostępne w Internecie dla każdego użytkownika. Mając hasło zakodowane MD5 wystarczy porównać z tym z bazy danych MD5 (o ile w niej istnieje) i w ułamku sekundy otrzymamy niezakodowany ciąg. Oczywiście bazy MD5 nie zawierają zawsze odpowiednika ale są stale uzupełniane więc hasła typu darek666 na 100% w nich się znajdą. Musimy uświadamiać użytkowników, że ważna jest ochrona systemów poprzez instalację oprogramowania antywirusowego, używanie „trudnych” haseł do serwisów, nieużywanie tych samych haseł kilkukrotnie, w tym wypadku jeśli pierwszy z warunków zostałby spełniony upubliczniona baza haseł nie byłaby aż takiego rozmiaru ponieważ źródłem wypływu danych był Trojan.<br />
Myślę, że co najmniej za <strong>nietaktowne</strong> można traktować prośbę o interpretację tej sytuacji przez przedstawiciela IT w firmie która zajmuję się głównie Public Relations.Druga sprawa to forma interpretacji.Nie bądźmy głupcami i nie mówmy o odszyfrowaniu hasła w MD5, poprzez programy które potrzebują 1-2dni na pracę nad jednym hasłem (znikome pozytywny rezultat odszyfrowania) - Panie Malik. 80% polskich internautów nie ma zew. adresu IP - Panie Tryzubiak. Śmiać mi się chce z tych "eksperto-specjalistów".
@Szymon Szymczak.<br /> <br /> Szymonie - Ty twierdzisz, że to tylko straszenie a ja uważam, że to początek jawnego końca. To jest właśnie początek momentu w którym wolność w internecie zostanie zastąpiona przez jej prawną imitację. <br /> <br /> Na prawdę jeżeli nie chcecie wiązać tego z polityką, to chociaż powiążcie te sprawy z tym co dzieje się właśnie w innych krajach.<br /> <br /> Mówię tu o <a href=\"http://interaktywnie.com/biznes/newsy/prawo/30-tys-brytyjczykow-zaplaci-za-porno-7483\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">30 tysiącach Brytyjczyków którzy dostaną rachunek za udostępniane porno</a>, <a href=\"http://interaktywnie.com/biznes/newsy/prawo/mininova-wyczyszczona-to-poczatek-konca-torrentow-7474\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">o mininovie, która została wyczyszczona ze swoich zbiorów - czy aby na pewno w pełni zgodnie z prawem?</a> I o wielu innych przypadkach, które się wydarzyły i które się dzieją. Kosmiczne odszkodowania za ściąganie muzyki by RIAA - miliony dolarów, które każe się płacić za kilkanaście pobranych piosenek. Francuskie HADOPI 2 i ich kontrola. Przecież to wszystko do czegoś zmierza. Narazie rozbijamy się tylko o półśrodki, ta krzywda, która się wydarzyła do tej pory na świecie, zmierza do czegoś większego. Wiem, że to co pisze brzmi jak propaganda - ale w dzisiejszych czasach prawda często jest mylona z propagandą. Dlaczego USA w tajemnicy, za plecami swoich podatników szykuje coś takiego jak ACTA i dlaczego nad tym samym debatuje się w Unii Europejskiej - również za plecami obywateli krajów członkowskich. Dlaczego szwedzcy dziennikarze po wystosowaniu prośby o udostępnienie dokumentów związanych z ACTA dostają coś takiego jak opisał to Piotr Waglowski <a href=\"http://prawo.vagla.pl/node/8773\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">w tym temacie - zjeździe niżej do komentarzy</a>.<br /> <br /> Jeżeli to wszystko jest propaganda, to ja chyba zastanowię nad tym czy nie popełnić samobójstwa. Przecież dla wielu milionów Polaków, którzy korzystają z takiej naszej klasy a którzy jednocześnie nie mają jakiejś specjalnej wiedzy z dziedziny informatyki i tyle ile potrafią i tyle ile potrzebują jeżeli chodzi o internet - to sprawdzanie poczty, pisanie maili i wrzucanie zdjęć na klasę. Wysadź w TV takim newsem, że skradziono hasła do kont naszej klasy i większość ludzi wpadnie w panikę. Czemu ? Bo dziś już zbyt wiele osób myli rzeczywistość wirtualną z tą która ma miejsce za oknem. Wyobrażasz sobie dziś życie bez komputera ? Ja trochę nie bardzo a wszyscy Ci, którzy mają jeszcze mniejsze pojęcie o internecie ode mnie (np. moja matka) w momencie kiedy zabrać by jej naszą klasę - to ona dostała by jakiegoś emocjonalnego doła.<br /> <br /> Właśnie w taki sposób przyzwyczaja się ludzi na całym świecie do tego co stanie się później - czyli cenzura i full controll w internecie. Najpierw robisz szum w jednym miejscu - nazywasz to \"atak złych hackerów na konta internautów\" później z drugiej strony robi się zasadzkę na fanów muzyki i nazywa się ich \"piratami, którzy co roku pozbawiają pieniędzy artystów\" z kolejnej zaś strony uderza się w nielegalne oprogramowanie nazywając ludzi \"piratami i złodziejami\". Do tego wszystkiego dorzucasz Pana Murdocha, który przekonuje, że Google to jakieś poza ziemskie ZUO. <br /> <br /> I w tym momencie masz temat otwarty do tego by zrobić większy krok. Masz już przygotowanych ludzi, którzy sami między sobą wymieniając się informacjami zaczynają spekulować i popadać w strach, że zabierze się im to jedyne miejsce, które sprawia im przyjemność. I wtedy wysadzą nam przed nos coś takiego jak ACTA i powiedzą \"to wszystko w imieniu dobrych obywateli, którzy się boją internetu bo tyle zła się w nim ostatnio dzieje\". Niby dlaczego ACTA jest negocjowane tak długo ? Dlaczego nie może to wejść najpierw w samych stanach ? Bo gdyby reszta świata najpierw zobaczyła co to faktycznie jest i czym się objawi takie prawo, to nastąpiła by panika i bunt nad którym rządy nie mogły by zapanować. Zupełnie inaczej w momencie kiedy rządy mają wojska, policję itd. i wszystko jest już zatwierdzone i legalne. Mówię Wam, za jakiś czas będziemy legalnie okradani z tych ostatnich rzeczy, które nam pozostały... w sumie to już jesteśmy.<br /> <br /> Skąd taki wywód ? Bo może ktoś kto go przeczyta to zrozumie, że to wszystko to jest farsa i ten ktoś nie podda się głosom swoich znajomych, którzy w panice zaczną zachowywać się dziwnie. Nie dajcie się omamić rządom kiedy zastukają do Waszych drzwi i powiedzą Wam, że jesteście kryminalistami bo słuchacie muzyki i oglądacie filmy. Przecież to jest identyczna zasada jak w przypadku małych dzieci - walisz dzieciaka w łeb, mówisz mu w wieku dorastania że jest idiotą i później kiedy to dziecko ma już 20 kilka lat i ktoś na jego drodze powie mu \"słuchaj wiesz co, jesteś idiotą jakich mało\" to on z przyzwyczajenia odpowie \"no coś Ty, nie jesteś pierwszy który to mówi więc się tak nie przejmuj\". Póki co, jesteśmy na doskonałej drodze do dalszego zniewolenia ludzi... więc otwórzcie może oczy i przestańcie gadać, że te wszystkie sprawy się ze sobą nie łączą i że jest to propaganda!
@Artur Kwiatkowski<br /> <br /> Nie znam dobrze sprawy, ale absolutnie nie wiązałbym jej z polityką. Polecam poczytać na ten temat, tam <a href=\"http://blog.konieczny.be/2009/11/26/atak-ktorego-nie-bylo/#more\">skąd sprawa wypłynęła</a>.<br /> <br /> Z tego wpisu można także wywnioskować skąd w publikacjach prasowych na ten temat powtarzanie w kółko terminów \"Internauta, bezpieczeństwo, pirackie oprogramowanie, niesprawdzone strony internetowe\" - po prostu mainstreamowe media lubią straszyć czytelników sensacyjnymi doniesieniami.
@Piotrek ale to w takim razie chcesz powiedzieć, że wszyscy internauci są winni bo nie zabezpieczyli się (lub zaniedbali sprawę bezpieczeństwa) i to sobie tak ... nagle wyszło ? Nagle X kont i X haseł ? <br /> <br /> Zastanawia mnie czy to aby na pewno nie jest jakiegoś rodzaju prowokacja wykreowana przez ludzi ze sfer politycznych. Wiecie - taki lobbing w internecie. Pokazujemy Polakom, że internet jednak nie jest tak bezpieczny jak im się wydaje a później wprowadzamy różnego rodzaju ustawy, które "mają wnieść do Polskiego internetu porządek i bezpieczeństwo". W końcu jakby nie patrzeć, starsze osoby nie mają jakiejś lotności w poruszaniu się po internecie i wielu rzeczy nie potrafią - więc sprawa wygląda na prostą.<br /> <br /> Nie jestem w stanie zrozumieć tego co się stało - po co ktoś kto ma nieprzeciętne umiejętności informatyczne, miałby teraz robić jakiegoś trojana i upubliczniać takie dane w momencie kiedy ważą się losy czegoś takiego jak ACTA w Polsce. Przecież to jest jak samobójstwo - zwykłe podcinanie gałęzi na której się siedzi. W moim przekonaniu ktoś kto ma nieprzeciętne umiejętności w informatyce (jego IQ też jest ponad przeciętną) nie fundował by sobie takiego samobója w momencie kiedy rząd zaczyna dobierać się do internetu. Nie w ten sposób. Rozumiem spalić trochę serwerów rządowych, przeciążyć ich sieć w jakiś sposób tak by to odczuli... ale dane z kont serwisów internetowych. Teraz to wszystko komentuje się w sposób że to niby Polacy są ułomni i nie potrafią zabezpieczać swoich komputerów. Moje pytanie brzmi: dlaczego coś takiego ma miejsce właśnie teraz ?<br /> <br /> Do tego wszystkiego jeszcze jak mam to rozumieć kiedy czytam wyraźnie, że <blockquote>Internauci muszą pamiętać, że ich bezpieczeństwo w Internecie zaczyna się w ich komputerach. Jeżeli ktoś używa pirackiego oprogramowania, otwiera nieznane wiadomości, odwiedza niesprawdzone strony internetowe, wreszcie klika w podejrzane linki naraża się na atak hakerski. W takiej sytuacji przestępcy mają ułatwione zadanie. Internauta niemalże na własne życzenie przekazuje swoje dane hakerom - podkreśla Tryzubiak.</blockquote><br /> <br /> Kilka kluczy: <strong>Internauta, bezpieczeństwo, pirackie oprogramowanie, niesprawdzone strony internetowe. </strong><br /> <br /> Dla mnie to jest próba wzbudzenia strachu w społeczeństwie, które dopiero nie tak dawno zaczęło się rozwijać pod kątem technologicznym. <br /> <br /> I jeszcze ten komentarz na sam koniec: <br /> <br /> <blockquote>Trzeba pamiętać, że żaden serwis internetowy nie jest w stanie zadbać o bezpieczeństwo naszych komputerów domowych. To tak jakby mieć pretensje, że nasz dom został okradziony, ale zostawiliśmy nieuzbrojony alarm i otwarte na oścież drzwi. Jedyne co możemy robić, to apelować o odpowiedni poziom świadomości w tej kwestii. Użytkownicy muszą korzystać z zasobów sieci w sposób świadomy i ostrożnie - dodaje Tryzubiak.</blockquote><br /> <br /> To mam rozumieć, że w momencie kiedy władza w Polsce ogłosi wszem i wobec, że wprowadzają właśnie cenzurę do internetu i zaostrzają jeszcze bardziej prawo związane z wykroczeniami mającymi miejsce w internecie - to ja mam się ukłonić i podziękować ?<br /> <br /> Może nie jestem na bieżąco ale od kiedy hacker, który łamie zabezpieczenia serwera, strony internetowej, czy też innego medium internetowego nie zostawia swojej wizytówki po dokonaniu czegoś takiego ? Rozumiem, że ten który chciałby coś ukraść by na tym zyskać ale "nieznani hackerzy", którzy postanowili nagle zrobić szum w mediach i wśród prostych internautów... żeby to "po prostu zrobić" i żeby "ludzie mówili" ale nie wiedzieli o kim tak na prawdę ? Coś tu się nie klei.
Jak znam życie to i tak większość użytkowników którym hasła zostały wykradzione uzna że to nie ich wina. Wszystko zgonią na system operacyjny (jaki ten Windows jest niebezpieczny) , stronę internetową (bo jest niezabezpieczona tak jak powinna) itp. Bo przecież każdy z użytkowników ma duże doświadczenie w korzystaniu z sieci.<br /> Ciekaw jestem ile osób z grupy której takie hasło o wykradziono nadrobi zaległości i dokształci się w wiedzy o bezpieczeństwie.
No tak, tak to jest jak się nie ma na kompie zainstalowanego oprogramowania przeciwko trojanom itp. Ci których loginy dostały się w niepowołane ręce winę mogą mieć tylko do siebie.