ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Kreatywne i niestandardowe nazwy są interesujące zazwyczaj tylko w teorii. Zobacz, jak zaprojektować idealną?
Kilka liter sklejonych w zgrabnie brzmiącą całość. Słowo o wielu znaczeniach, w którym przemycamy kluczowe dla danej firmy, produktu czy usługi wartości. Projektowanie nazw jest nie tyle sztuką, co holistycznym procesem, wymagającym zebrania sporej ilości informacji, a następnie wyłuskania z nich kwintesencji, możliwej do zamknięcia w kilku lub kilkunastu literach alfabetu.
- Idealna nazwa jest wypadkową kreatywności, doświadczenia oraz rzetelnego research'u, na którego składają się: poznanie oczekiwań potencjalnych klientów firmy, odbiorców produktu lub usługi, a także analiza otoczenia biznesowego Klienta. Dziesięcioletnie doświadczenie w zakresie namingu pokazuje, że Klienci coraz częściej zdają sobie sprawę z siły oddziaływania skrojonej na miarę nazwy. Na szczęście sytuacje, gdy marka powstawała w ciągu godziny przy biurku księgowej, stają się wspomnieniem szumnych lat 90. i początków XXI wieku - mówi Krzysztof Koczorowski, właściciel i dyrektor kreatywny Studia Brandingowego KARAT-e, specjalizującego się w projektowaniu nazw.
Po pierwsze - szukanie znaczeń
W pracy nad nazwą dla nowo wprowadzanego produktu, startującej na rynku firmy czy zaprojektowanej usługi, warto skorzystać z jak największej liczby skojarzeń, metafor oraz odniesień. Pozwala to spojrzeć z bardzo szerokiej perspektywy na otoczenie biznesowe, konkurencję, a także poznać oczekiwania odbiorców, do których oferta jest kierowana. Dlaczego klienci mają wybrać ze sklepowej półki konkretny produkt? Owszem, powinien być on wysokiej jakości, smaczny/użyteczny. Przede wszystkim jednak powinien przyciągać wzrok - zarówno za sprawą opakowania, jak i oryginalnej nazwy.
Po drugie - zabawa językiem
Projektowanie nazw powinno być dobrą, angażującą umysł zabawą. Bez radości nie sposób wyłapać językowych niuansów, które mogą okazać się pomocne w dalszej pracy. Nie warto bać się niegrzecznych skojarzeń, niestandardowych rozwiązań, a nawet dziwnie brzmiących neologizmów. Wszystkie one zaprowadzą nas do celu. Owszem, droga może być wyboista, możemy pogubić się w nadmiarze „drogowskazów”, a czasem nie wiedzieć, który kierunek wybrać. Krok po kroku, słowo po słowie - dotrzemy do celu.
Po trzecie - wyjście poza schematy
Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku obfitowały w nazwy będące zlepkiem przypadkowych sylab. Często też właściciele firm wykorzystywali swoje nazwiska, imiona obecnych lub byłych żon, nieślubnych dzieci, a nawet przezwiska. Wychodziły z tego dziwne twory, które niestety straszą po dziś dzień. Przez chwilę (początek XXI wieku) modne były nazwy zawierające literę „X”. Świadczyć to miało o innowacyjności, nowoczesności, było tak angielskie, że w pewnym momencie stało się przykrym znakiem czasów pełnych aspiracji, tęsknotą za Zachodem. Na szczęście w ostatnich latach powstało sporo realizacji, które są jakieś - pięknie łącząc de Saussurowskie signifiant oraz signifié.
Po czwarte - poprawność w całym tym szaleństwie
Kreatywne, niestandardowe, dziwnie brzmiące nazwy, są interesujące zazwyczaj tylko w teorii. Chodzi przecież o to, aby były również łatwe do zapamiętania i zapisania, dzięki temu trafiają do umysłów ludzi, stając się markami. Projektując kolejne propozycje, warto zwrócić uwagę na poprawność w każdym języku ich funkcjonowania. Wszyscy znamy produkty czy przedsiębiorstwa, których nazwy brzmią w języku polskim śmiesznie czy wręcz obraźliwie. Zazwyczaj powstały one kilkadziesiąt lat temu, gdy primo - nie zadano sobie trudu, aby sprawdzić nazwę poza granicami danego kraju, secundo - nie dało się przewidzieć przyszłej ekspansji firmy na terytoria innych państw.
Stosując skomplikowane zapożyczenia, może okazać się, że nie każdy odbiorca będzie w stanie nazwę wypowiedzieć. Oczywiście, jeżeli celujemy z komunikacją do grupy docelowej, która w zdecydowanej większości dany język obcy zna, problemu być nie powinno.
- Nie ma gotowej recepty na wykreowanie przykuwającej uwagę nazwy. Za każdym razem należy solidnie rozpoznać temat, zebrać maksimum informacji, dokonać analizy konkurencji i działać krok po kroku. W KARAT-e budujemy wokół nowej marki swego rodzaju historię. Pozwala to określić miejsce tworzonego brandu w otoczeniu, a jednocześnie daje nam do dyspozycji wiele warstw znaczeniowych, które następnie skrzętnie zagospodarowujemy. Wszystko po to, aby wspomniany już przeze mnie produkt czy usługę z sukcesem sprzedać - dodaje Krzysztof Koczorowski.
Pobierz ebook "Jak reklamować firmę w Google w 2024 roku. Poradnik dla przedsiębiorców i marketerów"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Świetny, wyczerpujący artykuł.Miło patrzeć, jak rzeczywistość się zmienia, na co wpływ mają również fajne, inteligentne nazwy. :-)