Tylko 22% pytanych zgodziło się na dalsze przetwarzanie danych osobowych po wprowadzeniu RODO

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Konsumenci są bardziej świadomi swoich praw dotyczących przetwarzania i ochrony danych osobowych w sieci.

Dostosowanie się do nowych wymogów prawnych dotyczących RODO było wyzwaniem dla wszystkich firm przetwarzających dane osobowe klientów. Nowe wytyczne i widmo surowych sankcji spowodowały, że wśród przedsiębiorców pojawiło się wiele obaw dotyczących tego, jak zmiany wpłyną na efekty ich działań marketingowych, w tym e-mail marketingu. Całkiem niedawno zaledwie 22% ankietowanych wskazało, że zgadza się na dalsze przetwarzanie swoich danych. Dotychczasowe analizy pokazują jednak, że stało się inaczej.

Co tak naprawdę zmieniło RODO?

Nadrzędnym celem RODO jest ochrona danych osobowych obywateli Unii Obywatelskiej, dlatego też nowe przepisy dotyczą każdej firmy działającej na terenie państw członkowskich. Dla specjalistów zajmujących się e-mail marketingiem wprowadzenie nowych przepisów oznaczało konieczność weryfikacji posiadanych zgód na przetwarzanie danych osobowych i wdrożenia dodatkowych procedur zabezpieczających. Ograniczone zostały także możliwości gromadzenia dodatkowych danych, które nie są niezbędne do realizacji określonej usługi. Zmianie uległy również przepisy dotyczące pozyskiwania danych za pośrednictwem formularzy internetowych. Wszystkie zgody wyrażone przez użytkowników muszą być precyzyjnie rejestrowane i związane z określonym celem oraz zakresem przetwarzania danych.

W sytuacji, gdy przedsiębiorca przetwarza dane w różnym celu, niezbędne jest pozyskanie kilku osobnych zgód. Każda z nich musi być skonstruowana w sposób jasny i przystępny, aby konsument miał pewność, na co się zgadza, co więcej zezwolenie nie może być w żaden sposób wymuszone poprzez domyślne ustawienia formularzy. Konieczna była również aktualizacja polityki prywatności i regulaminów serwisów internetowych. 

Czy firmy były przygotowane na zmiany?

Jak wynika z badania przeprowadzonego w marcu tego roku na zlecenie Publicis Media, niespełna 70% internautów nie słyszało wówczas o zmianach wynikających z wprowadzenia nowych przepisów¹, a zaledwie 22% respondentów wskazało, że zgadza się na to, aby ich dane były nadal przetwarzane . Wyniki te pokazują, jak niewielka była świadomość polskich konsumentów na temat wykorzystywania ich danych. Podobne badania zostały przeprowadzone na przełomie tego roku w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, USA oraz we Włoszech.

W ankiecie wzięło udział ponad 7,5 tysiąca respondentów i aż 73% z nich wskazało, że na przestrzeni ostatnich 5 lat znacznie zwiększyła się ich świadomość na temat przetwarzania danych osobowych i wynikających z tego naruszeń². Wprowadzone przepisy zobowiązały właścicieli firm do szczegółowego poinformowania wszystkich swoich klientów o tym, w jakim celu wykorzystywane są ich dane osobowe oraz przedstawienia przysługujących im z tego tytułu praw, a także wskazania konkretnego podmiotu pełniącego obowiązki administratora tych informacji. 

W ostatnich dniach poprzedzających wejście RODO skrzynki mailowe wszystkich internautów były zasypywane wiadomościami zawierającymi informacje o przetwarzaniu danych, których nadawcami były przedsiębiorstwa nimi dysponujące. Wiele osób otrzymało również maile zachęcające do aktualizacji pozostawionych wcześniej danych i akceptacji nowej polityki prywatności. 

 Jak wynika z badań przeprowadzonych jeszcze przed wejściem nowych przepisów, aż 73% respondentów zadeklarowało chęć cofnięcia wyrażonych wcześniej zgód³. Po wejściu RODO każdy internauta mógł  zweryfikować, ile firm jest w posiadaniu jego danych osobowych, a następnie wycofać zgodę na ich przetwarzanie. Dla przedsiębiorców był to zdecydowanie bolesny moment, ponieważ wiele baz danych zostało znacząco zmniejszonych na skutek dużej ilości wypisów. Ponadto wiele firm nie było pewnych legalności źródła swoich baz i - obawiając się finansowych konsekwencji ich wykorzystywania po wejściu nowych przepisów - usunęło duże ilości posiadanych rekordów. 

Z naszego punktu widzenia

Wejście RODO było dla Confrontera okazją do zweryfikowania posiadanej bazy danych, którą tworzyliśmy przez kilka ostatnich lat. Oprócz uaktualnienia polityki bezpieczeństwa wprowadziliśmy także nowe procedury związane z zabezpieczeniem wszystkich danych. Przeprowadzaliśmy trzy wysyłki aktywizujące, których celem było sprawdzenie poprawności adresów mailowych, wykorzystywanych przez nas od dłuższego czasu. W dniu poprzedzającym wejście nowych przepisów na wszystkie adresy mailowe znajdujące się w naszej bazie została wysłana informacja o przetwarzaniu danych osobowych. W treści każdego maila przedstawiliśmy podmiot będący administratorem danych osobowych, cele, w jakich przetwarzamy posiadane dane, oraz prawa przysługujące z tego tytułu konsumentom.

Poinformowaliśmy również o tym, w jaki sposób można się z nami skontaktować i wskazaliśmy powołanego przez nas Inspektora Danych Osobowych. Wiadomość wysłaliśmy na kilkaset tysięcy adresów mailowych. Przez kilka kolejnych dni otrzymaliśmy ponad 2 tysiące wiadomości z prośbą o usunięcie bądź podanie źródła i sposobu pozyskania przetwarzanych danych osobowych. Na przestrzeni tych kilku dni z bazy zostało usuniętych trochę ponad 0,3% wszystkich rekordów. W dużej mierze były to jednak osoby, które od dłuższego tylko sporadycznie otwierały wysyłane przez nas maile.

Wejście RODO i towarzysząca temu duża ilość publikacji w mediach spowodowały, że konsumenci są bardziej świadomi swoich praw dotyczących przetwarzania i ochrony danych osobowych w sieci. Jak do tej pory do UODO zgłoszonych zostało już ponad 600 nieprawidłowości, czyli dwa razy więcej niż w podobnym okresie w tamtym roku. Internauci zwracają większą uwagę na wiadomości wysyłane im drogą mailową, dlatego teraz szczególnie należy zadbać o segmentację i precyzyjny dobór grupy docelowej do wysyłanej treści.

Dzięki temu wysyłane przez nas mailingi trafiają jedynie do osób zainteresowanych określoną tematyką, minimalizujemy tym samym ryzyko oznaczenia tych wiadomości jako SPAM i nie tracimy z naszej listy mailingowej adresów osób, których nie interesują dane treści. Dużym wsparciem dla marketerów są systemy marketing automation. Korzystając z takich narzędzi, jesteśmy w stanie personalizować i precyzyjnie dostosowywać treści do preferencji konsumenta, opierając się na danych dotyczących jego aktywności na naszej stronie internetowej oraz zaangażowaniu w dotychczasową komunikację. Dzięki temu zwiększamy efektywność działań przy jednoczesnej optymalizacji kosztów ich realizacji.

Wysyłki dopasowane do użytkowników

W związku z tym, że sporo baz danych uległo w tym okresie zmniejszeniu, dla wielu firm realizujących kampanie e-mail marketingowe wiązało się to z koniecznością zmiany podejścia do planowania i realizacji wysyłek. Obecnie bardziej pożądane stały się jakościowe, starannie zaplanowane działania kierowane do mniejszej grupy osób, aniżeli regularne wysyłki adresowane do wszystkich rekordów widniejących w danej bazie danych. Mimo mniejszego wolumenu, precyzyjnie zaplanowane wysyłki przynoszą dużo lepsze rezultaty przy jednoczesnym ograniczeniu kosztów ich realizacji i minimalizacji ryzyka zmniejszenia bazy na skutek wypisów użytkowników.

¹ Dane pochodzą z raportu, dostępnego na http://publicismedia.pl/news-items/blisko-70-proc-internautow-nie-wie-o-rodo/

² Dane pochodzą z raportu, dostępnego na https://www.rsa.com/content/dam/en/e-book/rsa-data-privacy-report.pdf

³ Badanie przeprowadzone w 3 kwartale 2017 roku przez HubSpot na próbie ponad 3 tysięcy respondentów z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec, Austrii i Szwajcarii

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"