Przesłuchanie odbędzie się 11 grudnia.
Dyrektor generalny Google, Sundar Pichai, złoży zeznania przed amerykańskim Kongresem we wtorek, 11 grudnia. Pierwotnie przesłuchanie miało się odbyć dzisiaj, ale ze względu na uroczystości związane z pożegnaniem George'a H.W. Busha została przełożone.
The Verge spodziewa się, że Pichai znajdzie się na celowniku zwłaszcza republikańskich ustawodawców, którzy interesują się tym, jak algorytmy wyszukiwarki giganta podchodzą do konserwatywnych treści. Republikanie uważają bowiem, że stronniczo, o czym pisał Donald Trump, opierając się na - jak zaznacza The Verge - na błędnych danych pochodzących z raportu Fox News.
Google search results for “Trump News” shows only the viewing/reporting of Fake News Media. In other words, they have it RIGGED, for me & others, so that almost all stories & news is BAD. Fake CNN is prominent. Republican/Conservative & Fair Media is shut out. Illegal? 96% of....
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 28 sierpnia 2018
Nie jest to jednak jedyna sprawa, z której przyjdzie tłumaczyć się gigantowi. Google, które po cichu szykuje się do powrotu na chiński rynek, znalazło się w kłopotach wizerunkowych również z tego powodu. Chińska wersja przeglądarki - roboczo nazywana Dragonfly - ma bowiem respektować ograniczenia wolności słowa narzucone przez autorytarny chiński rząd, co dla firmy, której hasłem było do niedawna "Don't be evil", jest bardzo problematyczne. Wyszukiwarka ma domyślnie blokować strony internetowe i hasła uważane za niebezpieczne, czyli np. Facebooka, Twittera, zachodnie media takie jak BBC oraz hasła takie jak choćby "masakra na placu Tiananmen", co kłóci się też z chęcią otwierania dostępny do jakościowych informacji, o czym Google także lubi pisać w PR-owych notkach.
Po ujawnieniu projektu Dragonfly wielu pracowników podpisało list otwarty wzywający Google do jego porzucenia, a Kongres oraz Biały Dom nazwali go zagrożeniem dla demokracji i sposobem na "wzmocnienie cenzury Partii Komunistycznej i naruszenie prywatności chińskich klientów".
Sundar Pichai publicznie jednak bronił planów powrotu do Chin, stanowiących - jak mówił - rynek "ważny do odkrycia", biorąc pod uwagę jego wielkość i duże prawdopodobieństwo, że stanie się największą i najbardziej intratną społecznością korzystającą z internetu. Nie uspokoiło to nastrojów i m.in. z tego powodu już we wrześniu Pichai spotkał się z republikańskimi prawodawcami, by rozwiać ich obawy. Spotkanie nie zyskało oficjalnego charakteru, a takie będzie przesłuchanie 11 grudnia.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»