Ma już WhatsAppa i Messengera...
Facebook ma już WhatsAppa i Messengera, ale widocznie od przybytku głowa nie boli i miejsce na Instagram Threads się znalazło. Czym wyróżnia się ten najnowszy komunikator w portfolio giganta i czy to wystarczy, by znalazł dla siebie miejsce na rynku?
Instagram Threads jak na aplikację "sparowaną" z Instagramem przystało, koncentruje się na zdjęciach. Po otwarciu automatycznie przechodzi w tryb aparatu tak, by wysyłanie zdjęć do wybranych znajomych, np. po uprzedniej obróbce, dodaniu filtrów, napisów itd., było możliwe dwoma kliknięciami.
- W ciągu ostatnich kilku lat wprowadziliśmy kilka nowych sposobów wizualnego udostępniania treści na Instagramie i łączenia się z osobami, na których Ci najbardziej zależy - od udostępniania codziennych chwil w Stories, po wiadomości bezpośrednie. Jednak w przypadku mniejszego kręgu znajomych widzieliśmy potrzebę pozostawania w kontakcie przez cały dzień. Właśnie dlatego stworzyliśmy Threads, nowy sposób komunikowania się z bliskimi przyjaciółmi w dedykowanej, prywatnej przestrzeni.
- czytamy na firmowym blogu.
Możliwość zawężenia kręgu znajomych, którzy będą otrzymywali nasze komunikatu, została wprowadzona do Instagrama już w listopadzie zeszłego roku. Funkcja "Close Friends" teraz jednak może być używana po to, aby wysyłać wiadomości do osób z listy. Dla nich jest też dedykowana skrzynka odbiorcza i powiadomienia. Listę bliskich znajomych, jeśli jeszcze nie została skonfigurowana, można utworzyć podczas pobierania aplikacji.
Jak szansę nowej usługi Facebooka oceniają eksperci?
Patrycja Krakus
Marketing Specialist
Osom Studio
Myślę, że Facebook nie wypuściłby na rynek produktu, bez szans na powodzenie - nie mając potwierdzenia w badaniach, pokazujących, że nowa aplikacja może pokryć pewną niszę. Ale czy Threads odniesie sukces na miarę Messengera czy WhatsApp? Czas pokaże, a na razie warto zastanowić się nad sensem tej premiery.
Twórcom zależy na wygodzie użytkowników i uproszczeniu im kontaktu z gronem bliskich znajomych. Dzięki Threads dzielenie się prywatnym contentem jest szybkie i intuicyjnie - pytanie tylko, czy tak dużą trudność sprawiało to w samym Instagramie? Być może w przypadku kont Influencerów tak, ale prywatnych użytkowników - wątpię. Kolejną przesłanką do stworzenia Threads jest według mnie monetyzacja. I chociaż Facebook póki co zaprzecza takim doniesieniom, to z marketingowego punktu widzenia Threads to kolejny kanał reklamowy i to o niezwykle dużym potencjalne - bliscy znajomi + prywatna przestrzeń = dane.
Warto również wspomnieć o ciemnej stronie wprowadzenia Threads - Facebook zadał kolejny cios Snapchatowi, z którego wciąż chętnie korzystają młodsi użytkownicy. Teraz, by szybko dzielić się zdjęciami i statusem ze znajomymi, będą mogli używać też Instagrama. Pytanie, czy przeniosą się do niego na stałe?
Robert Sosnowski
CVO
REACHaBLOGGER.PL
W pierwszej chwili, gdy o tym usłyszałem to pomyślałem: Ale po co?! Jednak szybko zainstalowałem Threads i teraz już rozumiem. To komunikator obrazkowy. Jeśli chcesz coś napisać, to robisz to jak w przypadku Stories na obrazku. Na Messangerze i WhatsUp tego się nie praktykuje. Oczywiście w Threads możesz też korzystać z całej palety możliwości kreatora graficznego jak przy Stories. Na początku definiujesz grupę znajomych, których ew. chcesz raczyć swoimi wirtualnymi opowieściami. Serwowanie im treści jest szybkie i łatwe. Masz również możliwość słania automatycznych powiadomień w zależności od tego co robisz w danej chwili.
Teraz powstaje pytanie - czy tego nie dałoby się zmieścić w Instagramie? Oczywiście dałoby się. Mogę się tylko domyślać, jakie były powody stworzenia niezależnej aplikacji. Po pierwsze - rozmnażanie bytów i inicjatyw służy stymulowaniu kursu akcji. Zawsze też jest to jakaś nowość reklamowa. Pewnie pojawią się ekskluzywne formy reklamy. Z drugiej strony dla części starszych userów Instagrama dołożenie tych nowych funkcjonalności mogłoby nadto skomplikować aplikację. Część z nich nie korzysta w ogóle ze Stories, lub w niewielkim stopniu. Dołożenie nowej funkcji mogłoby powodować postępującą frustrację tych użytkowników. Natomiast z drugiej strony jest już cała armia tych, którzy nie mogą żyć bez Stories. I tutaj będą mogli skanalizować swoją energię. Pożyjemy, zobaczymy. Ciekawe czy projekt przyjmie się na rynku czy nie. Trochę za wcześnie, żeby prorokować, ale moim zdaniem miejsce dla niego jest.
Magdalena Kubasiewicz
PR & Content Marketing Specialist
Intellect:
Za Instagram Threads stoi trochę inna idea niż w przypadku WhatsApp czy Messengera – ma pozwalać łatwo i szybko dzielić się zdjęciami i informacjami z bliskimi znajomymi. Przynajmniej w teorii też w przypadku aplikacji nacisk stawiany jest na bezpieczeństwo - tak by bez obaw mogły być przesyłane przez nią dane wrażliwe, których wolimy nie przesyłać innymi drogami. Czy to wystarczy, aby internauci pokochali Instagram Threads? Trudno powiedzieć – sensem Instagrama jest dzielenie się zdjęciami, na pewno więc znajdą się użytkownicy, którzy zechcą za pośrednictwem nowej aplikacji posyłać grafiki do bliskich znajomych. Istnieje jednak tyle różnych alternatyw, że IT ma mocną konkurencję. Niełatwo też uwierzyć w to, że przesyłane dane naprawdę będą całkiem bezpieczne – za Threads odpowiada przecież Facebook, który w ostatnich latach miał spore problemy na tym tle. Można też tu trochę dopatrywać się tworzenia niepotrzebnej konkurencji między własnymi produktami. Do tej pory przecież większość użytkowników social mediów w celach, do których ma być wykorzystywane nowe rozwiązanie, używała Messengera.
Konrad Mizera
CEO i analityk
Olmeka Creation House:
To ciekawe, że już pierwsza moja myśl o nowym komunikatorze okazała się mieć potwierdzenie w jego funkcjonalności. Z angielska „threads” (wątki) są o krok od „threats” (zagrożenia). Specjaliści od namingu nie wykazali się przebiegłością. Zwłaszcza, że nowy komunikator znacznie więcej stwarza potencjalnych zagrożeń niż wątków.
Rynek zdominowany przez Messengera i WhatsAppa wcale nie oznacza, że nie ma na nim miejsca dla nowych graczy, zwłaszcza tych o zasięgu globalnym, a Instagram taki gwarantuje. Kluczem jest stworzenie unikatowych możliwości, lub po prostu intuicyjne zarządzanie tymi, którymi dysponujemy. I tego w Threads brakuje. W zasadzie jest to mocno okrojona wersja komunikatora znanego z aplikacji Instagramowej. Komunikować się możemy tylko z najbliższymi znajomymi, których sami wskazujemy. Wysyłanie zdjęć i filmów jest szybkie i bardzo intuicyjne. Nowością są automatyczne statusy. Jeśli zezwolimy aplikacji na szereg ingerencji, to Threads będzie publikował zmiany statusu według swoich algorytmów. Czyli jeśli przez dłuższy czas nie będziemy używać telefonu, to status zmieni się na „chilling”. Albo jeśli pojawimy się w miejscu, w którym zazwyczaj pojawiamy się o danej porze, status zmieni się na „on time”. W zasadzie taki status nie zdradza żadnej wrażliwej informacji, ale jednak dla algorytmu Facebooka to nowość. Wyobrażam sobie reklamy profilowane do naszego aktualnego statusu, tak żeby te bardziej angażujące nie wyświetlały się kiedy jesteśmy „w podróży”, a właśnie wtedy kiedy używam telefonu bardziej świadomie. Jednocześnie sam fakt publikacji czegokolwiek w moim imieniu przez automat wydaje mi się niekomfortowy, ale to pewnie minie, jak tylko zakończę używanie aplikacji na potrzeby tego tekstu.
W tej chwili Threads nie stanowi zagrożenia dla Snapchata czy TikToka, ponieważ brakuje w nim platformy społecznościowej, ale warto obserwować dalszy rozwój, bo produkty Facebooka mają to do siebie, że nie odkrywają pełnego potencjału w dniu premiery, ale dopiero w kolejnych wersjach.
Hubert Świtalski
Country Manager Poland
MEETRICS
Instagram Threads to kolejny produkt do komunikacji w stajni Facebooka. Z założenia ma być rozszerzeniem możliwości prowadzenia konwersacji z followersami z Instagrama, ale... tylko tymi bliższymi. Czyli zakładając, że obserwują nas rodzina i przyjaciele, to Instagram Threads ma dać więcej funkcji do komunikacji właśnie z nimi. W zasadzie o samym pomyśle można by powiedzieć tyle, gdyby nie funkcja, która z pewnością może wzbudzić sporo kontrowersji. Zwłaszcza w kontekście niedawnych kłopotów koncernu ze zbieraniem i wykorzystywaniem danych. Co takiego nowego w tym obszarze przynosi InstaThreads? Funkcja Auto Status powinna dać nam nieco do myślenia. Otóż InstaThreads będzie wyposażony w możliwość automatycznego ustawiania użytkownikowi statusu w oparciu o to gdzie jest i co robi. Przykładowo jeśli będzie w domu, funkcja na podstawie danych geolokalizacyjnych oznajmi, że użytkownik jest w domu. Podobnie w pracy, samolocie czy po prostu na zakupach. Z jednej strony oznaczanie się w różnych miejscach to nic nowego, z drugiej to olbrzymia liczba danych o naszej aktywności, która trafi do Facebooka. Po prawdzie domyślnie będzie wyłączona, ale któż nie będzie chciał sprawdzić jak to tak naprawdę działa?
Nikola Jaruga
Social Media Manager
KAMIKAZE:
Niedawno Zuckerberg zaskoczył nas informacją o wprowadzeniu na rynek nowej aplikacji Instagram Threads – komunikatora stworzonego dla użytkowników Instagrama. Mogłoby się wydawać, że będzie to odpowiedź na rosnący wciąż trend sprzedażowy na tej platformie, bo przecież Instagram to już nie tylko zabawa w zdjęcia i ładne feedy. Nic bardziej mylnego – w rzeczywistości Threads to po prostu narzędzie, w którym możemy wymieniać wiadomości tekstowe z użytkownikami dodanymi do “bliskich znajomych”, wysyłać im filmy i zdjęcia czy udostępniać swoją bieżącą lokalizację oraz aktualną prędkość, jeśli jesteśmy w podróży.
Czy w obecnej sytuacji nowa aplikacja spełnia oczekiwania wszystkich użytkowników Instagrama? W moim przekonaniu: nie. Szkoda, bo z punktu widzenia działań marketingowych nie stanowi ona użytecznego narzędzia w rękach marek, zabrakło tutaj możliwości usprawnienia komunikacji na linii klient-marka. Oprócz wspomnianych wyżej funkcji oraz możliwości ustawiania “statusów”, które pamiętamy z Gadu-Gadu, aplikacja Threads nie oferuje nam nic, czego nie znajdziemy w zwykłym Instagram Direct. W teorii apka powstała po to, żeby zapewnić userom prywatność i bezpieczeństwo, w praktyce po włączeniu aplikacji od razu uruchamia się panel z aparatem. Zwolennicy Snapchata mogą być zadowoleni, jednak obawiam się, że reszta użytkowników nie ucieszy się z tego rozwiązania. Dajmy jednak szansę twórcom aplikacji – być może doczekamy się aktualizacji, w której apka będzie użytecznym narzędziem także dla kont biznesowych, a nie tylko prywatnych użytkowników, chcących zacieśniać więzi ze swoimi followersami?
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»