Tak naprawdę wystarczy tylko o nie poprosić - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez australijski oddział firmy Sophos. Użytkownicy Facebooka bez żadnych przeszkód dodają do grona znajomych zupełnie obce i fikcyjne osoby, z którymi dzielą się najbardziej osobistymi informacjami.
Eksperyment przeprowadzony przez australijski team Sophos odbył się po dwóch latach od wykonania podobnej próby na Brytyjczykach. W 2007 roku 43% losowo wybranych osób zaakceptowało zaproszenie od użytkownika, który okazał się.. plastikową żabą.
Po dwóch latach okazuje się, że internauci niczego się nie nauczyli i nadal chętnie udostępniają prywatne informacje zupełnie obcym ludziom. Tym razem na potrzeby badania stworzono dwa fikcyjne profile: 21-letniej Daisy Feletin oraz o 35 lat starszej Dinette Stonily. Obydwie rozesłały po 100 zaproszeń do losowo wybranych użytkowników w swoich przedziałach wiekowych. Wyniki zebrano po dwóch tygodniach trwania eksperymentu.
Wyniki mogą napawać niepokojem - zaproszenie młodszej użytkowniczki ślepo zaakceptowało bowiem aż 46% badanych. W drugim przypadku było to 41% jednak 56-letnia Dinette zdobyła dodatkowych 8 przyjaciół, którzy sami zaprosili ją do grona znajomych.
W każdym z przypadków Daisy otrzymała dostęp do adresu e-mail "nowego znajomego", a dodatkowo 9 na 10 osób umożliwiło jej uzyskanie pełnej daty urodzin. Miejscem pracy lub nauki podzieliło się z nią 75% osób, a co druga nie kryła informacji o swoich znajomych i rodzinie oraz miejscu zamieszkania.
Dinette z kolei częściej uzyskiwała dostęp do numerów telefonów ofiar, pełnego adresu i nazw używanych przez badanych w komunikatorach internetowych.
Czyżby więc użytkownicy Facebooka z roku na rok stawali się coraz mniej czujni i jednocześnie coraz bardziej łatwowierni? Ciężko porównywać dane zebrane w dwóch różnych i odległych od siebie krajach, jednak wyniki badania powinny skłonić do zastanowienia każdego fana mediów społecznościowych.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Eksperyment ten potwierdza bardzo niską świadomość ludzi, odnośnie tego co dzieje się z informacjami, które udostępniają w Internecie na swój temat.<br /> <br /> Tytułowe "Wykradanie danych" mogłoby sugerować, iż autorzy eksperymentu uzyskali dostęp do informacji użytkownika bez jego wiedzy albo wręcz wbrew jego woli. Jednak badani ludzie zaakceptowali zaproszenie od nieznajomego, nie myśląc najprawdopodobniej o konsekwencji takiej decyzji - udostępnieniu wszystkich informacji na swój temat tej osobie.<br /> <br /> Jednym z powodów takiego zachowania jest napewno pęd do posiadania niezliczonej ilości tzw. "znajomych" na tego typu portalach. Więc ludzie nie zastanawiają się czy osoba, która wysyła im zaproszenie faktycznie jest ich znajomym, ważne że będzie miał więcej.<br /> <br /> <br /> Problem świadomości ludzi o bezpieczeństwo ich danych jest znacznie szerszym zjawiskiem, nie tylko w Internecie. Doskonałym przykładem jest zapisywanie PINu na karcie bankomatowej, bądź łatwość z jakąs wyłudzane są dane przez telefon lub email.<br /> <br /> Facebook przez swoją specyfikę, mechanizmy i obecny rozwój pozwala na dostęp do ogromnej liczby potencjalnych "ofiar" w 1 miejscu, pozwala atakującemu pozostać anonimowym, nie wchodząc bezpośrednio w kontakt z ofiarą. Jednocześnie umożliwia dostęp do tak prywatnej sfery ofiary, której nie uzsykałby nawet kradnąc jego portfel bądź włamując sie do jego mieszkania.<br /> <br /> Moim zdaniem, dopóki za liczbami przedstawionymi w tym doświadczeniu stoją tylko "eksperymentalne kradzieże", a nie są to faktycznie "wykradzione" dane użyte do przestępstw, to użytkownicy nie szybko zwrócą uwagę na tego typu zagrożenie.<br /> Pozostaje mieć nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie i użytkownicy Facebooka będą mogli dalej bezstrosko korzystać z Facebooka.