I jak się na nią przygotować?
Pod koniec 2019 roku Google wprowadziło największą aktualizację algorytmu od czasu wprowadzenia Rank Brain prawie pięć lat temu. BERT miał wpłynąć na 10% zapytań, głównie tych w języku angielskim, choć Google jak to Google i tu trochę namieszało. BERT z zasady miał "rozprzestrzenić" się na inne języki "z czasem" , ale już wielojęzyczne featured snippets miały być nim dotknięte od razu. Wygląda jednak na to, że wszystko poszło dużo szybciej.
Czym jest BERT? Aktualizacją, która - dzięki sieci neuronowej - ma służyć lepszemu rozumieniu języka naturalnego. W praktyce powinno się to objawiać tym, że Google będzie w stanie lepiej rozumieć niuanse i kontekst każdego wyszukiwania, a co za tym idzie lepiej dopasowywać wyniki do intencji użytkowników. Google tłumaczyło to na przykładzie frazy "podróżujący z Brazylii do USA w 2019 roku potrzebują wizy". W tym wypadku słowo "do" jest bowiem kluczowe dla zrozumienia całego zapytania. Wcześniej wyszukiwarka zwracała wyniki dotyczące obywateli USA podróżujących do Brazylii.
BERT uwzględnia kontekst wyszukiwania – nie rozpatruje słów składających się na wyszukiwane zapytanie oddzielnie, a interpretuje je szerzej, sprawdzając, w jaki sposób semantycznie wiążą się one z każdym poprzednim i kolejnym wyrazem. Dzięki temu wyszukiwarka zaprezentuje bardziej trafne odpowiedzi na zapytania użytkownika, zwłaszcza te o rozbudowanej konstrukcji. Niuanse językowe, które dotąd wprowadzały zamęt do otrzymywanych wyników (np. wyrazy wieloznaczne czy przyimki), przestaną stanowić tak duży problem, Google spojrzy na nie o wiele bardziej „ludzkim” okiem.
Anna Kołodziejczyk, SEO Specialist, ECHO Marketing
BERT miał zacząć "uczyć się" od języka angielskiego, bo właśnie w nim tworzona jest ogromna większość treści internetowych, a później przekładać wnioski na inne języki.
Wielu przedstawicieli branż spodziewało się więc, że wdrożenie BERT-a może potrwać, jeśli nie miesiące, to nawet lata, ale wygląda na to, że Google uwija się szybciej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Już pod koniec grudnia, jak podaje Search Engine Roundtable, rozprzestrzenił się na 70 języków na całym świecie, zaskakując nawet Danny'ego Sullivana i Johna Muellera z Google.
Despite no official word from Google, it seems BERT is now live for other languages beyond English. Can you confirm @dannysullivan @searchliaison?
— Pedro Dias: ~/pedro$ (@pedrodias) 9 grudnia 2019
Busca do Google terá sua maior mudança em cinco anos com novo algoritmo - Estadão https://t.co/ZI5mxTuEe7
BERT, our new way for Google Search to better understand language, is now rolling out to over 70 languages worldwide. It initially launched in Oct. for US English. You can read more about BERT below & a full list of languages is in this thread.... https://t.co/NuKVdg6HYM
— Google SearchLiaison (@searchliaison) 9 grudnia 2019
Jakie to języki?
Hebrew, Hindi, Hungarian, Icelandic, Indonesian, Italian, Japanese, Javanese, Kannada, Kazakh, Khmer, Korean, Kurdish, Kyrgyz, Lao, Latvian, Lithuanian, Macedonian
— Google SearchLiaison (@searchliaison) 9 grudnia 2019
Malay (Brunei Darussalam & Malaysia), Malayalam, Maltese, Marathi, Mongolian, Nepali, Norwegian, Polish.... (MORE)
Jak BERT wpłynie na wyniki wyszukiwania?
BERT, jako że pod koniec 2019 roku stał się tematem rozgrzewającym emocje branży SEO, z miejsca był wskazywany jako potencjalny winowajca wszelkich zmian w SERP-ach. Bez względu na to, czy spadało, czy rosło, podejrzenia padały na BERT-a, choć jego sprawstwo - jako że czynników rankingowych jest kilkaset - mogło być jedynie domniemane. Co na to Google? To, co zawsze.
Google, chce - i mówi o tym do znudzenia - by SEO koncentrowało się na dostarczaniu użytkownikom możliwie najlepszych wrażeń, na które, oprócz technicznych aspektów takich jak choćby dopasowanie strony do urządzeń mobilnych, składają się wysokojakościowe i unikalne treści. Upychanie w nich słów kluczowych nic nie da, ale... nie jest to żadna nowina.
BERT będzie jednak jeszcze lepiej rozumiał kontekst zapytań, co wiąże się z koniecznością tworzenia treści jeszcze lepiej odpowiadających zapotrzebowaniu użytkowników. I nie chodzi to o tworzenie epickich postów, traktujących o 50 różnych zagadnieniach na przestrzeni 10 000 słów, tylko o jak najszybsze udzielenie odpowiedzi na pytanie wyszukiwarki i zapewnienie wartości większej niż konkurencja. Tylko tyle i aż tyle. Nie da się bowiem "optymalizować pod BERTA", trzeba optymalizować stronę z myślą o użytkowniku. A nie dość, że staje się on coraz bardziej wymagający, to oczekuje też nowych sposobów interakcji.
Wprowadzane zmiany doskonale odpowiadają na oczekiwania użytkowników, które związane są m.in. ze wzrostem popularności wyszukań głosowych czy potrzebą lepszego rozumienia sensu złożonych zapytań. Dzięki wprowadzonym zmianom Google lepiej jest w stanie przetworzyć zapytania wieloczłonowe ściśle związane z naturalną formą języka, a co za tym idzie, zaprezentować lepsze wyniki użytkownikom.
Benedykt Protasiuk, SEO Manager, SEMPAI
"Zaprzyjaźnienie" się z BERT-em jest więc wskazane i to nie tylko ze względu na pozycję w SERPach. Przecież tylko użytkownik, który znajduje na stronie to, czego szuka, skłonny jest dokonać pożądanej konwersji. A ostatecznie, właśnie o to chodzi.
Anna Kołodziejczyk
SEO Specialist
ECHO Marketing
BERT został okrzyknięty jedną z największych zmian na przestrzeni ostatnich lat. Szacowano, że wpłynie aż na 10 proc. wszystkich wyszukań. Dziś już wiemy, że spodziewanego trzęsienia ziemi nie było i raczej być nie powinno. Dla e-commerce skomplikowane frazy longtailowe, leksykalnie niejednoznaczne (zawierające np. wyrażenia synonimiczne, zaimki) często nie są na tyle atrakcyjne, by opłacało się inwestować energię i środki w ich pozycjonowanie. Być może dlatego sklepy internetowe, nawet te prowadzące branżowe blogi, w większości nie odczuły znacznych wahań pozycji. Owszem, fluktuacje dało się zauważyć, jednak kaliber zmian był daleki od spodziewanego. Lepiej natomiast może przebiegać dopasowanie w sekcji „Podobne pytania”.
Należy podkreślić, że BERT ma na celu lepsze rozumienie intencji użytkownika przez maszynę, nie zaś „karanie” witryn. Nie ocenia stron – ani pozytywnie, ani negatywnie. Nawet jeśli zaobserwowaliśmy spadki, paradoksalnie, mogą one przynieść pozytywny efekt. Po pierwsze – zmniejszyć współczynnik odrzuceń generowany przez „przypadkowych”, niekonwertujących odwiedzających. Po drugie – uświadomić braki contentowe i stanowić impuls do stworzenia lepszych treści.
Choć najprawdopodobniej nie można zoptymalizować strony pod BERT, który ciągle się uczy, z pewnością nie należy go ignorować. Wręcz przeciwnie, pamiętajmy o nim podczas analizy fraz kluczowych i rozbudowie witryny, zwłaszcza jeśli staramy się zagospodarować tematyczną niszę. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, najwyższa pora odejść od keyword stuffingu – postawmy na naturalny język, poprawny szyk i – przede wszystkim – wysoką wartość merytoryczną tekstów. BERT warto mieć na uwadze także w kontekście wzrastającej popularności wyszukiwania głosowego, które zakłada formułowanie znacznie bardziej naturalnych zapytań niż ma to miejsce w przypadku wyszukiwania tradycyjnego.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Bert jako algorytm nie jest taki mądry jak miał być. W w sumie z d... on jest. Bez składu i ładu. <br /><br /> Ale wygląda na to, że wbrew założeniom sprawia, że tytuły a więc i urle muszą być niemal 1:1 takie jak wpisują ludzie frazy do Google. Inaczej spadki.
Bert to algorytm jakiego jeszczcze nie było. Niby sztuczna inteligencja, tylko co w tym inteligentnego? U nas spadki bezsensu
u nas tak samo. jedi klienci po wprowadzeniu bert w dol, inni bez zmian w google. Algorytm nie wiadomo jak dziala. moze dluzsze obserwacje poYcjonowanych stron powiedza cos wiecej
z naszych informacji wynika, że serpy albo się nie zmieniły u klientów,. albo poleciały na łeb na szyję. nie zauwazylismy natomiast po wrowadzeniu berta wzrostów ruchu z google u nikogo z naszych klientów. wy też?
nowy algorytm Google dał się wszystkim we znaki. W sumie jego działania jest nieobliczalne. Myślę, że po raz pierwszy nie wiadomo jak to działa. Można się mądrzyć, ale konia z rzędem temu, kto nam powie, co dokładnie się stało. Jak obserwuje te strony klientów, które poleciały w dół to za cholerę nie rozumiem jak ten algorytm googlowy zadziałał, co teraz poprawić na stronach. Macie jakieś inne spostrzeżenia odnośnie BERT a?