Pisaliśmy ostatnio o kilku dziwnych aparatach – czy coś jeszcze może nas zaskoczyć? Pewnie niejedno i właśnie dlatego dzisiaj pokazujemy kolejne dziwne konstrukcje. Aparat z klocków Lego? Oczywiście, ze są. Jak i takie, które zgodne są z duchem otwartego oprogramowania. Oto one. 1. Aparat z klocków Lego Firma Digital Blue specjalizuje się w młodzieżowej [...]
Pisaliśmy ostatnio o kilku dziwnych aparatach – czy coś jeszcze może nas zaskoczyć? Pewnie niejedno i właśnie dlatego dzisiaj pokazujemy kolejne dziwne konstrukcje. Aparat z klocków Lego? Oczywiście, ze są. Jak i takie, które zgodne są z duchem otwartego oprogramowania. Oto one.
1. Aparat z klocków Lego
Firma Digital Blue specjalizuje się w młodzieżowej i dziecięcej elektronice dlatego w jej ofercie nie mogło zabraknąć aparatów fotograficznych z klocków Lego. To oczywiście zabawki ale zdjęcia potrafią robić. Swoją techniczną prostotę, żeby nie powiedzieć prostactwo, nadrabiają wyglądem. W środku 3 megapiksele, brak optycznego zooma, 128 MB wewnętrznej pamięci i jedynie 1,5-calowy ekran LCD. Dla dzieciaków w sam raz.
2. Aparat jak rolka filmu
Bardzo ciekawy pomysł na aparat, domyślam się jednak, że nie cieszył się zbyt dużą popularnością, bo w jedynym sklepie internetowym w jakim go udało się namierzyć już nie jest dostępny. To Transformer Camera z koreańskiego sklepu o kształcie rolki filmu lub – do wyboru – puszki kawy. Jest to analogowy aparat, więc do tej rolki filmu trzeba włożyć oczywiście rolkę filmu.
3. Szczerozłoty Nikon
Nie każdy lubi mieć aparat po to, żeby robić zdjęcia. Prawdziwą ozdobą może być jedyny w swoim rodzaju Nikon FE pokryty złotem. Zdjeć zrobić się nie uda ale w połączeniu z grubym, również złotym łańcuchem świetnie prezentuje się na szyi.
4. Aparat w masce do nurkowania
Teraz w końcu coś przydatnego – maski do nurkowania firmy Liquid Image występują w kilku odmianach o różnej rozdzielczości (3,1 lub 5 megapikseli), różnym kącie widzenia (w najszerszym przypadku 135 stopni), a nawet z możliwością nagrywania filmów HD 720p przy 30 kl./s.
5. Aparat fotograficzny “open source”
Coś dla naukowców – aparat opracowany przez pracowników Uniwersytetu Stanford, który działa na zasadzie open-source. Jego programowym sercem jest Linux, a wszelkie algorytmy sterujące rejestrowaniem obrazu, jego obróbką są otwarte i możliwa jest ich modyfikacja. Pomysłodawcą jest profesor Andrew Adams.
Źródło: gadzetomania.pl
Pobierz ebook "Ebook: Jak skutecznie sprzedawać w internecie"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»