Jestem pewien, że wielu z nas spotkało się z podobną sytuacją... Uczestniczymy w rozmowie konferencyjnej z kluczowym klientem. Prowadzimy dyskusję z kilkunastoma osobami, trwa ustalanie istotnych szczegółów - potwierdzamy harmonogram prac, wyznaczamy terminy spotkań. I właśnie wtedy jeden z uczestników - nazwę go tutaj konferencyjnym głupkiem - odbiera inne połączenie i przełącza całą telekonferencję w stan "on hold".
Telekonferencje są idealnym rozwiązaniem dla firm o mniejszych możliwościach inwestycyjnych, na przykład przedsiębiorstw z sektora MSP. Wprowadzenie tej technologii do firmy nie wymaga dużego nakładu środków, a równocześnie pozwala znacząco obniżyć wydatki na podróże służbowe.
Spółka odsunęła debiut na giełdzie. Komunikatorem zainteresowani są Facebook i Google. Obie firmy chciałyby stworzyć ze Skype'm spółkę joint venture.
Zarówno audio- jak i wideokonferencje pozwalają na osiągnięcie znaczących oszczędności na kosztach podróży służbowych, ułatwiają pracę zdalną oraz szybki kontakt w sytuacjach kryzysowych. Jakie są zalety jednej i drugiej technologii?