- <i>Branżowe blogi i interaktywne magazyny nie będą już dla nas konkurencją</i> - mówi Piotr Olak, prezes Stopklatki, która w ostatnich miesiącach przeszła gruntowny remont. Skąd taka pewność?
Stopklatka powstała w roku 1986 jako audycja radiowa, nadawana najpierw w Akademickim Radiu Pomorze, potem w lokalnej, szczecińskiej rozgłośni - Radiu ABC. W latach 90. prowadził ją Adam Bortnik, przyszły twórca Stopklatki, która w internecie zadebiutowała w 1996 roku. Początkowo serwis był aktualizowany zaledwie raz w tygodniu i stanowił zaplecze programu radiowego. Znajdowały się na nim materiały, wykorzystywane przy tworzeniu audycji - ciekawostki, informacje o premierach itp. Stosunkowo szybko jednak uniezależnił się od radia i zaczął żyć na własny rachunek. Tym bardziej, że miał już za co – w 2000 roku w Stopklatkę zainwestowała firma Prokom Internet, która zamierzała w ten sposób wzmocnić swoją pozycję na rynku internetowym. Inwestycja w vortal firmowy, to dalszy ciąg konsekwentnie realizowanej strategii Prokom Internet. Wzmocni naszą ofertę skierowaną do ludzi młodych, którzy stanowią najbardziej aktywną grupę użytkowników Internetu - w wypowiedzi dla Wprost.pl twierdził Jacek Duch, ówczesny prezes Prokom Internet SA.
Portal początkowo dość ubogi w formie i treści, na przestrzeni lat rozrastał się, stopniowo zdobywając uznanie przede wszystkim profesjonalistów z branży filmowej, o czym świadczą zdobyte wyróżnienia. W 2009 roku Stopklatka.pl otrzymała Nagrodę Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii „Portal Internetowy”, a rok później została uznana przez dziennikarzy za drugi najciekawszy portal o tematyce kulturalnej, w rankingu opublikowanym przez miesięcznik Press. Na jej mocną pozycję wpłynęło zapewne to, że była ona jednym z pierwszych branżowych portali filmowych na polskim rynku i publikowała nie tylko materiały o wielkich, mainstreamowych produkcjach, ale docierała również do informacji o projektach niszowych i niezależnych.
Uznanie użytkowników coraz wyraźniej odpływało jednak w kierunku rosnącej w siłę konkurencji. Stopklatka.pl ustępowała pola przede wszystkim Filmwebowi, który – choć wystartował później – jest dziś zdecydowanym liderem wśród serwisów o tematyce filmowej. Stopklatka z opóźnieniem zdecydowała się podnieść rzuconą jej rękawicę, ale proponowane przez nią zmiany są pierwszą odsłoną szykującej się batalii.
W grudniu minionego roku udostępniona została nowa odsłona portalu, w nowym layoucie, z nową kolorystyką oraz układem treści na stronie głównej i wszystkich podstronach. Serwis zyskał też nowe logo oraz wszedł na rynek mobilny – aplikacje dostępne są na urządzenia wyposażone w systemy Android. - Stary layout sytuował nas w gronie stron nienowoczesnych i nieprzejrzystych. Zmiana była warunkiem sine qua non dalszego istnienia serwisu. Podobnie rzecz się ma z wejściem na rynek mobilny. Nie można istnieć na rynku internetowym, bez aplikacji mobilnych, które są jednym z naszych priorytetów - przyznaje Piotr Olak, prezes spółki Stopklatka S.A.
Metamorfoza zewnętrzna pociągnęła za sobą zmiany w merytorycznej warstwie serwisu, które przyciągnąć mają użytkowników poszukujących lżejszych treści. Ich pierwszym sygnałem jest utworzenie nowego działu. „Czerwony dywan”, składa się na razie z sekcji „Gwiazdy” i „Prosto z Hollywood”, ale wkrótce jego funkcje staną się znaczne bogatsze. To miejsce, w którym redakcja – według zapowiedzi – będzie w sposób przystępny i atrakcyjny dla czytelnika prezentować nowości zza kulis filmowego świata.
fot. Stopklatka- Pojawią się branżowe smaczki, wiadomości czysto rozrywkowe - i, tak - także plotki, traktowane jednak z humorem i przymrużeniem oka - zapewnia Anna Tatarska, redaktorka serwisu Stopklatka.
Czy to wystarczy, by zawalczyć o masowego widza, który ma do wyboru całą rzeszę autorów publikujących w internecie i wciąż zauważalną, choć drastycznie kurczącą się, reprezentację mediów drukowanych? Eksperci z branży, mimo że kierunek zmian oceniają pozytywnie, sceptycznie odnoszą się do tak ambitnych planów.
- W porównaniu do największego konkurenta, Filmweb, Stopklatka wypada niestety blado - ocenia Małgorzata Pujszo, user experience expert w agencji Digital One.
- Podoba mi się nowe logo i nowy layout stopklatka.pl w stosunku do tego co było wcześniej tylko, że... jest to ruch spóźniony o dobre kilka lat – dodaje Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający agencji Biuro Podróży Reklamy.
Rola aktywnej społeczności
Stopklatka uznawana jest za portal, w którym publikowane materiały są wyjątkowo, na tle konkurencji, dopracowane. Wartość ta, podstawowa w przypadku branżowych mediów drukowanych, w internecie bywa jednak niewystarczająca. Portal, mimo długiej obecności na rynku, nie stworzył wokół siebie aktywnej społeczności, a obecnie, kiedy znaczenie treści generowanych przez użytkowników jest niezwykle istotne, zaniedbanie w tym zakresie jest najczęściej wskazywanym błędem.
fot. SWPS, na zdjęciu Karol Jachymek- Dla wielu osób, korzystających z portali internetowych, nawet w sposób dość przypadkowy, najważniejszą kwestią bezdyskusyjnie jawi się liczba oddanych na dany tytuł filmowy ocen, których średnia staje się następnie podstawą rekomendacji. W niniejszym zakresie Stopklatka.pl bez wątpienia oddaje palmę pierwszeństwa Filmwebowi, który pochwalić się może imponującą społecznością, niezwykle aktywnie oceniających i komentujących użytkowników - mówi Karol Jachymek, kulturoznawca zajmujący się najnowszą kinematografią w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. - Jeśli rozważać jednak jakość publikowanych materiałów, poziom merytoryczny, rzetelność czy też dobór tematów, to Stopklatka zdecydowanie wygrywa – przyznaje.
Film w druku
Kryzys prasy drukowanej nie oszczędza jednak nawet największych tytułów - również cenionych branżowych publikacji filmowych.
- Co prawda, na półkach wielu księgarń czy też salonów prasowych w dalszym ciągu odnaleźć można prawdziwe perełki, by wymienić tylko „Kino” oraz „EKRANy”. Jednakże ich „poważny” charakter powoduje, że przeznaczone są przede wszystkim gronu znawców czy też pasjonatów naukowo rozumianej kinematografii - mówi Karol Jachymek. Potrzeby czytelników mniej obeznanych w filmowej materii przez długi czas zaspokajał „Film”, uznawany za jeden z niewielu magazynów umiejętnie łączących lżejszą formę z poważną treścią. Proces urynkowienia i w tym przypadku okazał się jednak nieubłagany i według wielu czytelników równowaga ta z czasem ulegała zachwianiu.
- Wiele tytułów, cieszących się przez wiele lat wyjątkową estymą, by spełnić wymóg „natychmiastowości” oraz „kontrowersyjności” (gwarantujące ogromne zainteresowanie odbiorców) i nie zginąć w zalewie coraz to nowych propozycji, zaczęło zmierzać w kierunku, warto zaryzykować stwierdzenie, magazynów plotkarskich – twierdzi Jachymek.
„Film” dostrzegł jednak potrzebę wprowadzenia zmian – pogodzenia dobrych tradycji dziennikarskich, przede wszystkim pogłębionych i profesjonalnych recenzji filmowych ze współczesnym spojrzeniem rynkowym, co – jak wynika z zapowiedzi jej władz – jest również kluczowym elementem strategii Stopklatki.
Zarządzający serwisem zdają sobie sprawę z konieczności dopasowania jego profilu do realiów i oczekiwań przeciętnych odbiorców, nie zamierzają jednak rezygnować z wartościowych i wymagających materiałów.
- Stopklatka.pl to serwis merytoryczny, oparty na pracy profesjonalnych redaktorów. Recenzujemy wszystkie pojawiające się na polskich ekranach filmy, jesteśmy na wszystkich festiwalach, z których (bez względu na to, czy jesteśmy patronem medialnym czy nie) przedstawiamy zawsze obiektywne i głębokie relacje. Wprowadzenie zmian sprawi, że nie będą dla nas konkurencją branżowe blogi i interaktywne magazyny – przekonuje prezes Stopklatki.
Przyszłość krytyki filmowej
Czy jednak w dobie internetu, który każdemu użytkownikowi daje możliwość wejścia w rolę recenzenta, krytyka filmowa oparta na autorytecie profesjonalnego eksperta-mentora ma przyszłość? Wątpliwości co do tego ma Karol Jachymek, który zauważa, że przyczynia się ona do pewnego uproszczenia – zbudowania modelu kina złożonego z ciągu wybitnych dzieł jednoznacznie ważnych.
- Kinematografia to jednak zdecydowanie bardziej rozbudowana przestrzeń, którą mierzyć się powinno przy użyciu wielu, często niezwykle zaskakujących, perspektyw oraz wielogłosowych spojrzeń. W tym względzie krytyka filmowa obecna w internecie, co ważne, sama poddająca się krytyce znacznej liczby odbiorców, wydaje mi się więc rozwiązaniem najmniej „bolesnym”- twierdzi.
Zaangażowanie społeczności skoncentrowanej wokół serwisu może okazać się kluczowe dla przyszłości Stopklatki, jeśli aspiruje ona do roli współczesnego przewodnika po kinie.
- Strony internetowe – w istocie rzeczy egalitarne – korzystają z rozbudowanego systemu ocen, opinii oraz rekomendacji, dokonywanych przez „zwykłych śmiertelników”, którzy zechcieli podzielić się swoimi wrażeniami na temat danego tytułu filmowego. A my, jak wiadomo, bardzo prędko przyzwyczajamy się do wszelkiego rodzaju ułatwień... - mówi Karol Jachymek. Stopklatka, wprowadzając swoje „rekomendacje”, narzędzie służące ocenie filmów, idzie więc w dobrym kierunku. Pozostaje tylko pytanie, czy nie jest za późno, by dogonić liderów, którzy podobne kroki poczynili już dawno.
Na drugiej stronie zobacz, jak nowy layout Stopklatki oceniają eksperci.
Lidia Kozik, Dyrektor Działu Strategii, Janmedia Interactive Sp. z o.o.
fot. Janmedia Interactive
Serwis Stopklatka.pl, podobnie jak inne serwisy poświęcone tematyce filmowej, oferuje bardzo podobny zakres informacyjny co konkurencja w tej dziedzinie. Z związku z tym twórcy portalu powinni przede wszystkim skupić się na zaproponowaniu intuicyjnej struktury informacyjnej serwisu, która w ocenie potencjalnego użytkownika powinna być zdecydowanie lepiej usystematyzowana i zaprezentowana niż w innych tego typu serwisach.
W pierwszej kolejności rzuca się w oczy sposób organizacji nagłówka serwisu oraz głównego menu. A właściwie brak organizacji. Widać, że te elementy nie zostały optymalnie ułożone, wręcz sprawiają wrażenie „niedokończonego wdrożenia” (z powodu niewyrównania wg siebie elementów w pionie). Po prawej stronie od pola wyszukiwarki widać pustą przestrzeń, którą można by na przykład zapełnić elementami społecznościowymi (logowanie i rejestracja). Dzięki temu sam nagłówek mógłby być niższy, przez co zyskalibyśmy dodatkowy obszar do wykorzystania dla podstawowej treści.
Zastanawia występowanie dwóch menu – głównego (na bordowej belce, niewykorzystanej na całej szerokości) oraz pomocniczego, zawierającego tylko repertuar kin i program TV. Dzięki optymalizacji struktury serwisu można stworzyć jedno wspólne menu. Dodatkowo ułożenie informacji w menu również pozostawia sporo do życzenia, podsekcji w menu rozwijanym jest zbyt dużo. W tej sytuacji lepszym rozwiązaniem byłoby przegrupowanie niektórych elementów (np. z wykorzystaniem techniki sortowania kart) oraz zastosowanie popularnego ostatnio menu w formie mega drop down (tak jak np. w serwisie Filmweb.pl).
Największy problem można zauważyć na głównych podstronach informacyjnych. Nagłówek z reklamą, menu i przewijanym paskiem z wydarzeniami zajmuje cały widoczny od razu obszar strony w przeglądarce, przy rozdzielczości 800 pikseli w pionie. W tej sytuacji użytkownik musi użyć scrolla za każdym razem, aby dostać się do poszukiwanej informacji. Ponadto brak jest jakichkolwiek oznaczeń, w którym miejscu serwisu się aktualnie jest (ścieżka okruszków jest widoczna dopiero pod linią przełamania strony (!)), więc bardzo łatwo jest się w tym serwisie zgubić.
Uwagę zwraca również tempo ładowania się podstron serwisu – jest zdecydowanie zbyt wolne i nie zachęca do tego, aby przeglądać znajdujące się w nim treści.
W mojej ocenie serwis Stopklatka.pl przegrywa z innymi serwisami poświęconymi tematyce filmowej, czy z Filmweb.pl czy nawet serwisami tematycznymi portali informacyjnych (Onetu czy Wirtualnej Polski). Głównym problemem są przede wszystkim uwagi zidentyfikowane i opisane powyżej. Architektura informacji jest zdecydowanie mniej intuicyjnie ułożona (kolejność informacji na stronie, wg priorytetów), ponadto aby dotrzeć do poszukiwanych informacji trzeba praktycznie zawsze użyć paska przewijania.
Na stronie głównej niepotrzebnie informacje prezentowane są w podobnej wielkości bloczkach pomiędzy którymi odstępy są zbyt duże i zabierają cenną przestrzeń, którą można wykorzystać do prezentacji treści. W tym wypadku, przy założonej szerokości obszaru roboczego, lepiej sprawdziłby się układ dwukolumnowy, podobnie jak w serwisie Filmweb.pl, z zastosowaniem bardziej jednolitych większych bloków. Sugeruję również zastosować bloczki z zakładkami, czyli rozwiązania stosowane w serwisach film.onet.pl czy film.wp.pl. Dzięki takiemu zabiegowi korzystając z ograniczonej przestrzeni na stronie użytkownik de facto ma dostęp do większej liczby informacji bez konieczności zagłębiania się w strukturę serwisu. Mówiąc krótko, lepiej sprawdzą się rozwiązania typowo portalowe, z uwypukleniem optymalnie pogrupowanych i wyróżnionych punktów startowych.
Reasumując, serwis ma duży potencjał ze względu na oferowane w nim treści, jednak wymaga jeszcze sporo pracy koniecznej do rozwiązania problemów użyteczności, nie tylko tych wymienionych powyżej. Jako wyznacznik właściwego kierunku rozwoju serwisu Stopklatka.pl sugeruję skorzystać z doświadczeń jednego z najbardziej znanych światowych portali filmowych - Internet Movie Database (www.imdb.com), który cenię za prostotę, łatwość nawigacji i rzetelność, i jako użytkownik Internetu i jako fan kinematografii.
Na trzeciej stronie przeczytaj komentarz Małgorzaty Pujszo.
Małgorzata Pujszo, user experience expert w agencji Digital One
fot. Digital OneStopklatka przeszła metamorfozę. Jej wygląd został odświeżony – w porównaniu z poprzednią wersją strony nabrał sporo lekkości i jest bardziej przejrzysty. Niestety nie uniknięto błędów.
Górna część strony głównej jest zdecydowanie za duża. Na mniejszych rozdzielczościach nie widać w całości „karuzeli” z newsami. Pozostałe rotujące boksy po jakimś czasie mogą zacząć irytować użytkownika.
W menu górnym znajdziemy sporo linków – zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych (np. w sekcji SPOŁECZNOŚĆ znajdują się linki do Facebooka, Google+ i YouTube). Myślę, że te dwa obszary powinny zostać oddzielone.
Na podstronach widoczny jest także problem z wysokością. Umiejscowienie menu pomocniczego po prawej stronie, w tej samej kolumnie co reklamy, sprawia, że użytkownikowi trudno jest się odnaleźć.
Kontent strony Stopklatka.pl nie różni się od zawartości konkurencyjnych serwisów. Baza filmowa i multimedialna jest bogata. Znalazłam tam prawie wszystkie poszukiwane informacje. W sekcji STOPKLATKA.TV umieszczono wiele ciekawych materiałów autorskich. Na szczególną uwagę zasługuje DVDRoller – platforma społecznościowa służąca do zakupu oraz wymiany płyt DVD. Niestety nie udało mi się zalogować za pomocą konta FB i nie byłam w stanie prześledzić opcji dostępnych dla zalogowanych użytkowników.
W porównaniu do największego konkurenta – Filmweb, Stopklatka wypada niestety blado. Serwis Filmweb dorównuje standardom światowym. Jego grafika została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Kontrastowe kolory spełniają swoją rolę i zwracają uwagę użytkownika na istotne funkcjonalności. Spędzanie czasu na tym portalu staje się czystą przyjemnością.
Podsumowując, zespół Stopklatki włożył w nowy serwis bardzo dużo pracy i to widać. Udostępniono wersję mobilną i aplikację dla użytkowników systemu Android. Strona jest zdecydowanie lepsza od swojej poprzedniczki, jednak wciąż wymaga kilku zmian. Całość oceniam na mocne 3.
Na ostatniej stronie przeczytaj komentarz Roberta Sosnowskiego.
Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający agencji Biuro Podróży Reklamy
fot. Biuro Podróży ReklamyPodoba mi się nowe logo i nowy layout stopklatka.pl w stosunku do tego co było wcześniej tylko, że... jest to ruch spóźniony o dobre kilka lat. Tak było zawsze. Stopklatka w zakresie usabilty, internetowych trendów kontentowo-społecznościowych zawsze była zapóźniona.
Obecna szata graficzna może się podobać, lub nie, na pewno plus za przejrzystość i dużo „światła”, natomiast mam wrażenie, że trochę ten layout jednak wymaga dopracowania – gdy wchodzimy na stronę główną raczej nie mamy wrażenia, że to jeden z najbardziej zasłużonych serwisów filmowo-kulturalnych w Polsce.
Jakiś czas temu managerowie Stopklatki zapowiadali, że większą wagę będą przykładać do treści ze styku świata filmu z muzyką, grami etc. Przyznam, że bardzo mnie ta zapowiedź ucieszyła, ale niestety niespecjalnie na razie widać tego typu zmiany w serwisie. Z kolei czy ma sens tak mocne jak dziś wyeksponowanie boksów z premierami kinowymi i programem TV? Moim zdaniem nie, Stopklatka powinna mieć trochę większe ambicje, program TV i program kinowy spokojnie mogłyby być gdzieś „głębiej”.
Nawigacja jest klarowna, dostęp do rozmaitych treści dość intuicyjny, zatem z tego punktu widzenia wszystko jest OK. Widać spory nacisk na multimedia, widać zwiększony nacisk na warstwę społecznościową, ciekawym pomysłem jest np. DVD Roller - to wszystko dobre kierunki, ale jak wspomniałem, „ciut” za późno, bo ciężko dziś jakoś bardzo chwalić za takie elementy, gdy są one już rynkową normą. Dlatego gdybym musiał wystawiać ocenę całościową, to mogłoby to być co najwyżej „4”, ale biorąc pod uwagę jeszcze tło konkurencyjne, o czym niżej - to raczej „3+”.
Darzę Stopklatkę sporą sympatią. Doświadczenie marketingowe zdobywałem w marketingu filmowym pracując dla jednego z dystrybutorów. Wielokrotnie kupowałem w Stopklatce reklamę i obserwuję ten serwis na przestrzeni już 12 lat. Co jest i było atutem Stopklatki? To był pierwszy portal filmowy na rodzimym rynku i dlatego zdobył bardzo silną pozycję w branży i tak jest w zasadzie do teraz. Stopklatka rozmawiała z polskimi twórcami i często publikowała informacje jako pierwsza. Zdobyła też sympatię filmowych maniaków, który lubią filmy spod szyldu Gutek Film i podobnych dystrybutorów. Wiadomo, jest to ciekawe kino, które jednak trafia do ograniczonej liczby odbiorców ponieważ przez masę uznawane jest za zbyt wymagające i mało atrakcyjne. I na tym polega największy grzech stopklatki. Będąc pierwsza, nie potrafiła zawalczyć o masowego użytkownika. Dała się wyprzedzić startującemu kilka lat później Filmwebowi, który szybko pobił ją na głowę w zakresie dotarcia i tak już zostało. Stopklatka nigdy z Filmwebem nie podjęła równorzędnej walki, choć wystarczyło tylko konsekwentnie robić to samo co robi młodszy konkurent.
Te próby naśladownictwa nigdy nie były udane. Teraz też widać to jak na dłoni choćby gdy porównuje się Gustomierz Filmwebu z sekcją Stopklatki: rekomendacje. Mimo tego, że portale: onet, wp, interia, gazeta ze swoimi działami filmowymi były zwykle bardzo słabe (zarówno konwentowo, jak i w zakresie usability, unique value) również z nimi Stopklatce nie udało się stanąć w szranki.
Dziś wpisałem do wyszukiwarki Google.pl słow „film” i stopklatka nie pokazała się w pierwszej 30! W ciągu ostatnich kilku lat pojawiły się nowe filmowe serwisy (film.org.pl, portal filmowy.pl), które w jakimś zakresie stopklatkę również wyprzedziły, wyprzedziła ją również m.in. restauracja CeskyFilm.pl!?
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»