Połowa polskich internautów ogląda filmy lub seriale na żądanie.
Początki telewizji na żądanie, czyli VoD (video on demand) w Polsce nierozerwalnie związane są z Iplex.pl – pierwszym polskim serwisem tego typu. - To właśnie iplex.pl był pionierem we wprowadzaniu użytkowników w arkana VoD w czasie, kiedy większość filmowych dystrybutorów nie wyobrażała sobie współpracy na tym polu dystrybucji – mówi Łukasz Skrzypek, wiceprezes Iplex.
Trudne początki
Serwis, uruchomiony w 2008 roku, w początkowej fazie funkcjonowania nie przypominał jednak w niczym stosowanych obecnie rozwiązań i patrząc wstecz, trudno oprzeć się wrażeniu, że jego twórcy, odpowiedniej formuły szukali nieco po omacku. - W pierwszym etapie oferowaliśmy użytkownikom wirtualne sale kinowe z repertuarem prezentowanym o ustalonej wcześniej godzinie. Miało to stanowić formę „wirtualnego kina”, w którym widownia zbiera się o określonej porze, aby wspólnie obejrzeć seans. Wtedy też internauci wnosili opłatę za każdorazowe obejrzenie filmu – wspomina Łukasz Skrzypek.
Łukasz Skrzypek - Wiceprezes Zarządu IPLEX S.A.
Połączenie kina domowego z tradycyjnymi seansami nie spotkało się jednak z entuzjazmem internautów, dla których projekt okazał się połączeniem wszystkich wad zarówno jednego, jak i drugiego rozwiązania. Projekt został chłodno przyjęty również przez specjalistów z branży internetowej, w tym Marcina Jagodzińskiego – managera współpracującego z takimi firmami jak Agora, Gadu-Gadu i Blip - który swoje argumenty wyłożył na łamach bloga netto.blox.pl we wpisie Tfuiplex. Twórcy serwisu nie pozostali jednak głusi na głosy krytyki i już po trzech miesiącach porzucili nieatrakcyjny dla widzów model biznesowy, dostrzegając, że współcześnie ponad wszystko cenią oni sobie możliwość elastycznego układania własnej ramówki.
Zanim jednak to było możliwe serwis musiał zgromadzić odpowiednie zasoby, a to okazało się najtrudniejszym wyzwaniem. W 2008 roku dystrybutorzy filmowy byli bowiem jeszcze bardzo sceptycznie nastawieni do nowego medium, co sprawiało, że zdobycie licencji na wyświetlanie filmów w internecie było wyjątkowo skomplikowane. Na sukcesy nie trzeba było jednak długo czekać. Twórcy serwisu nie tylko zdobyli pozwolenie na wyświetlanie kinowych produkcji, ale też udało im się przeprowadzić Filmowy Festiwal Przedpremier Vivarto, w ramach którego widzowie mieli szansę oglądać filmy, które na dużym ekranie pojawiły się dopiero za kilka miesięcy.
Jak zarabiać na VoD?
Dalszy rozwój Iplex.pl następował stopniowo i systematycznie, mimo że z każdą chwilą przybywało konkurencji, szczególnie groźnej, bo należącej do największych koncernów mediowych w Polsce, w tym TVN i Agory. - Iplex, mimo że nie jest związany z żadną telewizją ani wydawnictwem, które ułatwiłoby naturalną promocję serwisu, od początku utrzymuje się w ścisłej czołówce, niejednokrotnie nawet prześcigając swoich konkurentów - tak, jak miało to miejsce w przypadku liczby uruchomionych aplikacji TV czy liczbie pozyskanych materiałów filmowych – mówi Łukasz Skrzypek.
Zarabianie na treściach wideo udostępnianych w internecie, szczególnie w Polsce, gdzie model VoD wciąż jeszcze nie okrzepł, nie jest jednak proste. Z danych Atmedia wynika bowiem, że polscy internauci po prostu nie chcą płacić za oglądanie filmów w sieci, a jedyny model, który akceptują to wyświetlanie reklam przed legalnym kontentem.
- Na rynkach bardziej zaawansowanych sprawdzają się trzy modele biznesowe – reklamowy, płatny – oraz mieszany. Ten ostatni to bardzo ciekawa hybryda – użytkownik co miesiąc wnosi opłatę abonamentową, względnie niską, ale równocześnie ogląda spoty reklamowe w ograniczonej liczbie – wyjaśnia Radosław Gołąb, senior interactive account executive w Atmedia.
Na drugiej stronie, przeczytaj jaki model wybrali twórcy serwisu Iplex.
Iplex, który jako pierwszy w Polsce, w 2010 roku, zaoferował bezpłatne treści z reklamami, obecnie stosuje połączenie kilku różnych modeli. - Pierwszym jest udostępnienie użytkownikom filmów w modelu bezpłatnym - w zamian za obejrzenie reklamy – mówi Skrzypek. Ponadto serwis proponuje również usługę iplex plus, czyli pakiet premium bez reklam wideo i z dostępem do specjalnej oferty ponad 300 filmowych hitów oraz iplex zero, w którym daje możliwość oglądania 3000 filmów z oferty bezpłatnej, bez emisji reklam - przez cały rok.
Obecnie Iplex, zatrudniający jedynie 16 osób, może pochwalić się ponad milionem unikalnych użytkowników miesięcznie. W jego ofercie znajduje się blisko 3500 filmów darmowych oraz ok. 300 premium. Serwis nie ogranicza się do prezentowania jednego, wybranego, rodzaju treści prezentując zarówno popularne amerykańskie produkcje, jak i artystyczne filmy niszowe, animowane, dokumentalne oraz seriale. W odróżnieniu od konkurentów związanych z konkretną stacją telewizyjną nie musi również koncentrować się na promocji materiałów z jednej telewizyjnej ramówki.
Co dalej?
Arkadiusz Świerczewski - Prezes Zarządu IPLEX S.A.
Dalsze plany szefów serwisu Iplex związane są przede wszystkim z rozpowszechnieniem technologii Smart TV, w której dostrzegają oni przyszłość technologii VoD. - Na polskim rynku wzrost popularności VoD widać to nie tylko w statystykach samych stron www, oferujących możliwość oglądania filmów, ale właśnie w Smart TV, które corocznie odnotowuje ogromne wzrosty liczby odtworzeń w aplikacjach. Jesteśmy przekonani, że ta tendencja przeniesie się także na pozostałe kanały dystrybucji – jak tablety i smartfony. Niebawem użytkownicy iplex otrzymają możliwość korzystania z biblioteki filmów iplex.pl za pośrednictwem aplikacji na takie urządzenia – tłumaczy Łukasz Skrzypek.
W Stanach Zjednoczonych liczba użytkowników serwisu VoD - Netflix - już w kwietniu 2011 roku przekroczyła bowiem 22,8 mln osób, wyprzedzając tym samym jedną z największych telewizji kablowych Comcast, z której usług korzysta 22,7 mln Amerykanów.
Internet nie zagrozi telewizji
Specjaliści zajmujący się technologiami informacyjnymi dalecy są jednak od twierdzenia, że VoD może zastąpić tradycyjną telewizję, skłaniając się raczej do przypuszczeń, że będzie ona coraz ważniejszą częścią jej zmieniającej się oferty.
- Tradycyjna telewizja, intensywnie walcząca o widza, coraz częściej będzie korzystała z internetu i technologii cyfrowej podczas opracowywania nowych form i systemów dystrybucji materiałów wideo. Prowadzić to będzie, co już jest zauważalne, między innymi do zmiany modelu odbioru owych produktów. Jednym z nich jest VOD – mówi Włodzimierz Gogołek, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, zajmujący się technologiami informacyjnymi mediów.
Consumer Connection System grupy Aegis
- Wojna między telewizją a internetem jest zjawiskiem czysto medialnym. Badacz reklamy, który kilka lat temu powiedział „szerokopasmowe łącze jest najlepszym przyjacielem, jakiego telewizja kiedykolwiek miała”, nie mylił się i – jak pokazują dane z ostatnich lat – telewizja nie traci popularności w skutek ekspansji sieci, a wręcz odwrotnie – programy telewizyjne zyskują dzięki niej drugie życie – potwierdza Joanna Nowakowska, senior press officer Atmedia. – W tej chwili widzimy jedynie „napędzanie ruchu” pomiędzy ekranami, z których coraz częściej korzystamy równolegle. Internet z całą pewnością przebudowuje jednak zarówno zwyczaje widzów, jak i biznes nadawców. Z licznych badań, m.in. ubiegłorocznego Consumer Connection System grupy Aegis Media, wynika, że 50 proc. konsumentów w czasie oglądania telewizji w prime time (godz. 18:00-23:00) jednocześnie korzysta z internetu.
Radosław Gołąb dodaje, że dominacja technologii VoD nad tradycyjną telewizją to jedynie potencjalna pieśń przyszłości - nie jest zupełnie niemożliwa, lecz jej perspektywa jest obecnie bardzo odległa.
- Przy tak szerokiej ofercie VoD i tak licznych użytkownikach tego medium - niemal połowa internautów - już dziś widzielibyśmy spadek ATV [average time viewing - wskaźnik wykorzystywany w badaniach telemetrycznych do określenia średniej długości czasu oglądania telewizji w wybranym okresie – dop. red.], a tymczasem wskaźnik ten pozostaje stabilny dla telewizji we wszystkich grupach wiekowych. Z kolei – żeby „przeskoczyć” telewizję, VoD musiałoby być oglądane przez ponad 4 godziny dziennie, a zważywszy na zasoby wolnego czasu – byłoby to niewykonalne. Można więc podejrzewać, że w miarę jak nadawcy będą poszerzali ofertę wideo w sieci, oglądalność powoli będzie się przesuwała w kierunku serwisów na życzenie – twierdzi.
Według raportu GfK, zrealizowanego na zlecenie Atmedia wciąż najczęstszym powodem, który skłania internautów do skorzystania z VoD jest chęć obejrzenia programów przegapionych w telewizji – takie deklaracje złożyła ponad połowa spośród 3000 badanych internautów. Elastyczne dopasowywanie ramówki to z kolei najczęściej wskazywana zaleta VoD, dlatego też eksperci sądzą, że kolejnym etapem jej rozwoju będzie wspomniane już Smart TV – łączące elastyczność z wysoką jakością oraz również aplikacje mobilne – umożliwiające oglądanie wideo nie tylko o dowolnej porze, ale i miejscu.
VoD ma też szansę na zmarginalizowanie wciąż palącego problemu piractwa. Nielegalne ściąganie plików filmowych przez lata, przy całkowitej bierności władz, stało się tak powszechne, że branża przestała już liczyć – zarówno odnoszone straty, jaki i na systemowe rozwiązania. Teraz jednak spore nadzieje wiązać zaczęła ze zmianą przyzwyczajeń internautów, którzy wraz VoD zyskali atrakcyjną, legalną, alternatywę.
- Wydaje się, że zwycięża prostota użytkowania – w tej chwili co najmniej równie łatwo jest wejść do serwisu VOD czy też uruchomić aplikację i legalnie obejrzeć film wysokiej jakości jak nielegalnie ściągnąć materiał z sieci – podsumowuje Radosław Gołąb.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»