Blisko połowa z nas ma smartfony, ale na tle Europy wypadamy co najwyżej przeciętnie.
Jak to wygląda na tle Europy i świata? Raczej przeciętnie. Patrząc na wcześniejsze dane, za pierwszy kwartał 2013 roku, poziom smartfonizacji w Polsce wynosił 35 procent. Tymczasem w Niemczech było to 40 procent, na Węgrzech 34 procent, zaś w Czechach 42 procent.
"Smartfonizacja" Polski na tle Europy
kraj |
Q1 2013 |
Q1 2012 |
Polska |
35 proc. |
15 proc. |
UK |
51 proc. |
62 proc. |
Niemcy |
29 proc. |
40 proc. |
Węgry |
22 proc. |
34 proc. |
Rumunia |
12 proc. |
28 proc. |
Słowacja |
14 proc. |
46 proc. |
Estonia |
- |
38 proc. |
Łotwa |
- |
34 proc. |
Litwa |
- |
35 proc. |
Słowenia |
- |
42 proc. |
Chorwacja |
- |
39 proc |
Serbia |
- |
23 proc. |
Bułgaria |
- |
28 proc. |
Czechy |
17 proc. |
42 proc. |
Źródło: TNS Intratest na zlecenie Google
Największy ich udział jest rzecz jasna u najmłodszych. Wśród użytkowników w wieku 15-19 lat posiada takie urządzenie 74 procent, wynika z raportu Jestem.mobi - Marketing mobilny w Polsce 2013/2014 przeprowadzonego przez TNS Polska. Wraz z wyższym wiekiem spada. Odsetek posiadaczy w przedziale 50-59 lat wynosi już tylko 28 procent.
Penetracja smartfonów w Polsce
15-19 lat |
74 proc. |
20-29 lat |
70 proc. |
30-39 lat |
60 proc. |
40-49 lat |
52 proc. |
50-59 lat |
28 proc. |
60 lat i więcej |
9 proc. |
Źródło: TNS Polska
Co również ważne, coraz więcej osób wie, że korzysta ze smartfona. Jak się okazuje, w poprzednich latach nie było to takie oczywiste. Na przykład w styczniu 2013 roku deklarację posiadania mobilnego urządzenia złożyło 19 procent ankietowanych, podczas gdy - po zapytaniu o markę i model - faktycznie było to aż 33 procent. Rok później różnica okazała się znacznie mniejsza i wyniosła trzy punkty procentowe.
Świadomość posiadania smartfona i faktyczna penetracja w Polsce
posiadanie smartfona: deklaracje |
posiadanie smartfona: dane techniczne |
|
Styczeń 2012 |
9 proc. |
25 proc. |
Styczeń 2013 |
19 proc. |
33 proc. |
Styczeń 2014 |
41 proc. |
44 proc. |
Źródło: TNS Polska
Tablety blisko sufitu
Spora dynamika tyczy się też tabletów. Eksperci z PwC wyliczyli, że na koniec tego roku będziemy ich mieli już 4 miliony, dwukrotnie więcej niż w 2013 roku. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że tabletów na polskim rynku przybywa coraz wolniej. Oczywiście nikt nie oczekiwał, że rynek nadal będzie rósł w tempie kilkuset procent rocznie, jak na przykład trzy lata temu, jednak eksperci coraz częściej są zdania, że jesteśmy już blisko sufitu. Widać to, jeśli się porówna dane z Polski do innych krajów.
Z badania Connected Life 2014, przeprowadzonego przez TNS wynika, że spośród osób w wieku 16-65 lat, które korzystają z internetu przynajmniej raz w tygodniu (w celach niezwiązanych z pracą), 37 procent deklaruje posiadanie tabletu. To bardzo dużo. Na przykład w Niemczech odsetek ten wynosi 34 procent, w Korei Południowej 26 procent, zaś w USA 43 procent. Można więc oczekiwać, że krajowy rynek w najbliższych miesiącach nieco zwolni i dostosuje się do tych bardziej rozwiniętych.
Popularność tabletów wśród użytkowników internetu
kraj |
odsetek |
Polska |
37 proc. |
Niemcy |
34 proc. |
Włochy |
46 proc. |
Wielka Brytania |
46 proc. |
USA |
43 proc. |
Korea Południowa |
26 proc. |
Źródło: Connected Life 2014, TNS
Dalsze wzrosty na rynku smartfonów i tabletów w Polsce to między innymi efekt coraz tańszego internetu mobilnego. Na rynku od miesięcy widoczny jest spadek cen zarówno w przypadku ofert abonamentowych dla klientów indywidualnych jak i biznesowych, czytamy w raporcie Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Największy dotyczył taryf z zakresu od 5 do 10 gigabajtów i wyniósł aż 41 procent w ujęciu rocznym w przypadku klientów abonamentowych indywidualnych oraz ofert z limitem powyżej 30 GB (minus 38 procent) w stosunku do użytkowników biznesowych.
Ile płacimy za mobilny internet? Zgodnie z danymi UKE, jest to od 19,12 zł w przypadku ograniczeń do 2 gigabajtów, do nawet 66 groszy w najwyższych przedziałach limitowych - powyżej 30 gigabajtów. Tyle jeśli chodzi o użytkowników prywatnych. Nieco mniej płacą użytkownicy biznesowi. >> Czytaj dalej.
POBIERZ BEZPŁATNIE
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Z moich obserwacji wynika, ze niedługo będą musieli włączyć do badań dzieci w wieku poniżej 10 lat - zgroza! A potem zejdą jeszcze niżej...
Odpowiedź potwierdza tylko tezę, że artykuł jest idioty i dla idiotów
Witam,statystyki o których Pan pisze pochodzą z dwóch różnych okresów. Dane o smartfonizacji są z pierwszego kwartału 2013 roku, deklaracje wiekowe z okresu około rok później. Proszę do tego dodać fakt, że badania zostały przeprowadzone niezależnie (krajowy TNS Polska i niemiecki TNS Intratest) oraz to, o czym piszemy również w tym fragmencie - mocno wzrosła wiedza Polaków, czy urządzenie które posiadają jest smartfonem, czy też nie. Rzecz jasna nie mogę ręczyć za dane, które zostały opracowane przez niezależne firmy badawcze. Niemniej nadal wydają mi się one spójne.
Najlepiej wypadamy w rankingu innowacyjna polska he he. Bez innowacji!!!!
Ale bzdety. Niech ktoś spróbuje policzyć zwykłą średnią, żeby wyszło 35% nasycenia rynku to np. jedna grupa musi mieć 70% a druga 0%, przy czym obie muszą być podobnie liczebne. A teraz patrzcie co bezmyślnie piszecie: 15-19 lat - 74%, 20-29 lat - 70%, 30-39 lat - 60%, 40-49 lat - 52%, 50-59 lat - 28%, 60 lat i więcej - 9%. Jakim cudem, jeżeli od 15 do 49 lat udział wychodzi ponad 50%, po zestawieniu z emerytami spada do 35%? Chcecie mi powiedzieć że dziadki mają więcej telefonów niż dzieciaki, studenci i osoby pracujące razem wzięci? Przecież to niedorzeczne.