
Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający, Biuro Podróży Reklamy
Największa niespodzianka 2011 roku
Sukces zakupów grupowych. Zarówno w Polsce jak i na świecie. Idea zakupów grupowych nie była nowa. W 2011 udało się ją zrealizować z sukcesem. Od początku projektom w USA ale i tym w Polsce towarzyszyło zainteresowanie mediów i to chyba zaważyło na tych sukcesach. Pytanie tylko jak długo ten sukces się utrzyma ponieważ praktyka pokazuje, że zakupy grupowe (a w tym duże zniżki) mają sens w odniesieniu tylko do pewnego segmentu usług, co oczywiście dla wielu użytkowników i tak jest wystarczającym powodem do uczestnictwa. Jednak w braku dostępu do szerszej grupy produktów i usług upatrywałbym dalszego ograniczenia w rozwoju tych projektów.
Największe rozczarowanie 2011 roku
Poziom kampanii na Facebook (zwłaszcza w Polsce ale wielu innych krajach jest podobnie). Pewnym rozczerowaniem jest dla mnie poziom i skuteczność niektórych działań marketingowych na Facebook oraz w niektórych wypadkach umiarkowane dopasowanie narzędzi do celów. W Polsce nie zyskały sympatii reklamodawców, mediów i użytkowników społecznościówki geolokalizacyjne (Facebook Places, Foursquare) i to pogłębia to uczucie zawodu, ponieważ pewne bogactwo materii jest dosyć jednowymiarowo traktowane przez rodzimy marketing. W nadchodzącym roku życzyłbym sobie więcej kampanii, w których obecność na Facebooku miksuje się z aktywnościami w przestrzeni miejskiej, funkcjami geolokalizacyjnymi społecznościówek oraz aktywnościami na platformach mobilnych.
Najważniejsze wydarzenie 2011 roku
Targi Internet Poland w Polsce i śmierć Steva Jobsa na świecie. Polski rynek internetowy doczekał się masowej, dużej imprezy, która w przyszłości ma szansę działać bardzo stymulująco na branżę. Pierwsza edycja wypadła naprawdę ciekawie i widać było, że zarówno organizatorzy jak i firmy uczestniczące podeszły do przedsięwzięcia z pełnym zaangażowaniem. Jeśli chodzi o świat to trudno za wydarzenie roku nie uznać śmierci Steva Jobsa, który miał tak wiele zasług , że za życia doczekał się statusu ikony, ale świat zapamieta go również jako tego, który pod strzechy wprowadził internet mobilny i upowszechnił nowy internetowy byt - aplikacje.
Agnieszka Wiącek, strategy planner, OS3 multimedia
Największa niespodzianka 2011 roku
Sukces Foursquare'a. Wydawać by się mogło, że w erze Facebooka trudno będzie zbudować społeczność, która zdobędzie tak szybką, masową popularność. Rozwój Foursquare'a pociągnął za sobą rozwój całej nowej kategorii serwisów opartych na mobilnej geolokalizacji użytkowników. W kategorii można wymienić takie serwisy jak Facebook Places i Gowalla. Na ich bazie powstają interesujące kampanie marketingowe zupełnie nowego typu, wykorzystujące fakt, że użytkownicy mogą meldować się w określonych lokalizacjach.
Największe rozczarowanie 2011 roku
Facebook Deals. W czasie, gdy internetowe serwisy z zakupami grupowymi zdobywają tak masową popularność, brak spektakularnego sukcesu Deals, które mają zaplecze w postaci setek milionów już złowionych, wiernych fanów, bardzo dziwi. Choć Facebook jest najpopularniejszą społecznością na świecie, użytkownicy nie chcą ograniczać do niego absolutnie wszystkich swoich sieciowych aktywności.
Najważniejsze wydarzenie 2011 roku
Szybki rozwój rynku smartfonów oraz kodów QR oraz lawinowo rosnąca popularność aplikacji mobilnych. Przeniesienie nacisku z kanałów stacjonarnych do mobilnych rewolucjonizuje sposób konsumpcji treści interaktywnych. Dzięki temu popularyzuje się również kolejny kanał marketingowy. Ta rewolucja ma szansę wpłynąć na zmianę formy, w jakiej serwowane będą treści oraz doprowadzić do rozwoju szeregu nowych usług. Podążając za tym trendem, w kolejnym roku widzę ogromną szansę dla mobilnej bankowości.
Tomasz Gołębiowski, concept manager, SG24
Największa niespodzianka 2011 roku
Facebook dogonił NK.pl (w Polsce). Na targach Internet Poland portal NK przekonywał szyldem „stabilny zasięg”, ale to tylko punkt widzenia. Jesienią wszechobecny Facebook przegonił dawna Nasza Klasę liczbą real users liczoną wg. MegaPanelu Gemiusa. Określam to jako wydarzenie, mimo, że było do przewidzenia z dość dużą dokładnością (wystarczyło co parę miesięcy zerknąć na wykres trendu), jednak mimo wszystko – to symbol globalizacji. Z Facebooka korzysta już ponad 10 % wszystkich żyjących ludzi na świecie..
Co to oznacza dla nas? Że komunikatory typu GG czy Skype nadal będą tracić zasięg, na rzecz społeczności (ze wskazaniem na tę jedną), chyba, że pewna globalna korporacja poczyni odpowiednie kroki (patrz moja Niespodzianaka roku).
Najważniejsze wydarzenie 2011 roku
Microsoft kupił Skype (za kieszonkowe). Kiedy 6 lat temu usłyszałem, że e-Bay wyłożył 2,6 mld $ za Skype, wydawało mi się to ruchem absolutnie histerycznym, klasycznym przykładem nadymania internetowej bańki. Kiedy rok później, ten sam e-Bay odzyskał z nawiązką gotówkę pozbywając się tylko 2/3 udziałów Skype’a, wciąż kręciłem z niedowierzaniem głową. Ale kiedy wiosną tego roku Microsoft wyłożył za tego samego Skype’a drobne 8,5 mld, zdecydowanie stwierdzam – to jeszcze nie koniec.
Łatwo wyobrazić sobie usługi wideo zintegrowane w konsolach do gry (a więc i telewizorach), laptopach, tabletach i telefonach komórkowych. To dla rynku konsumenckiego, ale przecież Microsoft żyje też z biznesu – i dla niego spodziewam się szybkiego rozwoju biznesowych funkcji Skype’a i jego płatnych wersji „pro”. Nie ma obaw – podstawowa funkcjonalność z pewnością pozostanie darmowa. Jedyne czego można się obawiać, to nadmiaru nowych funkcji.
Największe rozczarowanie 2011 roku
Internet nie dał rady (wyborom). A mogło być tak pięknie. Wystarczyłoby dotrzymanie obietnic zakazu prowadzenia reklam wyborczych na nośnikach wielkoformatowych i w telewizji. Cóż to była by za gratka dla agencji interaktywnych! I jakże łatwo zweryfikowała by się ich skuteczność i rzeczywista kreatywność.. Do tego niektóre budżety prawdopodobnie ciężko byłoby wydać – czy to nie wspaniała perspektywa?
Jako że dotrzymywanie obietnic w polityce jest z zasady niemożliwe, pozostaje żmudna praca u podstaw i dalsza walka o większy kawałek smacznego torcika reklamowego. Może zresztą nie taka znowu żmudna, skoro w pierwszym półroczu nasz rodzimy rynek reklamy internetowej był o 1/4 większy niż rok temu?
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
BIZZIT S.A. to Mistrz Polski w pozycjonowaniu stron internetowych już w 2008 roku (oraz nagrody i wyróżnienia)....
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Niepotrzebnie okroiliscie oryginal:
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/polska-e-reklama-w-2011-r-prognozy-na-2012-raport
sama prawda, ciekawe czy 2012 będzie rokiem mobile... na razie smartfonów jest 19%, więc jeszcze troche potrzeba do przełomu...
a natanek z głównego zdjęcia to główne objawienie 2011 r :)