
Dają kapitał tym, którzy startują z biznesem.
W jej portfelu były już m.in. Intymna.pl zajmująca się internetową sprzedażą bielizny, KupiVip.ru rosyjski e-sklep z ubraniami, 21Diamonds, niemiecki z biżuterią, Morele.net oraz Frisco.pl - krajowy lider rynku e-grocery. Zakupy internetowe to dzisiaj dla MCI jeden z najważniejszych i najbardziej perspektywicznych sektorów technologicznych, na których spółka planuje w niedalekiej perspektywie sporo zarobić. Według Sylwestra Janika, zarządzającego MCI.TechVentures, polski rynek rośnie średnio o 30 procent rocznie, a wciąż stanowi tylko 3,8-proc. ułamek całego handlu detalicznego. W Niemczech jest to 9, a w Wielkiej Brytanii 12 procent. Jest więc o co walczyć.
MCI Management to jeden z największych i najstarszych polskich funduszy venture capital. I jak na weterana przystało, nie trzyma wszystkich jaj w jednym koszyku, e-commerce nie jest więc jej jedynym obszarem zainteresowania. Firma, dzisiaj za pośrednictwem sześciu subfunduszy, inwestuje głównie w projekty związane z internetem. Wśród nich można jednak znaleźć zarówno agencję zajmującą się aplikacjami mobilnymi (OptizenLabs), wydawnictwo elektroniczne (ZłoteMyśli), producenta oprogramowania do prowadzenia księgowości (Szybkafaktura.pl), jak i spółki biotechnologiczne - takie jak Genomed, który zajmuje się diagnostyką chorób o podłożu genetycznym.
Wybrane wyniki finansowe MCI Management [tys. PLN] | ||||||
2012 | 2011 | 2010 | 2009 | 2008 | 2007 | |
Przychody netto | 31.737 | 34.095 | 11.506 | 8.794 | 1.101 | 11.836 |
Zysk (strata) na działalności operacyjnej | 44.601 | 14.514 | 163.738 | 49.954 | 31.555 | 74.910 |
Zysk (strata) brutto | 36.968 | 24.232 | 155.809 | 42.240 | 25.134 | 75.335 |
Zysk (strata) netto | 41.572 | 18.679 | 156.080 | 44.358 | 21.551 | 80.386 |
źródło: MCI Management |
W sumie wartość aktywów pod zarządzeniem MCI wynosi dzisiaj ponad 957 milionów złotych, a kapitału własnego blisko 200 milionów dolarów. Kapitał należący do prezesa i założyciela firmy, Tomasza Czechowicza, to oczywiście tajemnica, ale tygodnik „Wprost” szacuje, że z dużą liczbą zer na końcu - 2013 roku został oceniony na 257 milionów złotych. Czechowicz to jeden z najmłodszych milionerów, znajdujących się na liście najbogatszych ludzi w Polsce. I nie znalazł się na niej wczoraj. Z niewielkimi przerwami jego nazwisko figuruje tam od 1994 roku, czyli od czasów, kiedy o MCI Management nawet nie myślał, koncentrując się na swojej pierwszej firmie - JTT Computer. Zainteresowanie technologią przyszło jednak jeszcze wcześniej. - Już w liceum pisałem programy na zlecenie i handlowałem sprzętem komputerowym na wrocławskiej, a potem i warszawskiej giełdzie przy Grzybowskiej - opowiada.
Być może spotykał się na niej z innymi komputerowymi maniakami, którzy wkrótce na swojej pasji zbili majątek - Pawłem Marchewką z Techlandu, Adamem Kicińskim z CD Projekt, czy Markiem Tymińskim z CI Games. Tomasz Czechowicz nie był jednak zainteresowany komputerową rozrywką, tylko samym sprzętem. JTT Computer powstało w 1990 roku, a jej nazwa pochodziła od imion wspólników, kolegów ze studiów, Janusza Krasnopolskiego, Tomasza Czechowicza i Tomasza Gomułkiewicza. Firma zajmowała się składaniem i sprzedażą pecetów i w krótkim czasie stała się liderem na raczkującym wtedy rynku.
- W czasach apogeum co czwarty komputer personalny w naszym kraju był składany z części, które sprzedawało JTT - wspomina Tomasz Czechowicz. - Firma cały czas walczyła z Optimusem Romana Kluski. Przewagę straciła, gdy ta druga weszła na giełdę i pozyskała solidny kapitał od inwestorów.
W latach 90. JTT Computer na zamówienie MEN produkowała komputery dla szkół. Obowiązujące przepisy zwalniały importowane artykuły edukacyjne z podatku VAT. JTT eksportowało więc swoje komputery do Czech, po czym sprowadzało je do Polski. Urzędnicy uznali więc, że import był fikcyjny. Konto spółki zostało zablokowane, a właścicieli oskarżono o oszustwa. W 2003 roku NSA uchylił decyzje fiskusa, a szefowie JTT zostali oczyszczeni z zarzutów. Dla spółki było jednak już jednak za późno.
Choć oba przedsiębiorstwa doskonale radziły sobie na rynku, nie przetrwały kontroli Urzędu Skarbowego. Gdy jednak w 1999 roku JTT zostało oskarżone o oszustwa finansowe i zobowiązane do zapłaty 10,5 milionów złotych, Tomasza Czechowicza nie było wtedy na pokładzie. Odszedł wcześniej, ponieważ jego wizja rozwoju spółki nie znalazła aprobaty u pozostałych właścicieli. Zapadła więc decyzja o odwołaniu go ze stanowiska prezesa.
- Chcąc odrobić dystans do Optimusa, zaproponowałem pozostałym współwłaścicielom podobne rozwiązanie - albo giełda, albo inwestor strategiczny. Niestety moja koncepcja odbudowania potencjału JTT nie spotkała się z ich przychylnością i nasze drogi się rozeszły - tłumaczy Czechowicz, który jednak nadal związany był kapitałowo ze swoją pierwszą firmą. MCI Management, które wtedy powstało, było bowiem akcjonariuszem spółki. Jej upadłość miała więc dla Czechowicza wymiar nie tylko emocjonalny.
- Jako fundusz wystąpiliśmy o odszkodowanie za doprowadzenie bezprawnymi działaniami do upadłości firmy, a przez to przyczynienie się do utraty wartości posiadanych przez nas udziałów – opowiada Czechowicz. - Po wieloletniej batalii, w styczniu 2013 roku, Sąd Apelacyjny w końcu przyznał nam rację i zasądził odszkodowanie wraz z odsetkami na kwotę ponad 46 milionów złotych.
Czechowicz po trudnym rozstaniu z JTT nie zamierzał wracać do biznesu komputerowego i postanowił rozwinąć działalność inwestycyjną. W 2013 roku, kiedy kończył się spór ze Skarbem Państwa, MCI Management miało już na koncie blisko 50 zrealizowanych projektów inwestycyjnych.
Na drugiej stronie przeczytasz, jak nowo powstały fundusz ledwie uniknął spektakularnego upadku.
- Inspiracją do założenia funduszu PE/VC było spotkanie z panem Masayoshi Son podczas World Economic Forum w Davos w końcówce lat 90. - zdradza Czechowicz. - Historia tego wówczas najbogatszego człowieka na świecie pokazuje, jak sukcesy odnoszone w branży IT można powtórzyć w świecie inwestycji. Son swój pierwszy sukces odniósł budując spółkę informatyczną na kształt JTT, ale prawdziwego majątku dorobił się tworząc technologiczne fundusze venture capital grupy SoftBank Capital, gdzie był m.in. wczesnym inwestorem w SoftBanku.
Pomysł wydawał się pewny. Cały świat przeżywał dotcomową gorączkę, a na pączkującym polskim rynku internetowym niemal nie było konkurencji. Na pierwsze sukcesy nie trzeba było długo czekać. Firma wystartowała z portalem Poland.com i niemal z miejsca weszła na giełdę, za 40 milionów złotych sprzedając udziałowcom niewiele więcej niż ambitne plany. Tak szybko jak sukcesy przyszły jednak problemy. Bańka internetowa pękła, a inwestorzy wpadli w popłoch i zaczęli się wycofywać. Poland.com, który miał być konkurencją dla Onetu, nie przetrwał zawieruchy, kurs MCI zanurkował i niewiele brakowało, by Czechowicz po raz kolejny musiał zmieniać barwy. Tym razem był jednak jedynym kapitanem statku i nie zamierzał go opuszczać przy pierwszych kłopotach.
- Było ciężko, ale doświadczenie w budowaniu firm pomogło w zrestrukturyzowaniu portfela i pozwoliło wypracować zysk na 10 inwestycjach z 14 realizowanych wtedy projektów - wspomina dzisiaj.
źródło: Dom Maklerski AmerBrokers, raport analityczny MCI Management | |||
Nieudane inwestycje MCI Management w czasie pęknięcia internetowej bańki |
|||
spółka | inwestycja |
wyjście | wewnętrzna stopa zwrotu (IRR) |
Poland.com | 1999 | 2000/2001 | -88,70% |
Expertia | 2000 | 2003 | -63,80% |
Synergy | 2001 | 2002/2003 | -29% |
Cubeteam | 2001 | 2001 | -99% |
Inwestorzy zajmujący się dzisiaj rynkiem venture capital zdają sobie sprawę, że większość projektów skazanych jest na porażkę, kilka nie spowoduje strat, a jedynie nieliczne pozwolą zarobić duże pieniądze. Stopień ryzyka zależy od etapu, na jakim fundusz zdecyduje się wyłożyć kapitał. I choć MCI Management i tak je redukuje, angażując się głównie dopiero w projekty na dalszym etapie rozwoju, nie daje to pełnej gwarancji.
- Na wczesnym etapie głównym zagrożeniem jest to, że dany pomysł nigdy nie znajdzie zastosowania, owego mitycznego product-to-market-fit. Większość takich projektów upada - mówi Bartłomiej Gola, partner zarządzający SpeedUp Venture Capital Group. - Nie ujmując niczego funduszom, takim jak na przykład MCI, to w ostatnich latach ich przedstawiciele robili wiele, aby przesunąć się w stronę inwestycji późniejszego etapu. W Polsce rynek funduszy wysokiego ryzyka dopiero się tworzy.
Niewielka liczba funduszy specjalizujących się w inwestycjach na początkowym etapie rozwoju, czyli seed, to często przywoływany problem polskiego rynku, na którym innowacje to towar zdecydowanie deficytowy. Marzymy o polskim Twitterze, ale gdy przychodzi co do czego, zadowalamy się Blipem. A innowacje wymagają i kapitału, i mocnych nerwów.
- Niektóre fundusze VC mogą inwestować zbyt zachowawczo, a obawiając się strat, wybierają projekty mniej ryzykowne i mniej innowacyjne, przez co nie słyszy się nader często o światowych sukcesach polskiej myśli technicznej czy technologicznej - tłumaczy Szymon Szczepaniak, analityk inwestycyjny Grupy Trinity. - Ryzyko inwestycyjne w szczególności na etapach seed i start-up jest wpisane w ten rodzaj inwestycji, więc fundusze powinny brać pod uwagę ewentualne niepowodzenie.
MCI Management nie odżegnuje się jednak od ryzyka. Start-upami zajmują się subfundusze Helix Ventures Partners, MCIBioVentures. Mimo to wydaje się, że fundusz woli rozwijać projekty, które przetrwały już pierwsze zderzenie z rynkiem, takie jak wspomniany na początku Answear.com, niż tworzyć je od zera i czekać na to, co się wydarzy. A okazji inwestycyjnych od dawna już szuka nie tylko nad Wisłą. W Czechach inwestuje od 2004 roku, czyli zaraz po tym, jak stanął na nogi. W 2012 przyszedł moment na Niemcy i Rosję, a w 2013 w Turcję i zapowiada, że to nie koniec.
Źródło: MCI Management | |||
Najlepsze inwestycje MCI Management w ostatnich latach | |||
spółka | inwestycja | wyjście |
wewnętrzna stopa zwrotu |
Mal.cz | 2010 | 2012 | 174.42% |
One2One | 2002 | 2011 | 104,92% |
Travelplanet.pl | 2000 | 2011 | 59,59% |
Technopolis | 2004 | 2008 | 189,33% |
- Przez 14 lat funkcjonowania na rynku kapitałowym aktywa pod zarządzaniem MCI wzrosły z 35 mln złotych w 1999 roku do ponad miliarda złotych w obecnym - podsumowuje Czechowicz.
Pobierz ebook "Ecommerce w 2025 r. Ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»