Content to jeden z trzech – obok link buildingu i technical SEO – filarów skutecznego budowania widoczności organicznej w wyszukiwarkach. Charakterystyczna dla tych działań jest ciągłość, polegająca np. na optymalizacji treści umieszczonych na stronie. Nie wystarczy zakup kilku linków, jednorazowy audyt techniczny czy raz napisane opisy, by strona utrzymywała się w "topach".
Wspomniana optymalizacja treści należy do podstawowych, ale jakże istotnych działań budujących widoczność.
Czym jest optymalizacja treści?
Optymalizacja treści pod SEO to cykliczna praca z tekstami na naszym serwisie internetowym. Jest powiązana z analizą widoczności określonego artykułu w porównaniu z innymi zbliżonymi tematycznie tekstami w sieci. Polega na szlifowaniu kilku elementów, które w ostateczności razem dają nam wymierny efekt.
W ramach prowadzenia optymalizacji treści pod SEO w serwisie internetowym rozbudowuje się je o tekst, grafiki i wideo. Sam content nasyca się frazami kluczowymi, poprawia strukturę tekstów dodając nagłówki, wypunktowania, wylistowania, tabelki oraz inne elementy, które mogą uatrakcyjnić czytany materiał.
Poza pracą na samej treści warto także wzmacniać publikowany tekst o linkowanie wewnętrzne i zewnętrzne, co buduje większą autentyczność, np. artykułów lub w łatwy sposób przekierowywać użytkownika do miejsca, gdzie może pogłębić swoją wiedzę o wykorzystane pojęcie w naszym artykule.
Teksty na stronie internetowej powinny być unikalne (tzn. ten sam tekst, nie powinien być duplikowany na innej stronie), związane z tytułem i tematyką strony. Muszą zawierać frazy kluczowe, na które chcemy pozycjonować daną stronę. Ilość fraz na jednej stronie powinna być dobrana z umiarem, gdyż ich nadmierna ilość powoduje blokowanie widoczności naszej strony dla algorytmów wyszukiwarki.
Treść na stronie powinna być także odpowiednio podzielona. Jeśli powstaje w dłuższym bloku tekstowym warto, aby zawierała nagłówki zwiększające czytelność tekstu, a także wyróżniki, takie jak pogrubienia, kursywa, czy punktory tekstu.
Jak wybrać artykuły, które warto zoptymalizować?
W celu optymalizacji treści na serwisie internetowym musisz wiedzieć, które podstrony tego wymagają. W tym celu musisz znaleźć w serwisie adresy URL z treścią niskiej jakości. Jak to zrobić? Wykorzystaj przeznaczone do tego narzędzia.
W Google Search Console (link do kotwicy: #gsc) w raporcie “Skuteczność treści” znajdziemy strony o niskiej liczbie kliknięć oraz niskim współczynniku CTR. Możesz również przefiltrować strony w taki sposób, by otrzymać tylko dane z bloga - wystarczy dodać jako filtr adres URL z adresem, pod którym znajduje się zestawienie treści blogowych na naszym serwisie. Następnie należy upewnić się, że strony o niskim ruchu nie są niedawno opublikowanymi i mamy to!
W Google Analytics przeanalizuj dane dotyczące współczynnika zaangażowania oraz czasu spędzonego na danej stronie serwisu. Jeżeli współczynnik zaangażowania oraz czas spędzony na stronie są niskie, warto zastanowić się nad optymalizacją tych treści pod kątem SEO.
W wyszukiwarce Google również możesz sprawdzić, jakie typy stron wyświetlają się w odpowiedzi na daną frazę kluczową. Jeżeli Twoją stronę zoptymalizowałeś na daną frazę bloga, a w wynikach wyszukiwania Google dominują treści informacyjne lub sprzedażowe, musisz zmienić strategię content marketingową i wybrać nowe frazy kluczowe, odpowiadające treści blogowej. Następnym krokiem jest dostosowanie treści na podstawie wytycznych dla webmasterów.
Czym są czynniki rankingowe i jaki mają wpływ na pozycje?
Przez pryzmat czynników rankingowych crawlery oceniają zawartość strony: jej jakość i trafność w odniesieniu do frazy wpisanej w wyszukiwarkę. Na tej podstawie klaruje się kolejność w organicznych wynikach wyszukiwania w Google.
Algorytm wyszukiwarki jest na tyle złożony, że oficjalnie nie ma dostępu do pełnego zestawu danych nt. czynników rankingowych. To, co wiemy obecnie, jest wiedzą ujawnioną przez samo Google i/lub efektem testów prowadzonych przez branżowych specjalistów. Przyjrzyjmy się tym najważniejszym.
Meta title
To tytuł strony, który widzimy w SERPach. Crawlery biorą pod uwagę obecność frazy kluczowej w meta title – w praktyce oznacza to, że fraza, pod którą pisany jest tekst, musi znaleźć się w meta title. W przeciwnym razie crawlery mogą mieć problem z właściwą interpretacją zawartości podstrony, co przełoży się na mniejszy potencjalny ruch.
Długość meta title powinna oscylować wokół 65 znaków ze spacjami. Warto unikać wielkich liter, które obniżają atrakcyjność linku. Pamiętaj także, by w obrębie jednej strony meta title miały jeden schemat budowy, tj. były jednolite. Nie udowodniono, by wpływało to wprost na pozycje, ale przekłada się na względy UX’owe i klikalność, a czynniki behawioralne (o których zaraz) również brane są pod uwagę.
Meta description
Choć meta description nie jest bezpośrednim czynnikiem rankingowym – tj. umieszczenie fraz w treści nie wpłynie wprost na pozycję – to wpływa na klikalność i CTR. A im większy CTR, tym stabilniejsze pozycje. Pamiętaj, że Google uwielbia testować kolejność w SERPach. Jeśli umieszczony testowo na wybraną frazę link nie będzie miał wysokiej klikalności, najpewniej szybko spadnie.
Długość meta description powinna zawierać się w okolicach 165 zzs. Co jest ważne? W meta description nie mnóż pytań powielających tytuł! Zacznij odpowiadać na zadane w tytule pytanie, daj userowi konkret. On odwdzięczy Ci się swoim klikiem.
Nagłówki i śródtytuły w treści
Google uwielbia dobrze ustrukturyzowane treści. Nagłówki i śródtytuły pełnią dwojaką rolę – z jednej strony nawigują usera i na pierwszy rzut oka informują, co znajduje się w poszczególnych fragmentach tekstu. Z drugiej te same informacje dostarczają crawlerom, by te mogły właściwie zinterpretować zawartość podstrony.
Jak myśleć o nagłówkach i śródtytułach? Jak o spisie treści w książce.
Nagłówek H1 – to tytuł książki (tekstu).
Nagłówki H2 – to rozdziały książki (czyli akapity w treści).
Nagłówki H3 – to podrozdziały książki (czyli paragrafy w treści).
Wzorowa struktura nagłówków znajduje się poniżej:
Uwaga – staraj się nie przeładowywać nagłówków słowami kluczowymi. Umieść je w 75-80% nagłówków. W ten sposób pokażesz crawlerom, że w artykule jest też unikalna treść.
Pierwszy akapit tekstu
Crawlery badają stronę od góry do dołu. Oznacza to, że większą wagę nadają temu, co na górze strony.
Co to oznacza dla Ciebie, jako autora? Od razu przejdź do sedna! O ile nie piszesz felietonu lub innego podgatunku publicystycznego, a np. treść „how to”, zacznij odpowiadać na pytanie i/lub rozwiązywać problem już w leadzie. To da czytelnikom i crawlerom poczucie, że są we właściwym miejscu i autor nie będzie odpływać w dygresje ani nie zaleje ich mową-trawą.
Starym jak świat, ale wciąż aktualnym zwyczajem jest umieszczenie kluczowej frazy maksymalnie w drugim zdaniu tekstu. To informacja, że autor nie ucieka od tematu, przeciwnie – od razu przechodzi do właściwej analizy.
To też ważna uwaga UX’owa – zadbaj, by Twoje treści rozpoczynały się tekstem, nie wielką grafiką, zajmującą cały pierwszy widok.
Treść i semantyka
Roboty Google wiedzą wszystko. W jaki sposób zdobywają tę wiedzę? Poprzez łączenie w ogromnych zbiorach danych powiązania słów kluczowych. Dlatego w research’ach słów kluczowych nie poprzestawaj na najmocniejszych frazach, które mają trzy- lub czterocyfrowy wolumen wyszukiwań. Warto stosować także frazy mniej popularne, nawet z zerowym potencjałem.
Dlaczego? Aby pokazać robotom, że tekst jest kompletny i wyczerpujący, bo crawlery wręcz uwielbiają takie treści. Ale doceniają też artykuły wnoszące unikalną wartość, dlatego zanim klikniesz „opublikuj” zastanów się, w czym Twój tekst jest lepszy od 5. pierwszych wyników w Google na zadaną frazę.
Linkowanie wewnętrzne
Tak zwane „internale” są bardzo lubiane przez Google, ponieważ niosą za sobą informację, że na stronie są inne, ważne i komplementarne treści. Nie zaskoczę Cię, jeśli napiszę, że Google takie strony i takie treści bardzo lubi.
Przykład? Wejdź na dowolne hasło na Wikipedii. Klikając w same linki wewnętrzne możesz to robić do końca życia. Wikipedia jest doskonałym przykładem, jak stosować internale.
Innym, równie ważnym aspektem jest fakt, że linki wewnętrzne pomagają w utrzymaniu użytkownika na stronie.
Czynniki behawioralne
Android, Chrome, Google Analytics, wyszukiwarka – teza, że Google dysponuje ogromnym ekosystemem zbierającym dane, nie jest ani trochę kontrowersyjna. Oczywistym jest również, że dane behawioralne - czyli to, jak zachowujemy się na poszczególnych stronach - wykorzystywane są w ocenie zawartości stron internetowych. Wspominałem już o CTR, ale analizowane są także takie elementy, jak szybkość scrollowania strony, czas poświęcony na stronie czy szereg innych interakcji.
Dlatego kluczowe jest zainteresowanie użytkownika już od samego początku i dostarczenie mu wartościowego tekstu, który go nie zmęczy.
Optymalizacja treści pod kątem SEO
Jak zatem podejść do optymalizacji? Uwzględniając powyższą wiedzę, teksty, które chcesz optymalizacji poddać, zredaguj tak, by wpasowały się w „potrzeby” crawlerów i czytelników.
Dam Ci jednak jedną radę – zaplanuj optymalizację tak, by nie wracać do tych samych tekstów po kilka razy. Owszem, optymalizacja to proces ciągły, ale uwzględniając kilka obszarów, możesz liczyć na efekt synergii, również w rozumieniu biznesowym.
1. Optymalizacja redakcyjna
Zobacz, czy Twój tekst jest podzielony na łatwe w konsumpcji akapity i paragrafy. Czy nie ma nigdzie wstydliwych literówek, a akapity są w logicznej kolejności i wynikają z siebie.
To również dobry moment na popracowanie nad fragmentami, które oryginalnie mogły być skomplikowane – np. zbyt długie lub za bardzo rozmyte. Nie trać celu z oka i pamiętaj, że treść ma być konkretna i spełniać intencję czytelnika!
Podam Ci przykład – trafiłem na tekst, który miał bardzo dużo odwiedzin, ale 98% użytkowników wychodziło z podstrony po upływie ledwie paru sekund. Tekst miał tytuł: Co zrobić, kiedy bank zablokuje Ci pieniądze na koncie? W rzeczywistości odpowiadał jednak na pytanie, kiedy bank może Ci zablokować środki na koncie. Różnica na pozór kosmetyczna, ale umówmy się – jeśli wpisujesz frazę „co zrobić, kiedy bank zablokuje pieniądze na koncie”, doskonale wiesz, kiedy może to zrobić.
2. Optymalizacja produktowa
Jeśli Twoje treści przekierowują ruch do sklepu internetowego, optymalizacja to dobry moment na sprawdzenie, czy produkty, które są linkowane z treści i/lub są w niej widoczne w postaci feedu, są na pewno kontekstowe.
Jeśli ściągasz ruch na artykuł pod tytułem „Jakie kosmetyki wykorzystać do pielęgnacji cery suchej?”, a w tekście linkujesz do całej kategorii kosmetyków do twarzy, tracisz fantastyczną szansę, by pokazać userowi precyzyjny fragment oferty, którego on potrzebuje.
Uprość konsumentowi ścieżkę zakupową, a on odwdzięczy Ci się zakupem.
3. Optymalizacja techniczna
Ten obszar polega na wyczyszczeniu treści z wszystkich bolączek takich, jak np. atrybuty nagłówków nałożone na zdjęcia, zbyt duże grafiki, niedziałające linki czy brak właściwej struktury nagłówków.
To również dobry moment, by uzupełnić tekst o nowe grupy słów kluczowych. Sprawdź, na jakich fraz w treści brakuje, a znaleźć się powinny (np. za pomocą Google Search Console, Senuto czy Surfer SEO), a następnie je umieść w treści. Voila!
Jakie narzędzia do optymalizacji treści?
Do optymalizacji tekstu pod dalsze pozycjonowanie organiczne serwisu internetowego wykorzystuję się przede wszystkim trzy poniższe narzędzia SEO.
Google Search Console
GSC to jedno z podstawowych narzędzi każdego specjalisty ds. SEO. Dlaczego ta platforma jest tak istotna w kontekście treści? Daje nam ogromną ilość danych od samego Google, jak często wyświetlają się dane artykułu w sieci, na jakie frazy kluczowe i jakie pozycje zajmują. Choć Google Search Console zaniża dość często wyniki dotyczące ilość kliknięć z wyników organicznych to i tak dzięki temu narzędziu wiemy bardzo dużo o widoczności naszych stron czy artykułów. GSC jest o tyle istotne, że inne narzędzia podają te dane wyłącznie na zasadzie estymacji, gdyż nie mają dostępu do wewnętrznych informacji z kodu strony, czy narzędzi analitycznych.
Ahrefs
Popularne narzędzie marketingowe do przeglądania działań konkurencji, zarówno pod kątem linków zewnętrznych, jak i wykorzystania fraz kluczowych. W aspekcie optymalizacji treści pod SEO w Ahrefs można podglądać konkurentów z TOP10 wyników wyszukiwania Google na daną główną frazę z artykułu lub strony. Można analizować, na jakie jeszcze podobne słowa kluczowe wyświetlają się strony konkurencji i wdrażać do treści, nad którym pracujemy.
SurferSEO
Narzędzie to od dobrych kilku lat zdobywa polski rynek i słusznie, gdyż dzięki niemu otrzymujemy wiele istotnych informacji pod skuteczną optymalizację naszych treści. Surfer SEO przede wszystkim w znacznym stopniu przyspiesza prace SEO’wca. Kiedyś trzeba było analizować strony internetowe z TOP10 jedna po drugiej, aby zrobić informację, jakie treści rankują. Dziś, dzięki temu narzędziu mamy szybki wgląd, jak robi to konkurencja, a przedstawiony raport podpowiada, co należy do artykułu dodać, odjąć, aby dogonić konkurencję z pierwszej strony wyników wyszukiwania Google.
Senuto
Dzięki Senuto zbadasz widoczność strony, sprawdzisz wzrosty i przede wszystkim spadki na konkretnych słowach kluczowych, zaplanujesz produkcję contentu, zrobisz research słów kluczowych. To kluczowe elementy, które służą do tworzenia, optymalizacji i monitoringu treści. Warto zauważyć, że Senuto ma świetną bazę fraz kluczowych w języku polskim, co czyni to narzędzie istotnym w codziennej pracy.
Jak mierzyć skuteczność procesu optymalizacji?
Działania SEO to procesy długofalowe, które wymagają kompleksowych działań, a ich efekty najczęściej widoczne są dopiero po kilku miesiącach. Dlatego rozpoczynając prace optymalizacyjne, konieczne jest wyznaczenie wskaźników, dzięki którym ocenimy efekty podjętych działań i dopiero wówczas możliwy będzie monitoring i kontrola prowadzonych optymalizacji SEO oraz ewentualna modyfikacja metod i przyjętych strategii.
Istnieje kilka wskaźników, które uznawane są za podstawowe wyznaczniki efektywności działań optymalizacyjnych SEO. Są to widoczność strony, ruch organiczny oraz konwersja.
- Widoczność strony to nic innego jak liczba fraz kluczowych, na które dana strona internetowa wyświetla się w organicznych wynikach wyszukiwania Google. Pożądanym efektem działań SEO jest taka optymalizacja serwisu, aby każda strona była widoczna na jak największą liczbę fraz w TOP3 i TOP10 wyników Google. Pozycje fraz można śledzić za pomocą specjalnych narzędzi, ale należy jednak pamiętać, że prezentowane dane w narzędziach zewnętrznych (np. Ahrefs, Senuto) to wartości estymowane, jedynie bazujące na źródłowych danych z Google.
- Ruch organiczny to liczba wejść na stronę internetową z bezpłatnych wyników wyszukiwania. Danych na temat ruchu organicznego dostarcza nam Google Analytics. Wskaźnik ten jest ściśle powiązany z widocznością serwisu, ponieważ duży ruch organiczny bardzo często jest efektem wysokiej widoczności stron w wynikach wyszukiwania Google. Najczęściej wzrost ruchu organicznego jest efektem wzrostu widoczności stron w ramach puli wyników klikanych przez użytkowników, czyli zwykle TOP3 i TOP10. Jeżeli wzrost widoczności organicznej nie generuje wzrostu ruchu organicznego, może to świadczyć o niewłaściwym doborze fraz kluczowych i optymalizacji serwisu na frazy kluczowe o niskim potencjale.
- Konwersja to trzeci główny wskaźnik, który umożliwia ocenę skuteczności prowadzonych działań SEO. Konwersja to po prostu wykonanie przez użytkownika pożądanego działania w serwisie. Może to być dokonanie zakupu produktu, pobranie e-booka, zapis do newslettera lub kliknięcie. Właściciel serwisu internetowego, rozpoczynając działania SEO, powinien wyznaczyć cel i współczynnik konwersji dla swojej witryny.
Sięgaj po nisko wiszące owoce
Czyli z angielskiego “low hanging fruits”, co brzmi zdecydowanie lepiej. Idea jest jednak jasna – optymalizacja treści to jedno z tych działań, które relatywnie niewielkim nakładem sił pozwala osiągać wymierne efekty. Jeśli skupisz się na treściach “pukających” do "topów" ( z pozycji 4, 5 i/lub 10-15) i rzetelnie nad nimi popracujesz, będziesz w stanie przesunąć je o kilka pozycji, co przełoży się na wzrosty.
Autorzy:
Marcin Polanowicz, Content Manager, adcookie
Przemysław Zimny, Digital Marketing Consultant, adcookie
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Ciekawy przegląd kluczowych aspektów optymalizacji treści, chociaż mimo wszystko pobieżny! Dobrze, że artykuł podkreśla, jak ważna jest ciągłość w pracy nad treścią oraz jej cykliczne dostosowywanie do zmieniających się wymogów SEO. Natomiast zupełnie brakuje mi całościowej analizy wniosków dla przykładowego projektu. Jestem ciekaw, jakie macie doświadczenia z wykorzystaniem zaproponowanych narzędzi i metod w praktyce. Jakie sukcesy osiągnęliście dzięki stosowaniu tych strategii i czy treści były w nich kluczowe?