Specjalnie dla Interaktywnie.com pisze Adam Pogorzelski z Code & Pepper.
Airbnb i LocalBini, ale i mniej znane Experitus, Universe to odpowiedź na zmieniające się potrzeby użytkowników, którzy - podróżując - nie chcą pozostawać jedynie turystami. O tym, jak technologia już teraz wpływa na sektor turystyczny pisze specjalnie dla Interaktywnie.com Adam Pogorzelski z Code & Pepper.
Natalia Hatalska, przygotowując najnowszy Trendbook 2017, zdiagnozowała nowy mocny trend w ekonomii. Nazwała go „ekonomią subskrypcji”. W skrócie polega on na tym, że przestajemy kupować rzeczy (nie chcemy ich mieć), a coraz częściej je subskrybujemy, aby oszczędzić czas i nie posiadać fizycznie przedmiotów (chcemy bardziej być).
Mówi się, że jest to właściwość pokolenia milenialsów, dla których z jednej strony naturalnym środowiskiem jest świat cyfrowy, jednak z drugiej – mają oni ogromną potrzebę doświadczania zmysłowego, bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością. Również doczasowy model turystki musiał ulec temu trendowi, czyli nowym oczekiwaniom nowego pokolenia ludzi kochających podróże.
„Turysta” kontra „Rdzenny mieszkaniec”
Kiedyś jechało się na wycieczkę do turystycznego, słynnego miejsca, aby go zobaczyć z perspektywy turysty, czyli kogoś „obcego”, „przybysza”, kto tylko na chwilę się tu znalazł i z dystansem kolekcjonuje słynne pomniki przyrody i architektury za pomocą aparatu. Następnie wracał z fotografiami do domu, musiał je mieć.
Dzisiaj opuszcza się dom, aby doświadczyć innego miejsca, więcej – aby doświadczyć życia w tym miejscu, jego codzienności, poczuć się tak, jak rdzenni mieszkańcy, doświadczyć ich codziennego życia (poprzez bliski kontakt z ludźmi, ich obyczajami, pracą, czasem wolnym itd.).
Co na to technologia?
A no technologia nie jest w kontrze do tego zjawiska. Wręcz przeciwnie - wyczuwając nowy trend, wspiera go. Na rynku OAT (ang.: online travel agencies) pojawił się szereg aplikacji, które nie oferują już tradycyjnych wycieczek do miejsc turystycznych, lecz dają użytkownikowi bezpośredni dostęp i wybór tzw. doświadczeń (ang.: experiences), czyli atrakcji oferowanych przez rdzennych mieszkańców danego miejsca.
Podróżny dostaje dostęp do listy doświadczeń (ang.: experience marketplace – dosłowne tłumaczenie: „rynek/bazar doświadczeń”) i sam wybiera oraz wykupuje interesujące go doświadczenie. W Londynie możesz np. spotkać się z Alice, która pokaże ukryte zielone przestrzenie, w których żyją pszczoły wśród bloków i betonu. W Los Angeles możemy spotkać się z Carlosem, który zaczął tańczyć salsę w wieku 5 lat i chętnie podzieli się swoją pasją. W Tokio czeka na ciebie Bradley, miejski kolarz, który z perspektywy roweru pokaże ci miasto. W Barcelonie Mario rozpocznie spotkanie z tobą od zimnego musującego wina i pięknego widoku z dachu mariny, a następnie zaprowadzi cię do trzech najbardziej ukochanych katalońskich restauracji, pokazując przepiękne ukryte boczne uliczki miasta.
Różnorodność doświadczeń/ludzi jest doprawdy imponująca.
Aplikacje na horyzoncie
Pionierem i największym graczem jest obecnie Airbnb, który podjął ryzykowny eksperyment i rozszerzył swoją ofertę, aby oprócz noclegów w domach rdzennych mieszkańców miast dać podróżnym dostęp do unikalnych doświadczeń oferowanych przez lokalną społeczność. W wywiadzie dla Bloomberg Television Brian Chesky, CEO w Airbnb, jasno określił tę nową ideę: „Chcę, abyś przybywając do nowego miejsca czuł się tam tak, jakbyś tam mieszkał. Kiedy ludzie jadą do obcego miejsca, potrzebują tam czegoś więcej niż tylko mieszkania. Oni chcą być częścią sąsiedztwa. I to, na czym my się teraz skupiamy, to jest właśnie sposób, w jaki my możemy uczynić podróżnika sąsiadem w miejscu, do którego przybył.”
Lista doświadczeń na Airbnb
To oczywiście oznacza, że dotychczasowi gospodarze na Airbnb to nie są już tylko osoby, które udostępniają swoje mieszkania pod wynajem. Teraz gospodarzami mogą być również amatorzy kucharze, przeróżni instruktorzy, artyści, których życie jest interesujące dla osób odwiedzających miasto.
Konkurencyjną platformą jest szwajcarski startup LocalBini, który wystartował we wrześniu 2016. LocalBini również oferuje unikalne doświadczenia oferowane przez wyselekcjonowanych mieszkańców europejskich miast.
„W obszarze funkcjonalności LocalBini wyróżnia funkcja Around me now, która na żądanie umożliwia podróżującym dostęp do ciekawych osób, które tu i teraz są chętne podzielić się z podróżującym swoim doświadczeniem” – twierdzi Łukasz Korol, CTO w Code & Pepper, polskiej agencji odpowiedzialnej za zaprojektowanie i technologiczne wykonanie całej platformy.
LocalBini, zaczynając od Paryża, wciąż otwiera nowe lokalizacje (Zurich, Lisbona, Genewa), a niebawem będzie oferowała dostęp do niezwykłych ludzi również w Polsce – w Krakowie.
Powstały również inne tego typu aplikacje, jednak albo technologicznie są mniej zaawansowane (np. Funzing, który jest tylko aplikacją webową), albo oferują nie tyle doświadczenia, co wydarzenia o charakterze edukacyjnym (np. Experitus) lub po prostu wszelkiego rodzaju eventy (np. Universe).
Natomiast jako przykład „tradycyjnej” agencji turystycznej online, która musiała zaadoptować się do oczekiwań nowego pokolenia podróżnych, warto wymienić Vayable. Vayable do niedawna oferował tylko propozycje atrakcji online (audiobooki, plany wycieczek itp.) natomiast teraz rozszerzył ofertę o dostęp do osób oferujących niezwykłe doświadczenia.
Przyszłość podróżowania
Obecnie widzimy niezwykłe sprzężenie technologii z nowymi trendami w podróżowaniu – z jednej strony technologia bardzo szybko wyczuwa nowe potrzeby użytkowników, a z drugiej strony błyskawicznie na nie odpowiada i je wspiera, wzmacnia.
W branży turystycznej zaowocowało to pojawieniem się aplikacji typu Experience Marketplace. Pytanie co dalej? Według Chipa Cloney’a, globalnego szefa gościnności i strategii w Airbnb, przyszłość branży turystycznej definiuje akronim: MNOP (Mobilność; Na żądanie; Opcje; Personalizacja). Te właściwości będą decydowały o sukcesie na rynku turystycznym. Airbnb i LocalBini w pewnym zakresie już wdrażają rozwiązania spełniające te cztery cechy. Czy to się uda? Czas pokaże.
Adam Pogorzelski, CEO, założyciel i współwłaściciel agencji digital product development Code & Pepper, odpowiedzialny za realizację projektów mobilnych i webowych w Wielkiej Brytanii, USA, Szwajcarii, Holandii i Polsce, współpracujący z międzynarodowymi agencjami takimi jak Mediablaze (UK), La Moulade (UK), Flipside Group (UK), Digital Chefs (Netherlands) oraz z klientami bezpośrednimi m.in. Christian Louboutin (USA) i LocalBini (Szwajcaria). Twórca wielu międzynarodowych starupów. Jego projekty otrzymały międzynarodowe nagrody takie jak Awwwards, One Page Love Award, CSS Design Award or CSS Winner. Historia Adama oraz całej agencji Code & Pepper została opisana w najnowszej książce Filipa Springera – „Miasto Archipelag”.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»