
Tomasz Lis o swoim nowym projekcie internetowym nie mówił wiele, choć według zapowiedzi, podczas Forum IAB mieliśmy w końcu poznać szczegóły. Niestety - dziennikarz nie ujawnił ani nazwy serwisu, ani składu redakcji. Wiadomo, że na stronie cosnowego.pl można podglądać etapy prac nad serwisem i że Lis współpracuje z NextWeb Media.
Do NextWeb należą między innymi blogi sieci Blomedia, a także grupa serwisów AbcZdrowie.pl. Współpraca Tomasza Lisa z NextWeb ma polegać na wzajemnej wymianie doświadczeń, know-how. Choć Lis podkreśla, że w całym projekcie jego rola sprowadza się w dużej mierze do mentoringu i to nie on będzie kierował redakcją nowego serwisu.
- Nie ja będę operacyjnie zawiadywał tym projektem. Nie będę szefem. Ten projekt będzie miał swojego szefa, który nazywa się zupełnie inaczej. Na razie nie mogę jednak zdradzić, kto to będzie. Redakcja będzie funkcjonować niezależnie ode mnie. Pewnie będę pisywał i się pojawiał na łamach serwisu - mówi Lis. - W pewnym sensie będę twarzą i komentatorem.
Naczelny Wprostu nie zdradził również, jaki będzie skład redakcji, choć potwierdził, że w serwisie będzie miejsce dla różnorodnych opinii, ze wszystkich opcji politycznych. Witryna poruszać będzie tematykę nie tylko polityki czy życia społecznego, ale również sportu, motoryzacji, ma nie zabraknąć lifestylu. Podczas swojej prezentacji Lis zapewnił, że nie zamierza rywalizować z czołowymi polskimi portalami, tylko tworzyć nową jakość.
- Oglądalność programów informacyjnych spada. I to nie tylko w Polsce, taki trend jest na całym świecie. Sprzedaż gazet spada, u nas w wielkim stopniu. Nie wierzę, że nagle drastycznie spadają potrzeby informacyjne ludzi. One po prostu przenoszą się do internetu - mówi w rozmowie z dziennikarzami. Jego zdaniem na rynku, gdzie najpopularniejszy polski dziennik ma nakład około 250 tysięcy egzemplarzy, w sieci spokojnie można zdobyć dużo więcej.
Największy konkurent projektu Lisa, Salon24.pl, miesięcznie odwiedza około 300 tysięcy realnych użytkowników (według danych Megapanel PBI/Gemius za sierpień 2011).
- Trzeba myśleć o internecie, a jednocześnie myśleć o nim w taki sposób by nie abstrahować od tradycyjnych mediów, którymi zajmuję się od 20 lat - dodaje Tomasz Lis. - Bardzo długo zastanawiałem się, jak robić dobre dziennikarstwo w internecie. I dziecko tego myślenia jest właśnie w trakcie przychodzenia na świat.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
BIZZIT S.A. to Mistrz Polski w pozycjonowaniu stron internetowych już w 2008 roku (oraz nagrody i wyróżnienia)....
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
No ciekawe czy to wypali :)
To zdecydowanie wypali. Takich projektów brakuje a Tomasz Lis jako pierwszy wniesie taki poziom na Internetu.
Jaki poziom? Przecież nie on będzie operacyjnym
Zadam to pytanie jeszcze raz. Jaki poziom? Przecież wystarczy tego gościa posłuchać w TV. Nie wiem jakie macie zdanie, ale dla mnie poziom merytoryczny Jego programów jest bardzo słaby. Co zmieni Internet? Mam nadzieję, że wreszcie będzie szansa powiedzenia wprost Lisowi, co myślą o jego dziennikarstwie zwykli ludzie.
Pozdrawiam
@Piotr S. - poziom merytoryczny chyba jest dostosowany do widza, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby był bardzo słaby. Ciekawsze programy tego typu da się policzyć na palcach jednej ręki.
Co do zwykłych ludzi, niech każdy może mówi za siebie. Lis jest stronniczy, to fakt - tylko że stronniczy ludzie, którzy do rozmowy zapraszają swoich "przeciwników" są imo jak najbardziej ok. On przynajmniej nie rzuca w rozmowie 'lewaki' i 'komuchy' jak popadnie i bez zastanowienia. A to się w środowisku prawicy zdarza niestety coraz częściej...
próg się przekracza, nie zdobywa...