
Internet jest bezcennym źródłem wiedzy potrzebnej do prowadzenia kampanii wyborczej.
Jeśli to prawda, precyzyjny monitoring internetu może dawać partiom niezwykle tanie i bardzo precyzyjne dane o preferencjach wyborczych, jak i dostarczać insightów do tego, jak prowadzić kampanię wyborczą. Agencja badawcza IRCenter postanowiła sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest.
Konsekwencją możliwości przewidzenia wyników wyborów w internecie byłaby utrata kluczowej roli telewizji w komunikacji politycznej. Jak na razie taka sytuacja nie ma miejsca.
Obserwacja ostatnich wyborów prezydenckich pokazuje, że:
- internauci w mediach społecznościowych najczęściej dyskutowali o kandydatach w trakcie telewizyjnych debat;
- większość newsów i dyskusji o kluczowych wydarzeniach w mediach społecznościowych jest rozprzestrzeniana przez fanpage i profile tweeterowe największych mediów - zarówno wydawców telewizyjnych, jak i telewizji naziemnych.
Porównanie wyników wyborów i Key Performance Indicators z pomiaru internetu
- Pomimo wciąż dominującej roli telewizji, monitoring internetu pozwala na bieżąco badać, jakie przekazy, treści i formy komunikatów najbardziej wpływają na niezdecydowany elektorat. W tym celu niezbędne jest określenie wskaźników opisujących zaangażowanie internautów i mających związek ze zmianą ich preferencji politycznych – wyjaśnia Małgorzata Tomczyk-Walczak z IRCenter.
Podstawowe dane pochodzące z internetu dotyczące wyborów to częstotliwość wyszukań danej osoby lub partii w Google i liczba dyskusji na ich temat w mediach społecznościowych. To dane, które można porównać z poparciem deklarowanym w tradycyjnych sondażach społecznych. Analizę można przeprowadzić zarówno dla całego czasu trwania kampanii, jak i dynamicznie, uwzględniając zmiany dzień po dniu. Agencja badawcza IRCenter uwzględniła dane sondażowe zebrane przez SmarterPoland, dane z Google Trends i Social Media Listeningu.
Czyją wygraną "przewidział internet"? W drugiej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda otrzymał 35% "głosów", a Bronisław Komorowski - 34%. Gdyby przeliczyć "głosy" oddane liczbą wyszukań fraz ("Andrzej Duda" vs "Bronisław Komorowski") tylko dla dwóch najważniejszych kandydatów, Duda otrzymałby 53%, a Bronisław Komorowski - 47%. Google niekoniecznie przewiduje wyniki wyborów, ale pokazuje trendy w zainteresowaniu kandydatem. Dlatego bardziej premiuje mniej znanych kandydatów (Bronisława Komorowskiego wszyscy bardzo dobrze znali). Liczba dyskusji w mediach społecznościowych przekłada się na stopień angażowania różnymi tematami – zarówno negatywnego, jak i pozytywnego; tutaj Andrzej Duda przegrałby z Bronisławem Komorowskim - 46% do 54%.
Dynamika zainteresowania Andrzejem Dudą
Niektórzy kandydaci mogą być bardziej "internetowi", a inni mniej. Okazuje się, że popularność w sondażach przedwyborczych Andrzeja Dudy była skorelowana zarówno z dyskusjami na jego temat w social media (wsp. kor.: 0,78), jak i z dynamiką wyszukiwania w Google (wsp. kor.: 0,74). Popularność Bronisława Komorowskiego w sondażach nie miała za to nic wspólnego z tym, co się wydarzyło w internecie. Oznacza to, że elektorat byłego prezydenta nie wyrażał swoich preferencji politycznych za pomocą tego medium.
Dynamika zainteresowania Bronisławem Komorowskim
Dyskusje o Bronisławie Komorowskim były wypadkową dyskusji o Andrzeju Dudzie w mediach społecznościowych. Widać, że nie przyczyniały się do wzrostu zainteresowania Bronisławem Komorowskim. Z punktu widzenia internetu największą szansą dla Komorowskiego była debata telewizyjna 17 maja. Wtedy nie tylko wzrosło jego poparcie, ale i zwiększyła się częstotliwość wyszukiwania informacji na jego temat w Google.
Co z tego wynika dla partii politycznych? - O ile wciąż nie powinny one odwracać się od tradycyjnych mediów, zwłaszcza telewizji, muszą jednocześnie starać się dostarczać do internetu treści, które będą wywoływać zainteresowanie kandydatami i partiami. Dodatkowo powinny inwestować w SEO. Z poprzedniej analizy tegorocznych wyborów wynikło, że Facebook to kanał do osiągania dużych zasięgów, a Twitter to kanał do merytorycznych dyskusji (wygrał na nim Andrzej Duda). Jeśli mierzyć efektywność internetu, najlepiej wykorzystywać w tym celu Google Trends – tłumaczy Małgorzata Tomczyk-Walczak. Dodaje również, że "analiza pokazuje, że badając zainteresowanie contentem w mediach społecznościowych dowiadujemy się, co dokładnie publikować, aby skutecznie optymalizować strategię marketingową w trakcie jej realizacji.”
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
od dawna wiadomo, że Google staje się coraz bardziej ekspansywnym potentatem rynku internetowego i że coraz więcej informacji będzie w jego zasięgu - pytanie, czy należy się z tego cieszyć czy się raczej bać? :O