
Polska szkoła się zmienia. Zbliża się era dziennika elektronicznego i tablic interaktywnych. Czy wraz z tymi zmianami, zmienia się podejście nauczyciela do nowych technologii? Najnowszy raport Squla.pl „Generacja Z od A do Z” wykazał, że aż 90% nauczycieli uważa, że nauczenie wspomagane nowymi technologiami jest bardziej interesujące dla współczesnych uczniów, dlatego tez chętnie korzystają oni z interaktywbych pomocy naukowych. Niestety, póki co nie zawsze z wymiernym skutkiem. Eksperci z Instytutu Badań Edukacyjnych oceniają, że kosztowny projekt "Cyfrowa szkoła" nie przełożył się na wyniki osiągane przez uczniów.
Dzieci w wieku wczesnoszkolnym, dzisiaj zamiast w książkach, częściej spędzają czas przed komputerem, a że szkoła powinna być bliska świata, w którym żyją jej uczniowie, także w niej nie może zabraknąć cyfrowych nowinek. I według badania „Generacja Z od A do Z” nie brakuje. Nauczyciele w zdecydowanej większości (90%) mają pozytywny stosunek do nowych technologii i chętnie korzystają z nich na lekcjach.
Trzy najczęściej używane przez nauczycieli klas 1-6 narzędzia to kolejno: laptop (83%), projektor (75%) i tablica interaktywna (73%). Połowa badanych nauczycieli deklaruje, że z internetu, jako pomocy naukowej podczas lekcji, korzysta kilka razy w tygodniu.
- Internet podczas lekcji to idealne rozwiązanie, dzięki któremu mogę dziecko zainteresować tematem lekcji i błyskawicznie odpowiadać na jego zainteresowania. Zamiast rysować na tablicy rzymskie Koloseum, mogę pokazać całej klasie jak ono wygląda w rzeczywistości. Dziecko w domu po lekcji raczej samo tego nie sprawdzi, bo pochłaniają je gry i inne rozrywki - mówi Alicja, nauczyciel historii w jednej z warszawskich podstawówek.
Ocena nowoczesnych technologii w szkole
Nauczyciele są otwarci o gotowi na korzystanie z osiągnięć cyfryzacji. 90% z nich twierdzi, że istnieje wiele przydatnych informacji dostępnych online, a 81% uważa, że internet ułatwia pracę nauczyciela, ale najczęściej korzystają z sieci „na własną rękę”. Zaledwie 54% nauczycieli zna i korzysta z dedykowanych programów i aplikacji do nauczania, a 87% z nich chciałoby zobaczyć program edukacyjny, który będzie angażował dzieci w takim stopniu jak gry komputerowe. Wciąż też uczniowie wiedzą wiecej.
- Istnieje ogromna potrzeba ciągłego podnoszenia kompetencji cyfrowych nauczycieli, ponieważ to, co przychodzi z łatwością uczniom i jest dla nich naturalne, dla nauczycieli stanowi wciąż rzecz nową, której się trzeba uczyć. Nadążenie za uczniami jest trudne, ale nie niemożliwe - komentuje dr Ewa Wojtyra, autorka podręczników i publikacji dla nauczycieli, dyrektor Niepublicznego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli „Supernauczyciel”.
"Cyfrowa szkoła" to bubel?
Pozytywne wyniki badania „Generacja Z od A do Z” to niestety tylko jedna, jaśniejsza strona medalu. Bo według analiz Instytutu Badań Edukacyjnych projekt pilotaż projtektu "Cyfrowa Szkoła", który - przeprowadzony w latach 2012 i 2013 - miał przygotować szkoły do wdrożenia cyfrowych rozwiązań do 2020 roku, nie wpłynął póki co na wyniki uczniów. W programie wzięło udział około 70 tysięcy uczniów, pracujących w systemie 1:1, czyli jeden komputer na jednego ucznia. I o ile w 2013 roku zabserwowano nieznacznie lepsze wyniki tych, który brali udział w projekcie, o tyle rok później, różnice się wyrównały. Według ekspertów nadzieje na to, że cyfryzacja jest odpowiedzią na wszystkie bolączki polskiego systemu edukacji, jest płonna.
- Udział w programie nie przełożył się natomiast na zmianę w rodzajach aktywności na lekcji, szersze upowszechnienie pracy zespołowej uczniów, indywidualizację nauczania, zwiększenie aktywności czy samodzielności uczniów. Pomijając kwestię stosowanych pomocy dydaktycznych, nie przyniósł zatem istotnych przeobrażeń w sposobach nauczania i uczenia się. Nie zaobserwowano także oczekiwanej w programie poprawy umiejętności podstawowych uczniów (w tym zakresie, w którym są one mierzone przez sprawdzian po szkole podstawowej) - piszą autorzy raportu.
"Cyfrowa Szkoła" okazała się więc bublem? Specjaliści, mimo wszystko, dalecy są od takiego wniosku. Uważają, że cyfryzacja w szkole jest potrzebna, tak jak nie mają wątpliwości co do tego, że technologie podnoszą atrakcyjność leksci w oczach uczniów.
Niestety, kładąc ogromny nacisk na popularyzację komputerów, tabletów i interaktywnych tablic, Ministerstwo zapomniało, że to jedynie narzędzia, o których skuteczności dycyduje sposób wykorzystania.
- Nie wystarczy, żeby w szkole był używany sprzęt komputerowy, ale trzeba jeszcze zmian w sposobie nauczania uczniów - więcej pracy grupowej, więcej samodzielności uczniów, więcej zadań angażujących uczniów, technik aktywizujących zamiast podających itd. - podsumowuje Instytut Bada Naukowych.
"Cyfrowa Szkoła" może zapoczątkować pozytywne zmiany, jeśli stanie się częścią większego planu. Takiego, w którym Ministerstwo jasno określi cele, jakie chce osiągnąć dzięki technologii, a nauczyciele dostaną środki, by je zrealizować. Bo komputer nie wystarczy. Niezbędne jest stworzenie kompleksowych programów, które umożliwią jego efektywne stosowanie. Na razie MEN tego nie wyjaśnia.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Specjalizujemy się w marketingu efektywnościowym. Dzięki doświadczeniu naszych specjalistów tworzymy kampanie,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Dlaczego założyłem Space Ads?
Poznaj historię Rafała Chojnackiego, założyciela agencji.
Słabe agencje i...
Zobacz profil w katalogu firm »
W Polsce "Cyfrowa szkoła" to projekt bardzo odległy w przyszłości. Lekcje muszą z pewnością być bardziej interaktywne, żeby wzbudzić zainteresowanie uczniów. Z drugiej stroni powszechny dostęp Internetu w szkole, może się też okazać zgubną klęską. Dzieci zamiast słuchać lekcji, będę buszować w wirtualnym świecie.