Kierunki związane z internetem to już nie tylko informatyka i programowanie. Można też kształcić się z zakresu grafiki, projektowania gier czy technik multimedialnych. A coraz liczniejsza grupa młodych ludzi, którzy wchodzą dopiero na rynek pracy, poszukuje zajęcia związanego z zarządzaniem projektami internetowymi, marketingiem, sprzedażą czy szeroko pojętą kreacją na potrzeby sieci.
Pobierz raport „Edukacja a rynek internetowy” [PDF, 7 MB]
Umysł ścisły jest w cenie
Jak się więc kształcić? Oczywiście z głową, wybierając te oferty edukacyjne, które mają wypracowaną renomę, zapewniając zdobycie rzetelnej i naprawdę potrzebnej na rynku wiedzy.
Jedynie 7 proc. wszystkich studentów w Polsce kształci się na kierunkach technicznych i ścisłych. A to na potrzeby rozwijającego się rynku nowych technologii zdecydowanie za mało. Dziś w cenie są specjaliści od nowych technologii. I to oni są naszą kartą przetargową w walce o pierwszeństwo na rynku. - Dziś największą przeszkodą w rozwoju firm jest nie brak funduszy, a brak wykształconych specjalistów - podkreśla w raporcie prof. Jerzy Lis, prorektor ds. współpracy i rozwoju Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie.
Jeśli przyjrzeć się rankingom popularności poszczególnych kierunków studiów, łatwo zauważyć, że informatyka, matematyka, fizyka czy inne przedmioty ścisłe są dość daleko od czołówki. Na kosmetologię na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi co roku o jedno miejsce ubiega się około dwadzieścia osób. Podobnie jest z dziennikarstwem na UW i UJ. Dalej są filologie, psychologia, socjologia, turystyka czy prawo - niezależnie od uniwersytetów. A gdzie w tym wszystkim są przyszli informatycy?
Gdyby zestawić ze sobą cztery uczelnie: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Uniwersytet Wrocławski to dowiemy się, że matematyką i informatyką zainteresowanych było niecałych dwóch kandydatów na miejsce. Podczas zeszłorocznej rekrutacji na wrocławskiej uczelni, informatykę chciało studiować blisko 400 kandydatów. W porównaniu z filologią angielską czy psychologią, gdzie chętnych liczy się w tysiącach, to dość znikomy wynik.
Nie jest tajemnicą, że najwięcej specjalistów na potrzeby branży internetowej dostarczają w Polsce uczelnie techniczne. To stąd wychodzą rzesze informatyków, programistów, grafików, animatorów. Branża gier komputerowych wchłonie każdego, kto tylko pojawi się na rynku z odpowiednimi umiejętnościami. Dowód?
Akademia Górniczo - Hutnicza w Krakowie przedstawiła badania losów swoich absolwentów. Analizy przeprowadzone przez uczelniany Ośrodek Monitorowania Kadry Zawodowej pokazały, że kończący tę uczelnię znajdują pracę albo już na ostatnim roku studiów albo zaraz po obronie. Prawie 3/4 absolwentów AGH na znalezienie pracy potrzebuje mniej niż miesiąc. Dane GUS o okresie poszukiwania pierwszej pracy przez opuszczających mury uczelni młodych ludzi mówią średnio o 5 - 6 miesiącach. Ci, którzy pracę już znajdą, w 90 procentach korzystają z tego, czego nauczyli się na studiach. Pracują głównie w branży informatycznej, naftowej, energetycznej, budownictwie. Zarabiają na wstępie od 2 do 3 tys. zł.
Dla specjalistów pracy nie zabraknie
Programiści, informatycy, graficy, animatorzy, webmasterzy, specjaliści od reklamy i marketingu internetowego - dla tych zawodów pracy nie brakuje. Uczelnie oraz firmy szkoleniowe starają się sprostać oczekiwaniom rynku, często jednak reagują jeszcze zbyt powoli - oceniają eksperci zajmujący się rynkiem pracy.
Mimo spowolnienia gospodarczego, specjaliści z branży nowych technologii rok 2009 mogą zaliczyć do udanych. Zapotrzebowanie na takich pracowników nie spadło, co więcej - raporty firm doradczych i analitycznych są dla adeptów informatyki we wszelkiego rodzaju odsłonach bardzo optymistyczne. Według firmy Sedlak&Sedlak, w tym roku na pewno w Polsce będzie wzrastać liczba specjalistów, szczególnie z wykształceniem technicznym, a zmniejszać się liczba pracowników wykonujących prace proste.
- Pamiętajmy, że mimo bezrobocia w firmach zawsze brakuje wysokiej klasy specjalistów. W ciągu najbliższych lat na pewno wzrośnie zapotrzebowanie na elektroników, informatyków i specjalistów od usług związanych z poprawą jakości ludzkiego życia - wylicza w raporcie dr Kazimierz Sedlak, szef Sedlak&Sedlak.
Jak policzył Sedlak&Sedlak, w 2009 roku Warszawa była liderem płacowym wśród polskich miast. Mediana wynagrodzeń w stolicy wyniosła 5,2 tys. zł i była o 44 proc. wyższa niż w Krakowie (3,6 tys. zł) i aż o 86 proc. większa niż w Lublinie (2,8 tys. zł). Spośród osób pracujących w różnych branżach, najwyższe płace – rzędu 7 tys. zł – otrzymywali pracownicy telekomunikacji oraz technologii informatycznych. Biorąc pod uwagę obszar firmy, najwyższe płace oferowano pracownikom działów IT oraz finansów i controllingu. Specjaliści zarabiali w nich od 5,5 do ponad 6 tys. zł.
Pobierz raport „Edukacja a rynek internetowy” [PDF, 7 MB]
Wiedza wynika z praktyki
Polskie uczelnie wyższe nie odpowiadają jeszcze potrzebom biznesu. Ale z roku na rok jest lepiej. Są wyjątki godne naśladowania.
Najczęściej firmy mają jakąkolwiek styczność z uczelniami, kiedy te wysyłają studentów na praktyki. Zdaniem Grzegorza Krzemienia, prezesa GoldenSubmarine, w przeważającej części zabiegają o nie sami studenci. - W ciągu 6 lat, gdy przyjmujemy praktykantów do firmy, tylko jedna uczelnia (Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych) zainteresowała się losem swoich studentów i tym, czym zajmują się w czasie praktyk – podkreśla Krzemień.
Krzemień dodaje, że uczelnie się boją. - Zorganizowaliśmy na przykład konkurs na najlepszą pracę magisterską z technologii internetowych i marketingu interaktywnego pod nazwą „Interaktywny Batyskaf”. Do wygrania było 21 tysięcy złotych. W ciągu 2 miesięcy udało nam się zainteresować konkursem trzy uczelnie. Bardzo trudno jest nawiązać kontakt – tak telefoniczny, jak i mailowy – opowiada.
Co ciekawe, także przedstawiciele edukacji dostrzegają, że w Polsce kontakt między uczelniami a przedsiębiorstwami nie jest zadowalający. - Współpraca ośrodków akademickich z biznesem nie jest w Polsce tak rozwinięta jak w Europie Zachodniej i USA, ale to właśnie firmy z branży internetowej należą do najaktywniejszych w dziedzinie działań podejmowanych wspólnie z rodzimymi uczelniami – mówi dr Aneta Lipińska, wykładowca WSE, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera.
Lipińska zachęca, by prócz niewątpliwie najpopularniejszych praktyk zawodowych organizować częściej konkursy i szkolenia, fundować stypendia, prowadzić badania i testy nowych rozwiązań. - Korzyści są obopólne, dlatego zakres tej współpracy powinien być stale rozszerzany – dodaje.
Techniczni są przygotowani do pracy
Najlepiej przygotowanymi pracownikami są absolwenci studiów technicznych. Grupę tę często zawęża się do programistów, administratorów i specjalistów od baz danych. - Niestety, nie ma w Polsce specjalistów kształcących webmasterów czy flashowców. Jest to nisza, którą uczelnie powinny bardzo szybko wypełnić. Osoby które pracują na takich stanowiskach są przeważnie samoukami. Nierzadko, wpływa to na jakość prac – komentują przedstawiciele agencji interaktywnych.
Wiedza, z jaką przychodzą kandydaci, jest najczęściej wynikiem ich własnych poszukiwań i zainteresowań. - Nawet absolwenci największych i prestiżowych polskich uczelni skarżą się na brak zajęć praktycznych – podkreśla Izabella Mikołajczyk, dyrektor ds. HR w K2 Internet SA. Szerszą perspektywę i wiedzę o internecie, która pozwala młodym ludziom się rozwijać, dają jedynie wyspecjalizowane kierunki.
Tomasz Michalik, dyrektor kreatywny w agencji interaktywnej Insignia, podkreśla w raporcie, że ważne jest również to, aby opierać się o pracę na studiach przypadków. - Nie ma lepszej szkoły, niż uczenie się na sukcesach, ale też - przede wszystkim - błędach popełnionych w prowadzeniu konkretnych projektów. Uważam, że każdego typu szkolenie otwiera okno na bardziej konkretną wiedzę, uświadamia czego tak naprawdę jeszcze nie wiemy, a powinniśmy zgłębić, aby zrobić kolejny krok w stronę obranego celu.
Pobierz raport „Edukacja a rynek internetowy” [PDF, 7 MB]
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
O wielu rynkach mówiono, że upada, więc nie dawałbym na to wielkich szans
rynek internetowy upada
To właśnie edukacja stała się rynkiem samym w sobie. Ilość wydawanych i sprzedawanych kursów i ebooków mówi sama za siebie.
Raport ładny graficznie i ciekawy, ale czy faktycznie wszystkie działania związane z e-learningiem mozna pominąć?<br /><br /> <br /> Czy żadna z uczelni nie chciała powiedzieć nic na temat tego, że kształcenie przez internet to też część ich działalności edukacyjnej?<br /> <br /> Czy w rozdziale "Szkolenia ewoluują wraz z rynkiem" można pominąć to, że dostarczane są przez internet, właśnie dlatego i po to, żeby spełnić wymagania rynku i dzisiejszych pracowników ?
w końcu ładny raport ;-)
Malkontenctwo... ile to już nasłuchałem się o ASP jakie to złe i nie dobre ... raczej najbardziej dostrzegalne są prace takich ludzi bo można ich jakoś pogrupować - w sensie fajnie by było zrobić na ten temat jakieś badanie - bierzemy stos CV trafiających w ciągu miesiąca do danej agencji i sprawdzamy ile ludzi z jakich kierunków i po jakich szkołach trafia - dużo ludzi wychodzi też niestety z założenia, że ktoś kto studiuje na ASP "musi" być geniuszem swego fachu co jest bardzo mylnym podejściem, tak samo jak twierdzić ze każdy informatyk po informatyce będzie w tym bardzo dobry, a psycholog po psychologi będzie na poziomie Freuda - tyle ile jest ludzi tak samo zróżnicowany jest ich poziom.<br /> <br /> Fakt faktem ASP są daleko w tyle za wymogami współczesnej grafiki reklamowej, chodzi o to że tutaj potrzebna jest zmiana pokoleniowa wykładowców. Zamiast przybliżać realia rynku traktuje się prace komercyjną jako chałturę a nie sztukę. Przez co dochodzi do pewnego paradoksu, że ja pracując muszę ukrywać się wobec pracodawcy / agencji ,że studiuje na ASP, a na uczelni wobec wykładowcy, że robię "komercje". Na uczelni głównie realizujemy i analizujemy projekty do festiwali / przestawień i generalnie wszelakich działań ocierających się o działalność artystyczną. <br /> <br /> Z własnych obserwacji zauważyłem, że w agencjach i komercyjnym projektowaniu najlepiej odnajdują się studenci po formach przemysłowych jako, że cała edukacja bazuje na potrzebach ludzi i rynku. Łączą kreatywność z analitycznym rozumowaniem dzięki czemu są szybcy i skuteczni w realizowaniu i znajdowaniu rozwiązań.<br /> <br /> Sam jako że jestem na grafice ( gdzie jest nacisk bardziej na grafikę warsztatową niż projektową ) mogę jedynie powiedzieć, że nauka jest raczej ogólnoplastyczna w sensie uczymy się rysować/malować/rzeźbić/fotografować/projektować i wiele wiele innych, więc rozwiązaniem może aktualnie by było bardziej wyspecjalizowanie kierunków i edukacji na ASP.<br /> <br /> Pozdrawiam wszystkich i radzę patrzeć na niektóre kwestie z różnych punktów widzenia
dokładnie jak mówią poprzednicy: najczęściej CV z ASP lądują w koszu (po obejrzeniu portfolio oczywiście, zdarzają się wyjątki), to czego uczą na uczelni i rzeczywistość się mijają o kilometry :)
Jest bardzo dobra specjalizacja dziennikarstwo online a na dziennikarstwie na UW, na którym obszernie omawiane są zagadnienia Internetu także marketingu i mediów społecznościowych.
"katedra asp" to świetna nazwa. żyją sobie tam tacy ludzie jak pan kunce i jego studenci zamknięci w katedrze oderwani od rzeczywistości. nagle kończą studia, szukają pracy i okazuje się, że są "kalekami" którzy nie potrafią się odnaleźć w grafice użytecznej/reklamowej... <br /> <br /> geez ile jak się nasłuchałem "wykładów" nt grafiki, fontow, rysunku od jednego takie pana z którym pracuje. co to on nie jest i w ogóle... Gadanie jednak nie idzie w parze z czynami tak samo jak w przypadku pana Kunce. Czytasz te bzdury, patrzysz na jego prace i koniec końców stwierdzasz, że chłop nie jest wiarygodny.<br /> <br /> Ludzie po ASP tak samo gadają co się okazuje. nieważne, czy student, profesor, absolwent. Są niereformowalni i tacy sami...
Nie no najlepszy w raporcie jest tekst pana Piotra Kunce kier. grafiki w ASP w Krakowie (str. 37 w raporcie). Jestem tylko ciekaw jak bardzo wysoką mają ambicje absolwenci ASP w Krakowie haha. Szkoda rowniez ze Panu Kunce zabraklo minimum obiektywizmu do obecnej sytuacji jaka jest na rynku. Nie wydaje mi sie zeby takie firmy jak np. Ars Thanea robila "graficzny chłam reklamowy". Zreszta w Krakowie tez napewno mozna znalezc paru dobrych grafikow i firm. Jestem naprawdę załamany opinia "wielkiego" artysty z ASP. Na szczescie wiekszosc szefów z agencji w Polsce jak widzi w polu "edukacja" ASP to wyrzuca CV i portfolio do smieci - i dzieki Ci Panie za to. Wydaje mi sie ze przez pare lat to sie jeszcze nie zmieni. aaa i zeby nie bylo załączam jeszcze link do portolio Pana Kunce... nie dziwie sie ze artysysci z ASP w Krakowie maja wieksze ambicje <a href="http://www.pigasus-gallery.de/Ausstellungen/New_Year_2010/New_Year_e.html"><a href="http://www.pigasus-gallery.de/Ausstellungen/New_Year_2010/New_Year_e.html" target="_blank" rel="nofollow">http://www.pigasus-gallery.de/Ausstellungen/New_Year_2010/New_Year_e.html</a></a>
Być może warto zainteresować się warszawskim SPIKiem Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej? Społeczna Psychologia Internetu i Komunikacji jest kierunkiem po którym wiele osób specjalizuje się różnych aspektach brażny internetowej takich jak user experience, social network analysis czy też wizerunkiem w Internecie. Zapraszam do nas :)