Pinterest wprowadza reklamy wideo nie tylko dla "pustych" wyświetleń

eMarketer przewiduje, że w USA na rynek internetowej reklamy wideo będzie rósł w tempie dwucyfrowym aż do roku 2020 i choć największym beneficjentem tego wzrostu będą oczywiście giganci tacy jak Google i Facebook, pozostali gracze nie zamierzają bezczynnie się temu przyglądać. O swoje upomniały się już Twitter, Snapchat, a niedawno także Pinterest.

Ale zaczęło się niepozornie, bo gdy w pewnym momencie Facebook dał użytkownikom możliwość osadzanie filmików bezpośrednio w serwisie, nikt nie podejrzewał, że już za chwilę stanie się rywalem dla YouTube'a. I nawet jeśli to miano póki co jest nieco na wyrost, dobrze obrazuje tendencję. W mediach społecznościowych wideo to kolejny kamień milowy, o który coraz częściej upominają się sami reklamodawcy.

Facebook goni więc YouTube'a spontanicznym contentem, ten ucieka w stroną profesjonalizacji treści, zbliżając się w stronę platform VOD takich jak Netflix czy Hulu, a za nimi tworzy się cała kolejka chętnych do stołu, którzy na wideo mają swój własny sposób.

Twitter pozwala więc na publikowanie 33-sekundowych filmów, Instagram 60-sekundowych (jeszcze do niedawna było to 15-sekund), Snapchat – 10-, znikających, a Vine 6-sekundowych, co brzmi dość sensownie, bo mówimy w dużej mierze o użytkownikach mobilnych.

Pinterest do tej pory trzymał się z dala od tego wyścigu. Ta wirtualna tablica korkowa zresztą dopiero w styczniu 2015 roku zaczęła eksperymentować z komercyjnymi treściami. Dotychczas użytkownicy mogli na niej przyczepiać fragmenty odnalezionych stron internetowych, które można potem polubić, skomentować albo się nimi podzielić. Pojawienie się reklam od początku było oczywiście wyłącznie kwestią czasu, ale Pinterest i bez nich jest na swój sposób wyjątkowy - 75% treści w serwisie tworzonych jest przez firmy. Użytkownicy idą do Pintersta, by zobaczyć produkty, które mogą wykorzystać w codziennym życiu - w podróży, przy stylizacjach, aranżacjach wnętrz itd. A stąd już niewiele dzieli ich od zakupu. 

- Pinterest powstał 6 lat temu i stanowił strzał w dziesiątkę: to pierwszy dobrze zrobiony system para-blogowy, w którym podstawową formą komunikacji jest zbiór obrazków. Ma uniwersalne zastosowania – nadaje się zarówno do tworzenia portfolio grafik, czy zdjęć, jak i do robienia katalogów obrazków, również na czysto prywatny użytek, na wzór karteczek "post it" na lodówce, podobnie jak Keep Google z notatkami tekstowymi - mówi prof. Dariusz Jemielniak, kierownik katedry Zarządzania Międzynarodowego i grupy badawczej NeRDS, Akademia Leona Koźmińskiego. - W odróżnieniu od typowych fotoblogów, Pinterest przede wszystkim ma umożliwiać grupowanie interesujących obrazków i archiwizowanie ich na później, a nie komunikację na temat chwili obecnej. Taki serwis jest zdecydowanie potrzebny. 

- Jest wiele miejsc, w których użytkownicy mogą oglądać filmy, ale niewiele takich, w których mogą zrobić następny krok - dowiedzieć się więcej o produkcie albo go kupić - mówi Mike Bidgoli, menedżer ds. monetyzacji produktu w Pinterest. - Wideo na Pintereście to nie tylko odsłony. 

 

Aleksander Tryzna, Researcher IMAGINE: Budżety na reklamę video w internecie rosną w bardzo szybkim tempie. Nic dziwnego, że Pinterest dołącza do platform, które oferują reklamodawcom formaty filmowe. Jedną z przewag nad konkurencją, jest fakt, że ponad połowa ze 100 mln użytkowników jest zainteresowana zakupami przy użyciu serwisu. Pozostali gracze na arenie SM ledwo przekraczają próg 10% w tej statystyce (źródło). Dlatego Pinterest może oferować markom nie views'y, które ciężko przeliczyć na wskaźniki, a realne konwersje. Dzieje się tak dzięki odwołaniom do promowanych w reklamach produktów bezpośrednio pod filmem. To otwiera nową drogę dla influencerów, którzy mogą stać się prezenterami produktów dla marek, tworząc nowy gatunek branded tutoriali. Wykorzystać nowe możliwości powinny przede wszystkim firmy kosmetyczne, producenci żywności, firmy z branży wellness/fitness, lifestyle oraz DIY. Na razie usługa dostępna będzie jedynie dla USA i Wielkiej Brytanii, tak więc dla polskich marketerów jest to czas, żeby obserwować i wyciągać wnioski na przyszłość.

 

Pobierz ebook "Ecommerce w 2025 r. Ebook z poradami dla firm"