Zuckerberg będzie musiał udowodnić, że po debiucie giełdowym jego serwis faktycznie będzie przydatnym narzędziem, a nie tylko modą. Inaczej zyski szybko spadną.
Wyzwaniem dla Marka Zuckerberga nie jest wcale planowany na maj debiut giełdowy Facebooka, który ma wyśrubować wartość serwisu do ponad 100 miliardów dolarów. Będzie to z pewnością historyczna data w Dolinie Krzemowej.
Jednak mimo liczącej 800 milionów użytkowników społeczności Facebooka oraz obrotu rzędu 3,7 miliardów dolarów, Zuckerberg i dyrektor operacyjna serwisu Sheryl Sandberg, najgorsze mają jeszcze przed sobą: muszą najpierw udowodnić, że po IPO Facebook pozostanie czymś więcej niż tylko modą, która przeminie.
Niektórzy są zdania, że ta dyskusja jest już od dawna nieaktualna, jednak dla Martina Sorrella, szefa największego na świecie holdingu reklamowego WPP, to dopiero początek. Z jednej strony zamierza podwoić w tym roku wydatki na reklamę na Facebooku z 200 do 400 milionów dolarów. Facebookowi pozwoliłoby to zmniejszyć dystans do Google, gdzie WPP zainwestuje w tym roku prawdopodobnie dwa miliardy dolarów, jakie klienci holdingu chcą przeznaczyć na reklamę.
Ile naprawdę warta jest reklama na Facebooku?
Z drugiej strony Sorrell ma wątpliwości co do skuteczności reklamy w serwisach społecznościowych. Podczas branżowej konferencji w Los Angeles potentat branży reklamowej zasugerował, że budżet przeznaczony na reklamę na Facebooku rośnie głównie dlatego, że jego klienci - dyrektorzy ds. marketingu w korporacjach - czują presję. Uważają oni, że ich firmy muszą być obecne na Facebooku. Zwłaszcza teraz, kiedy Wall Street oczekuje gorączkowo IPO serwisu społecznościowego.
Wprawdzie na temat zainteresowań i preferencji swoich użytkowników Facebook wie już znacznie więcej niż Google, ale wciąż zbyt mało wiadomo o tym, jak reklamy wpływają na podejmowanie przez użytkowników decyzji o zakupach. Tymczasem dowiedziono, że kampanie uruchamiane na Google mają faktycznie wpływ na zwiększenie sprzedaży produktów. Według Sorrella coraz częściej szefowie marketingu dużych firm muszą uzasadniać przed księgowymi wzrost wydatków reklamowych na Facebooku.
Bądź co bądź, wokół Facebooka wyrosła cała branża, oferująca przedsiębiorstwom usługi związane z reklamami w serwisach społecznościowych - od decyzji, gdzie się najlepiej zareklamować, po kwestię płatności. Zajmują się również wyszukiwaniem liderów opinii i ambasadorów marek.
Cała idea polega na skupieniu budżetu reklamowego na "tubach przekazu", a następnie zbadaniu, czy kampanie te miały wpływ na wizerunek firmy lub sprzedaż danego produktu.
Zuckerberg pod presją
Wiele firm w ogóle nie korzysta z takich możliwości. Często same nie wiedzą, po co im w ogóle profil na Facebooku. Do takich firm swoje usługi kieruje serwis Plyfe. Pomysł nowojorskiego start-up'u nie jest nowy, jednak został zręcznie zrealizowany dzięki kapitałowi rzędu niecałego miliona dolarów: Plyfe organizuje konkursy na profilach swoich klientów na Facebooku oraz na własnej platformie w zamian za wyjawienie danych osobowych i preferencji uczestników.Plyfe rozpoczął działalność w połowie marca i ma już 17 tysięcy użytkowników. Nie jest to być może zbyt wielka liczba, jednak Plyfe jest w stanie potwierdzić swoim klientom, że użytkownicy Facebooka zwrócili uwagę na ich produkty.
Zajmujące się gromadzeniem danych firmy takie jak Klout czy Plyfe robią oczywiście reklamę Facebookowi i pomagają w udowadnianiu przydatności serwisu. Jednak firmy te są także zagrożone, zwłaszcza, jeśli użytkownicy poczują się poirytowani ich działalnością.
Tym, czym dla wyszukiwarki Google są spamerzy, tym na Facebooku są firmy oferujące usługi filtrowania i gromadzenia danych. Także w tym przypadku cały gniew użytkowników serwisów społecznościowych skoncentruje się nie na oferentach takich usług, ale na platformie, na której działają.
Zuckerberg pozostaje pod presją i debiut giełdowy tego nie zmieni.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Zgadza się Facebook nie jest dla wszystkich firm. Problem polega na tym że obecność na nim powoli staje się standardem. Obecnie sytuacja jest taka: nie ma Cię w Google = nie istniejesz. A jeśli FB urośnie jeszcze bardziej w siłę sytuacja może się odwrócić.
Nadal nie rozumiem po co wszyscy pchają się na FB. Przecież jasne jest, że nie wszystkie firmy tam pasują, a robić żeby robić, to oczywiście można. Tylko po co marnować pieniądze na zarządzanie profilem? Tutaj fajnie to podsumowali <a href=\"http://www.decommerce.pl/artykul-643-facebook_dla_wszystkich!#art_start\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\"><a href=\"http://www.decommerce.pl/artykul-643-facebook_dla_wszystkich!#art_start\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">http://www.decommerce.pl/artykul-643-facebook_dla_wszystkich!#art_start</a></a>