Analitycy ostrzegają, debiut spółki Marka Zuckerberga tylko podpompuje i tak już sporą bańkę internetową.
Twitter ledwo ponad kreską, LinkedIn nie może przebić ceny z debiutu, a inwestycja w Pandorę jest ryzykowna bo firma jest nierentowna.
Twórca gier social media przekłada swoje IPO. Przyczynami są zła sytuacja na rynku oraz nowe wątpliwości Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).
Serwis chciał zebrać z rynku 750 milionów dolarów, teraz próbuje zyskać 200 milionów mniej. Mimo że jeszcze nigdy nie miał zysku.
Serwis chce zaatakować pierwsze miejsce Grupy Allegro w e-commerce. A konkurentem lada chwila może okazać się Google.
Kapitalizacja firmy to obecnie siedem miliardów dolarów. Poprzednie wyceny były dużo wyższe.
Rynek wycenił firmę na siedem miliardów dolarów. Inwestorzy za akcje płacą najwięcej.
Polscy inwestorzy też będą mogli zostać właścicielami części internetowego imperium Zuckerberga. Radzimy krok po kroku, jak to zrobić.
Zygna pochwaliła się wynikami finansowymi.
Mark Zuckerberg właśnie wyłożył fortunę na aplikację do robienia zdjęć.
Zuckerberg będzie musiał udowodnić, że po debiucie giełdowym jego serwis faktycznie będzie przydatnym narzędziem, a nie tylko modą. Inaczej zyski szybko spadną.
Społecznościowy gigant może zgarnąć nawet 12 miliardów dolarów. To więcej, niż dotychczasowe debiuty internetowych spółek.
Jeszcze w maju społecznościowy gigant pojawi się na Nasdaq. Zobacz wszystkie najważniejsze informacje, dotyczące tego debiutu.
Zuckerberg chce zapewnić popyt na papiery największego serwisu społecznościowego. Na debiucie akcje Facebooka warte będą 5 miliardów więcej, niż zapowiadano wcześniej.
Zuckerberg pozyskał z giełdy 16 miliardów dolarów.
Wraz z debiutem, grupa zamierza rozszerzyć działalność - planuje między innymi akwizycje w segmencie reklamy internetowej.
Specjaliści są zdania, że jego twórcy nie mogli sobie wymarzyć lepszego momentu do wejścia na parkiet.
Spółka na giełdzie chce pojawić się około 8 maja 2015.
Zobacz, jak akcje zostały wycenione przez rynek